Przedsiębiorca, otrzymując fakturę za najem lokalu czy energię, często zastanawia się, czy tych kosztów nie dałoby się obniżyć albo nawet pozbyć się ich w całości. Są przecież firmy działające całkowicie wirtualnie, bez powierzchni biurowych, sal konferencyjnych, archiwów, korytarzy. Ich pracownicy nie ruszają się z domu. Czasem nawet nie wychodzą ze swoich ciepłych łóżek! Jednak mimo pozornego lenistwa ludzie ci są wysoce efektywni i pozwalają swoim firmom świetnie prosperować. Tajemnicę funkcjonowania takich podmiotów wyjaśnia jedno słowo: telepraca.
Statystyka dowodzi jednak, że nasi krajowi przedsiębiorcy dość opornie przekonują się do utraty fizycznej kontroli nad podwładnymi. W Polsce telepracę wykonuje ledwie 3 proc. ogółu zatrudnionych, gdy tymczasem średnia unijna to 15 proc. Nie jest to jednak tylko problem mentalny. Prawidłowa i zgodna z prawem organizacja przedsiębiorstwa wykorzystującego telepracowników wymaga spełnienia wielu wymogów. Podkreśla się, że zbyt rygorystyczne i dość niejasne są w tym zakresie przepisy BHP. Jednak nie mniejszym problemem jest narzucony przez ustawodawcę obowiązek ubezpieczeniowy, który dotyczy narzędzi do wykonywania telepracy, zwykle sprzętu komputerowego czy telekomunikacyjnego.
Uwaga! Obowiązki w zakresie BHP oraz ubezpieczenia stanowią przeszkodę w rozwoju telepracy.
Oprócz ustanowienia obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia ustawodawca nie daje żadnych wskazówek dotyczących sposobu jego spełnienia. Tylko pozornie brak regulacji działa na korzyść przedsiębiorców, pozostawiając im większą swobodę. Nie zapominajmy, że wchodząc w problemy ubezpieczeniowe, mamy do czynienia z profesjonalnymi podmiotami zajmującymi się działalnością ubezpieczeniową. Te zaś realizują własne cele, nie zawsze zbieżne z interesem ubezpieczonego i ubezpieczającego.
Przywłaszczenie sprzętu
Podczas wprowadzania przepisów o telepracy zamierzeniem ustawodawcy było także zabezpieczenie przedsiębiorcy przed nieuczciwymi bądź niedbałymi podwładnymi. Podstawowym zdarzeniem szkodowym, które mogłoby pozbawiać przedsiębiorcę jego majątku, może stać się przywłaszczenie przez telepracownika. Stąd obowiązek zawarcia odpowiedniego ubezpieczenia zapisany w art. 67
11
§ 1, pkt 3) kodeksu pracy.
Przykład
Do przedsiębiorstwa zajmującego się sprzedażą przez Internet ?w systemie telepracy zgłosiła się kobieta. Po kilkudniowym przeszkoleniu podpisano z nią umowę o pracę i wydano jej sprzęt komputerowy (laptop, monitor, drukarka). Kobieta zniknęła ze sprzętem, zaś okazane w kadrach dokumenty były sfałszowane. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty, gdyż przypadek przywłaszczenia mienia znajdował się ?w wyłączeniach umownych.
Brak ustawowej regulacji warunków ubezpieczenia sprzętu do telepracy powoduje, że przedsiębiorca zdany jest na niczym nieograniczoną swobodę ubezpieczycieli w kształtowaniu umów (tzw. ogólnych warunków). W tej sytuacji przedsiębiorca sam musi zwrócić uwagę na odpowiedni zakres proponowanego mu ubezpieczenia. Konieczne jest bliższe przyjrzenie się ofercie, choćby pod kątem takich przypadków jak odpowiedzialność za mienie powierzone (w tym również osobie niewłaściwej lub błędnie zidentyfikowanej) czy szkód wyrządzonych z winy umyślnej bądź rażącego niedbalstwa.
Uwaga! Wprowadzenie obowiązku ubezpieczeniowego przy jednoczesnym braku warunków minimalnych stawia ubezpieczających się przedsiębiorców w niekorzystnej sytuacji.
Wyłączenia opisane w przykładzie pozbawią przedsiębiorcę ochrony ubezpieczeniowej w przypadku nieuczciwości bądź niedbalstwa wykonujących telepracę. Standardem w tym zakresie jest chociażby powszechnie stosowana klauzula reprezentantów zwalniająca ubezpieczyciela z odpowiedzialności jedynie w przypadku umyślności zarządzających czy właścicieli przedsiębiorstwa. Szkoda wynikająca z umyślności podwładnego będzie w takim przypadku objęta ubezpieczeniem, choć należy pamiętać o kwestiach regresowych (można je wyłączyć odrębną klauzulą).
Również działania rażąco niedbałe przedsiębiorcy i jego podwładnych standardowo wyłączają odpowiedzialność ubezpieczyciela. Włączenie szkód powstałych w wyniku rażącego niedbalstwa jest o tyle istotne, że pojęcie to nie ma definicji stworzonej przez ustawodawcę (legalnej), a jedynie zaproponowaną przez teorię prawa. Z tego względu ubezpieczyciele starają się narzucać interpretację tego pojęcia korzystną dla nich samych.
Uwaga! Pozostawienie wyłączenia w postaci rażącego niedbalstwa zagraża przedsiębiorcy utratą ochrony ubezpieczeniowej.
Sprawcą szkody ?może być królik
Zagrożenie szkodą może pochodzić nie tylko od człowieka. Wielkie znaczenie mają zdarzenia przyrodnicze bądź wynikające z ludzkich działań związanych z przyrodą. Podstawowe ryzyka przyrodnicze obejmowane ubezpieczeniem to: powódź, pożar, uderzenie pioruna czy deszcz nawalny. Specyfika telepracy polega jednak na tym, że jest wykonywana w domu. Tu zaś powstają dodatkowe czynniki ryzyka, jakich na próżno szukać w przedsiębiorstwie.
Przykład
Grafik komputerowy pracujący ?w domu zgłosił w swoim ?biurze uszkodzenie drogiego zestawu komputerowego ?marki Apple. Sprzęt był ubezpieczony, jednak likwidator szkód stwierdził na miejscu przegryzienie kabli, które spowodowało zwarcie instalacji ?i uszkodzenie komputerów. „Sprawcą" okazał się udomowiony miniaturowy królik należący ?do grafika. Odszkodowania odmówiono, choć sprzęt ?był ubezpieczony od szkód elektrycznych.
Nietypowe zdarzenia szkodowe, jakie są możliwe w warunkach domowych, powinny skłaniać zawierającego ubezpieczenie przedsiębiorcę do wyboru ubezpieczenia w systemie tzw. wszystkich ryzyk ?(z ang. all risks). Ubezpieczenia takie wywodzące się z anglosaskiej tradycji ubezpieczeniowej charakteryzują się dużą elastycznością w obejmowaniu zdarzeń nietypowych. System all risks to ubezpieczenie wszelkich zdarzeń powodujących szkodę z wyjątkiem tych, których ubezpieczyciel w sposób wyraźny i jednoznaczny nie chce przyjąć do ubezpieczenia.
System klasyczny nazywany systemem ryzyk nazwanych jest za to niczym innym, jak właśnie listą zdarzeń, jakie ubezpieczyciel zamierza pokryć umową ubezpieczenia. Poza tą listą znajdą się wszelkie zdarzenia nietypowe. Zwykle niewiele mniej obszerna jest również lista włączeń zawarta w warunkach według systemu ryzyk nazwanych.
Zdaniem autora:
Paweł ?Sikora, prawnik, ?specjalista ds. ubezpieczeń
Obowiązkowe ubezpieczenie sprzętu do wykonywania telepracy charakteryzuje się szczątkową regulacją. Obowiązek zawarcia umowy ubezpieczeniowej, a tym samym zapłaty składki obciąża przedsiębiorcę. To on decyduje o zakresie i warunkach ubezpieczenia. Możliwość ta jest mu jednak częściowo odebrana w przypadku, gdy ubezpieczenie dotyczy prywatnego sprzętu wykonującego telepracę. O zakresie ubezpieczenia własnego sprzętu może również decydować telepracownik, który jest beneficjentem odszkodowania. Warto wybrać opcję zapewniającą najszerszą ochronę, co jednak oczywiście znajdzie swoje odbicie w wysokości składki ubezpieczeniowej.