Rz: Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad zmianami w prawie, które pozwolą osobom zatrudnionym na podstawie innej niż umowa ?o pracę dołączyć do związku zawodowego. Takie same prawo zyskają osoby samozatrudnione, które stale pracują dla jednego podmiotu. Co to oznacza dla związków zawodowych?

Andrzej Radzikowski: Na wstępie warto zauważyć, ?że zmiany te są podyktowane ?m.in. raportem Międzynarodowej Organizacji Pracy, który skrytykował nasz kraj za zbyt wąsko określone prawo do zrzeszania się w związkach zawodowych, a także wniesieniem dwa lata temu przez OPZZ skargi do Trybunału Konstytucyjnego. Porozumienie zarzucało obecnemu brzmieniu ustawy o związkach zawodowych niezgodność z konstytucją i prawem międzynarodowym, gdyż ograniczała ona wielu osobom możliwość przynależności związkowej. W postępowaniu przed TK nasze argumenty potwierdzili główny inspektor pracy ?i Prokuratoria Generalna. Rząd zrozumiał wtedy, że istnieje poważna możliwość uznania przepisów za niekonstytucyjne, dlatego rozpoczął prace nad zmianami. Mimo to cieszymy się, że ministerstwo nie czeka na orzeczenie Trybunału i już teraz proponuje nowelizację.

Dla kogo projektowane zmiany będą miały największe znaczenie?

Z naszego doświadczenia wynika, że obecnie najbardziej poszkodowane są osoby zatrudnione na podstawie umów cywilnoprawnych. Trzeba pamiętać, że według GUS na takiej podstawie pracuje obecnie 1,3 mln osób. Jest to więc rzesza ludzi, którzy nie mają w praktyce żadnej ochrony prawnej. Państwowa Inspekcja Pracy, policja czy prokuratura nie czują się władne do zajęcia się ich problemami. Skutkuje to tym, że takim osobom pozostaje jedynie sąd cywilny. Zatrudnieni na umowach cywilnoprawnych bardzo często zgłaszają się do nas z prośbą o pomoc, ale skoro nie mogą być zrzeszeni w związku, to właściwie nie ma żadnych skutecznych środków egzekwowania praw tych pracowników.

Pojawiają się wątpliwości, jaką grupę pracowników objąć zmianami. Czy np. osoba zatrudniona na podstawie umowy cywilnoprawnej na trzy dni powinna mieć możliwość dołączenia do związku?

Każdy powinien mieć taką możliwość, nie należy tego ograniczać. Inną kwestią jest to, że taka osoba najprawdopodobniej nie zdąży przystąpić do związku ze względu na długość procedury.

Czy samozatrudniony lub zleceniobiorca będzie mógł korzystać ze szczególnej ochrony działacza związkowego?

Jest to jedno z głównych zagadnień, koniecznych do rozwiązania w przyszłej ustawie. W tej kwestii jesteśmy gotowi negocjować z rządem ewentualne ustępstwa. Można przemyśleć np. wyłączenie możliwości skorzystania ?z prawa działacza związkowego do zwolnienia ?z obowiązku świadczenia pracy z jednoczesnym zachowaniem wynagrodzenia przez zleceniobiorcę zatrudnionego na bardzo krótki okres. Niemniej jednak wszystkie powszechne prawa wynikające z bycia członkiem związku powinny być zachowane.

Czy po wejściu zmian w życie można się będzie spodziewać fali wniosków o przystąpienie do związku?

Trudno powiedzieć. Najczęściej pracownicy zapisują się do związku zawodowego wtedy, kiedy mają problem z pracodawcą. Zatrudnionym, niezależnie od formy, powinno się zapewnić możliwość dołączenia do związku. Jedynie od nich zależy, ?czy skorzystają z tego prawa. Choć opierając się na dzisiejszych doświadczeniach, można się spodziewać, że wiele osób przychodzących dzisiaj do nas po pomoc zdecyduje się zrzeszyć w związku.

—rozmawiał Ksawery Wardacki