Rz: Spółki komandytowo- -akcyjne, które w poprzednich latach były wykorzystywane w optymalizacjach podatkowych, ciągle jeszcze toczą boje z fiskusem. O co chodzi w tych sporach?

Krzysztof Budasz: Spółki komandytowo-akcyjne były dobrym sposobem na podatkowe oszczędności do końca 2013 r. Nie musiały na bieżąco płacić podatku od dochodu, gdyż moment rozliczenia z fiskusem mogły przesunąć aż do wypłaty dywidendy. Mogły też w ogóle uniknąć daniny, inwestując zysk lub przyjmując bardziej skomplikowane struktury, np. wprowadzając do spółki zamknięty fundusz inwestycyjny.

Od 1 stycznia 2014 r. spółki komandytowo-akcyjne stały się podatnikami CIT. Ta zmiana spowodowała koniec podatkowych przywilejów. Nie opłaca się już prowadzić biznesu w tej formie, bo podatek płaci zarówno spółka, jak i wspólnicy. Po tej dacie z optymalizacji skorzystały jeszcze tylko spółki z przedłużonym rokiem obrotowym.

W związku ze zmianą przepisów wiele spółek komandytowo-akcyjnych zostało zlikwidowanych (zarówno przed 1 stycznia 2014 r., jak i po). I tu dochodzi do sporów. Fiskus chce bowiem podatku przy likwidacji.

Czy to prawidłowe podejście?

Nie, bo otrzymanie majątku wskutek likwidacji spółki osobowej (którą wcześniej była spółka komandytowo-akcyjna) nie powoduje powstania przychodu u wspólnika. Ta reguła dotyczy też spółek komandytowo-akcyjnych z przedłużonym rokiem obrotowym, które rozliczały się na dotychczasowych zasadach, czyli obowiązujących przed zmianą przepisów.

Co na to sądy?

Wojewódzkie sądy administracyjne podchodziły do tej kwestii niejednolicie. Część z nich twierdziła, że przy likwidacji trzeba zapłacić podatek, bo nie był odprowadzany wcześniej (w trakcie działalności). Były to próby załatania luki istniejącej w przepisach do końca 2013 r.

Wygląda jednak na to, że spory zostaną rozstrzygnięte na korzyść podatników. Naczelny Sąd Administracyjny wydał bowiem wyrok (orzeczenie z 6 kwietnia 2016 r., II FSK 298/14), z którego wynika, że przy likwidacji spółki komandytowo-akcyjnej rozliczającej się na starych zasadach wspólnik nie uzyskuje przychodu. Fiskus nie może zaś wprowadzać dodatkowych przesłanek wpływających na kształt podstawy opodatkowania.

NSA podkreślił, że dostrzega, iż ustawowe unormowania dotyczące opodatkowania akcjonariuszy spółki komandytowo-akcyjnej mogły – w stanie prawnym przed 1 stycznia 2014 r. – prowadzić w praktyce do unikania opodatkowania. Czytelna jest więc motywacja skarbówki. Nie można jednak zaakceptować sytuacji, w której – w celu zapewnienia szczelności systemu podatkowego – fiskus w drodze wykładni prawa przeprowadza za ustawodawcę korektę unormowań podatkowych. Działania takie – zgodnie z art. 217 Konstytucji RP – należą do sfery wyłącznej kompetencji organów władzy ustawodawczej.

—rozmawiał Przemysław Wojtasik