Zużyte sprzęty RTV i AGD są demontowane za pomocą młotka w skupach złomu albo już w częściach do nich trafiają. Niektóre urządzenia zaś w zakładach przetwarzania, które nie są do tego przystosowane. Okazuje się, że z 800 tys. lodówek właściwie przetwarzanych jest tylko ok. 300 tys., reszta nie.
Takie dane podaje Związek Pracodawców Branży Elektroodpadów Elektro-Odzysk. Wskazuje, że potrzebne są standardy przetwarzania najbardziej szkodliwych urządzeń. Bez tego wciąż będą takie patologie jak wystawianie tzw. kwitów potwierdzających, że przetworzono odpady, które w rzeczywistości nadal gdzieś zalegają. Wciąż będzie się też odbywał demontaż urządzeń poza zakładami w tym wyspecjalizowanymi.