Kodeks spółek handlowych w art. 202 § 4 i art. 369 § 5 jako jedną z przyczyn wygaśnięcia mandatu członka zarządu wymienia rezygnację z pełnienia tej funkcji – nie można wszak nikogo zmusić do zasiadania w zarządzie firmy. Powstaje zatem pytanie, komu takie oświadczenie o rezygnacji ma złożyć członek zarządu. Innemu członkowi zarządu, radzie nadzorczej, a może wspólnikom?

Właściwy organ albo reprezentant spółki

Poza sporem pozostaje, że oświadczenie o rezygnacji z pełnienia funkcji członka zarządu powinno być złożone właściwemu organowi spółki lub jej reprezentantowi. Biorąc pod uwagę przepisy kodeksu spółek handlowych, w pierwszej kolejności w grę może wchodzić zastosowanie przepisu art. 210 § 1 dla spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, zgodnie z którym „W umowie między spółką a członkiem zarządu oraz w sporze z nim spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników", lub też jego odpowiednika dla spółki akcyjnej,  czyli art. 379 § 1.

Przepis posługuje się jednak pojęciem „w umowie", a tymczasem złożenie rezygnacji nie jest umową, lecz raczej jednostronną czynnością prawną, która powoduje ustanie stosunku korporacyjnego członka zarządu łączącego go ze spółką.

Zazwyczaj jednak rezygnacja będzie się również łączyła z rozwiązaniem przez członka zarządu umowy o pracę bądź umowy cywilnoprawnej (zlecenie, kontrakt menedżerski).

Wydaje się, że w orzecznictwie i doktrynie jako dominujący przebija się pogląd, zgodnie z którym art. 210 i 379 kodeksu spółek handlowych mają zastosowanie również do przypadku złożenia rezygnacji przez członka zarządu. Stanowisko takie opiera się na rozszerzającej wykładni tych przepisów oraz interpretacji użytego w nich sformułowania „w umowie", co sugeruje, że chodzi nie tylko o zawarcie umowy, ale również o wszystkie czynności prowadzące do jej zmiany lub rozwiązania. Takie poglądy można m.in. znaleźć w orzecznictwie Sądu Najwyższego (postanowienie SN z 19 sierpnia ?2004 r., V CK 600/03, czy też wyrok SN ?z 3 listopada 2010 r., V CSK 129/10).

Inne interpretacje

Prezentowany pogląd nie jest jednak jedyny. W doktrynie i orzecznictwie można bowiem znaleźć opinie, zgodnie z którymi przepisy art. 210 i 379 kodeksu spółek handlowych należy interpretować zawężająco i nie można ich stosować do rezygnacji z funkcji członka zarządu. W takim wypadku należałoby się powołać na ogólną zasadę dotyczącą domniemania kompetencji zarządu w zakresie prowadzenia spraw spółki i jej prezentowania, a tym samym złożyć rezygnację na ręce któregokolwiek z pozostałych członków zarządu. Taki pogląd zaprezentował Sąd Najwyższy w orzeczeniach: z 1 lipca 1999 r., I PKN 143/99, oraz ?z 21 stycznia 2010 r., II UK 157/09.

Problem może się pojawić wówczas, gdy mamy do czynienia ze spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, w której nie ma obowiązku powołania rady nadzorczej, bądź gdy rezygnujący prezes zarządu był jedynym członkiem tego organu albo zgodnie z umową spółki zarząd musi liczyć np. trzech członków, zatem rezygnacja jednego z nich powoduje, że mamy do czynienia z zarządem niepełnym (tzw. kadłubowym).

W przypadku spółki akcyjnej sytuacja jest nieco prostsza, ponieważ obowiązkowo musi zostać w niej powołana rada nadzorcza, zatem członek zarządu może złożyć rezygnację na jej ręce z powołaniem się na zaprezentowaną wykładnię art. 379 kodeksu spółek handlowych. Co jednak w przypadku spółki z o.o.?

W orzecznictwie przebija się pogląd, że w takiej sytuacji członek zarządu powinien złożyć oświadczenie o rezygnacji organowi spółki, który powołał go do tej funkcji, zatem co do zasady zgromadzeniu wspólników. Jest to o tyle racjonalne, że taki organ będzie mógł od razu powołać nowego członka zarządu spółki.

Należy natomiast zwrócić uwagę, że rezygnację trzeba złożyć zgromadzeniu wspólników, a nie wspólnikom – konieczne jest zatem zwołanie takiego zgromadzenia i złożenie rezygnacji na zgromadzeniu, ponieważ to zgromadzenie jest organem spółki, a nie wspólnicy. Zawiadomienie o rezygnacji nawet wszystkich wspólników, tyle że poza zgromadzeniem (np. listami), nie wywoła skutku prawnego – takie stanowisko zaprezentował Sąd Najwyższy w wyroku z 7 maja 2010 r., III CSK 176/09.

W konsekwencji członek zarządu zamierzający w takich okolicznościach złożyć rezygnację z pełnienia funkcji w zarządzie powinien zwołać zgromadzenie wspólników, a w jego trakcie złożyć formalne oświadczenie w tym zakresie – ujęte oczywiście w protokole z tego zgromadzenia wspólników. Dalszym krokiem zgromadzenia wspólników powinno być w takiej sytuacji powołanie nowego prezesa zarządu, który uprawniony będzie do działania w imieniu spółki od tej daty.

Pełnomocnik do przyjęcia oświadczenia

Zaznaczyć przy tym trzeba, że istnieje inny jeszcze pogląd Sądu Najwyższego. Mianowicie zakłada on powołanie przez zgromadzenie wspólników pełnomocnika spółki do przyjęcia oświadczenia o rezygnacji z pełnienia funkcji w zarządzie. Stanowisko takie zaprezentował Sąd Najwyższy m.in. w wyroku z 3 listopada 2010 r., V CSK 129/10, z którego wynika, że pełnomocnik ustanowiony przez zgromadzenie wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością może przyjmować oświadczenie zawierające rezygnację członka zarządu z pełnionej przez niego funkcji (art. 210 § 1 w zw. z art. 202 § 4 kodeksu spółek handlowych).

We wcześniejszym orzeczeniu w zbliżonym stanie faktycznym Sąd Najwyższy wskazał, że „Skoro w okresie likwidacji nie działa zarząd i powódka nie miała powołanej Rady Nadzorczej, to aby oświadczenie o rezygnacji likwidatora mogło zostać przez niego skutecznie zakomunikowane powinien zostać ustanowiony do tego pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników. Skoro go w spółce nie było, to jak trafnie podniesiono w literaturze, likwidator powinien był doprowadzić do jego powołania i zakomunikować mu jednostronne oświadczenie woli o rezygnacji w sposób określony w art. 61 kodeksu cywilnego" – wyrok Sądu Najwyższego z 27 stycznia 2010 r., II CSK 301/09.

WNIOSEK

Złożenie rezygnacji nie jest umową, a raczej jednostronną czynnością prawną, która powoduje ustanie stosunku korporacyjnego członka zarządu łączącego go ze spółką.

—Małgorzata Gach

—Dominik Cheda  ?aplikant radcowski, Kancelaria Gach, Hulist, Mizińska Wawer ?– adwokaci i radcowie prawni sp.p.

Zdaniem autorki:

Małgorzata ?Gach, radca prawny, doradca podatkowy, Kancelaria Gach, Hulist, ?Mizińska Wawer ?– adwokaci i radcowie prawni sp.p.

Podsumowując, niestety nie ma jednej, skutecznej recepty na to, ?komu członek zarządu powinien złożyć rezygnację z pełnionej funkcji. ?W orzecznictwie i doktrynie wydaje się przeważać stanowisko, zgodnie z którym takie oświadczenie należałoby składać radzie nadzorczej ewentualnie  pełnomocnikowi powołanemu przez zgromadzenie wspólników. Nie jest to jednak rozwiązanie jedyne. Żeby mieć absolutną pewność, że dokonano skutecznego złożenia rezygnacji, należałoby zatem skorzystać ze wszystkich omawianych obok sposobów. Intuicja podpowiada, że nie jest to rozwiązanie racjonalne, ale do czasu nowelizacji odpowiednich przepisów, jedyne tak naprawdę w 100 proc. bezpieczne.