Polisa pozwoli przedsiębiorcy na uniknięcie bądź zminimalizowanie finansowych skutków różnych nieprzewidzianych wypadków losowych, które mimo zachowania należytej staranności i zapobiegliwości mogą się zdarzyć każdemu.

– Z każdym rokiem świadomość ubezpieczeniowa Polaków wzrasta. Ma to znaczny wpływ na branżę gastronomiczną, bo klienci stają się bardziej wyczuleni na możliwość żądania rekompensaty finansowej od właściciela lokalu. A lista sytuacji, w których można wnioskować o odszkodowanie, jest bardzo długa. Dlatego podstawowym elementem ubezpieczenia restauratora jest odpowiedzialność cywilna za szkody wyrządzone osobom trzecim – mówi Magdalena Kowalska z Gothaer.

Ubezpieczenie OC polega na przyjęciu przez firmę ubezpieczeniową odpowiedzialności za wszelkiego rodzaju straty (na mieniu i zdrowiu), którymi zakończył się posiłek np. romantyczna kolacja we dwoje. Oczywiście odszkodowanie nie należy się za skutki małżeńskiej awantury przy talerzu z tatarem, ale przyda się, gdy spożycie owego tatara zakończyło się salmonellą ?u kobiety.

Istotnym elementem OC restauratora jest więc włączenie do ochrony ryzyka związanego z wywołaniem u klienta zatrucia pokarmowego, co jest typowo gastronomicznym ryzykiem.

Kelner zawinił, stracił konsument

A oto przykłady, kiedy zadziała ubezpieczenie OC:

- ?kelner się potknął i oblał klienta gorącą zupą,

- ?klient przewrócił się na mokrej podłodze w łazience,

- ?klient złamał sobie ząb, bo ?w zupie była kość wołowa,

- ?klientowi na głowę spadł obraz lub banner reklamowy.

Standardowa polisa nie zawsze obejmuje wszystkie możliwe szkody, za które odpowiada restaurator

Jednostkowe szkody wyrządzone klientom restauracji przeważnie nie są wysokie – choć może się zdarzyć, że klient poparzony gorącą zupą będzie leczył się długo i kosztownie – ale może być ich sporo. Przykładowo zatrucie salmonellą może dotyczyć nawet kilkudziesięciu osób.

– W związku ze sprzedażą ?i konsumpcją alkoholu powstanie szkód związanych ?z bezpieczeństwem klientów jest bardzo częste – mówi Leon Pierzchalski.

W przypadku szkody należy również pamiętać, że najczęściej będziemy mieli do czynienia z relacją przedsiębiorca – konsument, co skutkuje roszczeniem bezpośrednio do restauratora.

– Fakt, że potrawy przygotowuje się na miejscu, pracując na dostarczonych półproduktach, utrudnia oddalenie roszczenia ze względu na wyłączną winę osoby trzeciej (dostawcy towaru) – wyjaśnia Marcin Golko, zastępca dyrektora Biura Ubezpieczeń Małych i Średnich Przedsiębiorstw Ergo Hestii.

Czasem standardowa polisa OC przedsiębiorcy nie wystarczy, gdyż nie obejmuje wszystkich możliwych szkód, za które odpowiada właściciel restauracji. Przed zakupem ubezpieczenia trzeba więc przeczytać dokładnie wyłączenia i ewentualnie rozszerzyć ochronę poprzez wykupienie dodatkowych klauzul.

Specjalne zastrzeżenia

Przydatne klauzule to:

- ?OC podwykonawców, czyli odpowiedzialność za podmioty działające na rzecz klienta,

- ?OC pracodawcy, gdzie ryzyko związane z pracą personelu w kuchni jest większe niż standardowe,

- ?OC przechowawcy, restaurator zwykle prowadzi szatnię oraz parking dla gości,

- ?OC z tytułu organizacji imprez w przypadku organizowania wesel, konferencji itp.,

- ?OC z tytułu przeniesienia chorób zakaźnych na wypadek zarażenia gości np. salmonellą lub zachorowania gości na inne choroby przenoszone drogą pokarmową.

– Dodatkowo warto zwrócić uwagę, czy restauracja prowadzona jest w lokalu własnym czy wynajmowanym oraz czy są wykorzystywane sprzęty, np. piece, które nie są własnością klienta – radzi Marcin Pabiś, kierownik Biura Ubezpieczeń Odpowiedzialności Cywilnej i Ochrony Prawnej Concordia Ubezpieczenia. – Wówczas warto włączyć w zakres ochrony ryzyko OC najemcy ruchomości i nieruchomości.