Sprawa dotyczyła kary za wprowadzenie do obrotu zafałszowanego artykułu rolno-spożywczego niespełniającego wymagań jakości handlowej.

Kłopoty ukaranego producenta ekologicznego zaczęły się, gdy w jego gospodarstwie rolnym została przeprowadzona kontrola prawidłowości wprowadzania do obrotu świeżych ziemniaków. W toku weryfikacji faktur VAT ustalono, że przedsiębiorca sprzedał dwie partie ziemniaków o łącznej masie prawie 3 tys. kg. Ich odbiorcą była spółka. W fakturach VAT w kolumnie „nazwa towaru lub usługi" zamieszczono zapis o treści „ziemniaki eko". Producent wyjaśnił, że do dokumentów podatkowych były załączone specyfikacje. I umieścił w nich informację, że wszystkie produkty zawarte w fakturze pochodzą z drugiego roku konwersji i mogą być sprzedawane wyłącznie z takim oznaczeniem. Przypomnijmy, że oznaczenie takie ma związek z przejściem z systemu konwencjonalnego na ekologiczny. Ten proces wiąże się z tzw. okresem konwersji, czyli gospodarowaniem według zasad rolnictwa ekologicznego pod nadzorem jednostki certyfikującej, bez prawa znakowania produktów jako ekologiczne.

Jest pod kontrolą

Urzędnicy ustalili, że kontrolowany jest producentem ekologicznym i pozostaje pod kontrolą jednostki certyfikującej. Co prawda przedłożył certyfikat, z którego wynikało, że ziemniaki były w drugim roku konwersji, jednak jednostka certyfikująca go zawiesiła, bo w toku corocznej kontroli sama stwierdziła nieprawidłowości.

Inspektorzy ustalili, że jedna z zakwestionowanych partii została oznakowana jako „ziemniaki ekologiczne" i trafiła do sprzedaży.

W tej sytuacji wojewódzki inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych zarzucił gospodarstwu wprowadzenie do obrotu prawie 3 tys. kg ziemniaków, które pomimo okresu konwersji zostały oznakowane jako ekologiczne. Wymierzył firmie 4 tys. zł kary.

Reklama
Reklama

Naruszenie prawa

Organ nadzoru wskazał, że umieszczenie w fakturach VAT stanowiących dokumenty handlowe przedrostka „eko" bez posiadania certyfikatu, który uprawniałby do znakowania produktów jako ekologiczne, stanowiło naruszenie prawa. Podanie na nich określenia „eko", pomimo informacji zawartej w specyfikacji, że produkty te pochodzą z drugiego roku konwersji, mogło wprowadzić w błąd co do faktycznego statusu nabywanych produktów.

Takiego samego zdania był główny inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Zgodził się, że nabywca mógł zostać wprowadzony w błąd za pomocą zamieszczonego w fakturze VAT oznaczenia „eko". A to mogło prowadzić do postrzegania produktów objętych tym dokumentem jako ekologicznych. Tymczasem były to produkty z drugiego roku konwersji, czyli niespełniające wymagań.

Sugerujące oznaczenie

Producent zaskarżył decyzje o karze, ale sąd pierwszej instancji nie przyznał mu racji. W jego ocenie zamieszczenie w specyfikacjach informacji o produktach z drugiego roku konwersji nie zmienia faktu, że na fakturach VAT zostały one oznakowane jako ekologiczne. Sam fakt zamieszczenia wyrażenia „eko" na fakturze VAT obok nazwy produktu stanowi przesłankę dla stwierdzenia, że ziemniaki zostały oznakowane jako ekologiczne. Takie oznaczenie sugerujące, że produkt posiada status ekologiczny, może w następstwie wprowadzić w błąd odbiorcę finalnego.

Ostatecznie stanowisko niekorzystne dla ukaranego potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny. Przypomniał, że cele i zasady produkcji ekologicznej, które znajdą zastosowanie wobec gospodarstw, w których rozpoczęto produkcję ekologiczną, określa rozporządzenie Rady (WE) nr 834/2007.

Sąd zwrócił uwagę, jak duże znaczenie ustawodawca europejski przywiązuje do kształtowania zaufania konsumentów do produktów pochodzących z rolnictwa ekologicznego.

Przy znakowaniu i w reklamie żywych lub nieprzetworzonych produktów rolnych można stosować terminy odnoszące się do ekologicznej metody produkcji wyłącznie wtedy, gdy wszystkie składniki tego produktu również zostały wyprodukowane zgodnie z wymogami.

Przy czym „znakowanie" w świetle regulacji unijnych oznacza wszelkie terminy, słowa, dane szczegółowe, znaki towarowe, nazwy firmowe, ilustracje lub symbole powiązane z wszelkimi opakowaniami i umieszczane na nich, a także na dokumentach, materiałach informacyjnych, etykietach, tabliczkach, pierścieniach lub opaskach towarzyszących produktowi lub odnoszących się do niego.

Co na to sąd

NSA nie miał wątpliwości, że unijnym warunkiem oznaczenia towaru za pomocą terminu „eko" jest spełnienie przez dany produkt określonych wymogów.

Sąd zauważył, że skarżący realizuje swoją produkcję w fazie konwersji. To oznacza okres przejścia z rolnictwa nieekologicznego na ekologiczne w danym okresie, w trakcie którego stosuje się przepisy dotyczące produkcji ekologicznej. Producent rolny w okresie konwersji zobligowany jest do stosowania przepisów rozporządzenia dotyczących produkcji ekologicznej. Jednak jego produkcja nie może być uznana za ekologiczną. Posługiwanie się terminem odnoszącym się do ekologicznej metody produkcji w takim przypadku jest niedopuszczalne. Faktyczne realizowanie założeń produkcji ekologicznej w okresie konwersji nie jest uznawane za realizację „produkcji ekologicznej".

Sąd kasacyjny podkreślił, że ustawodawca unijny daje możliwość stosowania w oznakowaniu produktów w okresie konwersji odniesień do ekologicznej metody produkcji, ale jedynie poprzez zamieszczanie oznaczenia „produkt w trakcie konwersji na rolnictwo ekologiczne". Produkty w trakcie przechodzenia na ekologiczny system hodowli – jeżeli przestrzegany jest okres konwersji, co najmniej 12 miesięcy przed zbiorem plonów – mogą być opatrzone wyłącznie takim oznaczeniem.

W ocenie sądu dla zastosowania kary nie miało znaczenia to, że nabywcą feralnych ziemniaków był przedsiębiorca, a nie konsument. Nie zgodził się też, że skarżący został obarczony konsekwencjami rzekomego wprowadzenia konsumentów w błąd przez działania podmiotów trzecich. Podkreślił, że nabywca produktów, kierując je do dystrybucji i sprzedaży, będzie się posługiwał informacjami, jakie uzyskał od producenta. Dlatego nieprawidłowe oznakowanie produktu wprowadzanego do obrotu na początkowym etapie mogło się przyczynić do błędnego oznakowania produktu przez podmioty, które zajmują się dalszą dystrybucją.

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 25 września 2015 r., II GSK 1839/14.