Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 20 maja 2013 r. (I PK 292/12).

Stan faktyczny

Pracownicy szpitala zażądali podwyżek wynagrodzenia. Pracodawca prowadził negocjacje na ten temat ze związkami zawodowymi. Ze względów finansowych szpital nie był w stanie przyznać podwyżek w żądanej wysokości. Groziło to upadłością szpitala. Przedstawiciele związków zawodowych zagrozili, że w przypadku nieotrzymania podwyżek, personel odejdzie od łóżek pacjentów. Dali pracodawcy kilkanaście minut na podjęcie decyzji. Działając pod presją czasu i gróźb ze strony związków, pracodawca zgodził się na podwyżki. Dwa dni później złożył oświadczenie o uchyleniu się od skutków swojej decyzji, twierdząc, że porozumienia zostały zawarte pod wpływem gróźb, w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia pacjentów. Pracownicy odwołali się do sądu.

Rozstrzygnięcia sądów

Sąd rejonowy uwzględnił powództwo pracowników. Stwierdził, że nie doszło do działania pod wpływem groźby i nie istniało realne zagrożenie odejścia od łóżek pacjentów. Sąd okręgowy podtrzymał wyrok. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.

SN stwierdził, że pracodawca, zawierając porozumienia z pracownikami, działał pod wpływem groźby bezprawnej i miał prawo uchylić się od skutków oświadczeń woli złożonych pod wpływem groźby.

Zdaniem eksperta

Robert Stępień, radca prawny w kancelarii Raczkowski Paruch

Zgodnie z art. 87 kodeksu cywilnego, kto złożył oświadczenie woli pod wpływem groźby bezprawnej drugiej strony lub osoby trzeciej, może uchylić się od skutków prawnych swojego oświadczenia, jeśli z okoliczności sprawy wynika, że mógł się obawiać, że jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste lub majątkowe. Dla uchylenia się od skutków oświadczenia woli wymagane jest zatem łączne wystąpienie trzech elementów:

- działania pod wpływem groźby,

- bezprawnego charakteru groźby oraz

- stanu obawy wywołanego istnieniem poważnego niebezpieczeństwa osobistego lub majątkowego.

Termin na uchylenie się od skutków oświadczenia woli wynosi 1 rok od dnia ustania stanu groźby.

Powołując się na powyższy przepis, pracodawca może się uchylić od skutków wszelkich decyzji w indywidualnych sprawach pracowniczych, podjętych pod wpływem groźby ze strony podwładnych, jeżeli groźba ta wywoła powstanie stanu obawy, w związku z poważnym niebezpieczeństwem osobistym lub majątkowym. Może to dotyczyć w szczególności groźby przeprowadzenia nielegalnego strajku, ale nie tylko. Groźby bezprawne mogą być kierowane również przez pojedynczych pracowników. Dotyczy to w szczególności pracowników na wysokich stanowiskach, pełniących odpowiedzialne funkcje, od których zależy funkcjonowanie poszczególnych obszarów działalności pracodawcy. Jeżeli groźba bezprawna ze strony takiego pracownika wywoła po stronie pracodawcy uzasadnioną obawę, spowodowaną w szczególności poważnym zagrożeniem jego interesów majątkowych, pracodawca może uchylić się od decyzji podjętych pod jej wpływem.

W stanie faktycznym, którego dotyczy komentowany wyrok, groźba polegała na zagrożeniu odejściem od łóżek pacjentów w razie odmowy przyznania podwyżek. Była to groźba bezprawna, sprzeczna z podstawowym obowiązkiem lekarzy, jakim jest udzielanie pomocy pacjentom w każdym przypadku niecierpiącym zwłoki oraz z jednym z najbardziej podstawowych obowiązków pracowniczych – obowiązkiem świadczenia pracy zgodnie z umową o pracę. Spowodowała powstanie pod stronie pracodawcy uzasadnionej obawy o życie i zdrowie pacjentów. Zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich została wypowiedziana – pracownicy wtargnęli do pomieszczenia pracodawcy i wyznaczyli mu kilkunastominutowy termin na podjęcie decyzji.