Poziom cen poszczególnych towarów i usług powinien być kształtowany przez rynek poprzez swobodną grę popytu i podaży. Oczywiście istnieją wyjątki, gdzie dopuszczalna i usprawiedliwiona jest interwencja państwa. Może to dotyczyć specyficznych produktów lub rynków. Jednak najlepiej jest, gdy wszędzie, gdzie to możliwe, działają zasady wolnego rynku, a przedsiębiorcy respektują jego zasady. Na straży tego porządku stoi ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2007r., nr 50, poz. 331 ze zm.). Jednym z jej zadań jest przeciwdziałać sytuacjom, w których przedsiębiorcy, w celu osiągnięcia większych zysków, decydowaliby się na stosowanie praktyk stojących w sprzeczności z zasadą uczciwej konkurencji. Przykładem takiej praktyki może być zawieranie porozumień, których celem lub skutkiem jest ograniczenie konkurencji. Co istotne, takie porozumienia mogą być zawierane zarówno pomiędzy firmami, które formalnie powinny ze sobą konkurować, ponieważ oferują podobne towary lub usługi, jak i tymi, które ze sobą współpracują. O ile brak realnej konkurencji pomiędzy przedsiębiorcami sprzedającymi takie same lub podobne produkty od razu może budzić zastrzeżenia, tak zawieranie porozumień określających np. poziom cen pomiędzy producentem i dystrybutorami jego produktów wydaje się niektórym jak najbardziej właściwe. Nic bardziej mylnego. Także taki typ porozumienia będzie zwykle podlegał sankcjom, jeżeli będzie odnosił się do cen dalszej odsprzedaży. Zacznijmy zatem od wyjaśnienia, że porozumienia antykonkurencyjne mogą mieć wymiar horyzontalny lub wertykalny.

Dwóch producentów

W przepisach ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów nie ma formalnego podziału na porozumienia pionowe i poziome. Oba te rodzaje umów są, co do zasady, zakazane, jeżeli prowadzą do ograniczenia konkurencji. W praktyce podział ten wiąże się z tym, jakiego rodzaju przedsiębiorcy (grupy przedsiębiorców, ich stowarzyszenia, izby) do nich przystępują. Mówiąc najprościej z porozumieniem horyzontalnym mamy do czynienia wówczas, gdy zawierane jest pomiędzy niezależnymi firmami, które w normalnych warunkach powinny ze sobą konkurować. Walczyć o zdobycie odbiorców, klientów, czy kontrahentów, oferując im najlepsze warunki. Przykładem takiego porozumienia może być umowa, w której właściciele zakładów fryzjerskich, działających np. w małym mieście lub w dzielnicy większego miasta, ustalają minimalną cenę za swoje usługi i zobowiązują się, że nie będą oferować strzyżenia taniej. Podobnie, gdy korporacje zrzeszające taksówkarzy ustalą, że cena za tzw. trzaśnięcie drzwiami nie może być niższa niż 6 zł, a opłata za pierwszy kilometr to minimum ?1,5 zł. Takie porozumienie nie musi się opierać na sztywnym ustaleniu cen. Może wiązać się z podziałem rynku, gdy konkurujące ze sobą firmy, ustalają że nie będą wchodzić sobie w drogę i rozbudowywać kanałów dystrybucji w określonych regionach. Może to polegać na tym, że jedna firma ma „zagwarantowany" rynek północnej Polski i zobowiązuje się, że nie będzie sprzedawać swoich produktów w Polsce południowej, a drugi przedsiębiorca składa odwrotne zobowiązanie. Na poziom cen firmy mogą także wpływać poprzez ustalenie poziomu produkcji. Przykładem takiej niedozwolonej praktyki była zmowa cementowni, które zobowiązały się do niezwiększania produkcji, utrzymania dotychczasowych udziałów w rynku i nie odpowiadania na zwiększony popyt. To wszystko prowadziło oczywiście do wzrostu cen cementu i zapewniało wszystkim biorącym udział w porozumieniu firmom zysk (Decyzja Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 8 grudnia 2009r. ?nr DOK 7/2009).

Hurtownik i dystrybutor

Drugi rodzaj zakazanych porozumień ma charakter wertykalny. Chodzi tu o umowy zawierane pomiędzy przedsiębiorcami, którzy nie prowadzą względem siebie działalności konkurencyjnej, ponieważ działają na różnych szczeblach dystrybucji. Przykładem może być porozumienie zawarte pomiędzy producentem farb a hurtownią materiałów budowlanych polegające na ustaleniu cen po jakich hurtownia będzie sprzedawać farby sprzedawcom detalicznym. Jeżeli producent nie prowadzi samodzielnie sprzedaży hurtowej, to nie konkuruje z hurtownią, ale z innymi wytwórcami farb. Konkurentami zaś hurtowni są inne hurtownie materiałów budowlanych, zatem przedsiębiorcy zawierający porozumienie działają na innych szczeblach obrotu (Decyzja UOKiK nr DOK 107/2006). Podobnie, gdy producent chemii gospodarczej zawarł umowy z trzema dystrybutorami, w których wskazał, że sprzedaż na rzecz sieci hipermarketów może być prowadzona jedynie przez dystrybutora A, na rzecz innych dystrybutorów jedynie przez dystrybutora B, natomiast na rzecz konsumentów jedynie przez dystrybutora C. Każda z umów pomiędzy producentem a dystrybutorem dotyczy zatem podziału rynku zbytu według kryterium podmiotowego. Ponieważ wytwórca chemii gospodarczej nie konkuruje bezpośrednio z żadnym z dystrybutorów prowadzących hurtownię artykułów chemii gospodarczej, porozumienia te także mają charakter wertykalny (Decyzja UOKiK nr DOK 10/2011). Oczywiście nie każda umowa tego typu narusza prawo. Wręcz przeciwnie. Naturalne jest, że firmy działające na różnych szczeblach sprzedaży zawierają pomiędzy sobą porozumienia. Przykładowo producent lakierów do podłóg podpisuje umowę ze składem budowlanym, w której zobowiązuje się do dostarczania dowolnej liczby produktów po 30 zł za butelkę lakieru. Umowa nic nie mówi na temat ceny odsprzedaży stosowanej przez skład w stosunku do odbiorców końcowych. W związku z tym nie narusza przepisów prawa antymonopolowego. Zupełnie inaczej przedstawiałaby się sytuacja, gdyby w tej samej umowie skład budowlany zobowiązał się, że cena proponowana konsumentom lub innym przedsiębiorcom wyniesie minimum 35 zł za butelkę. W takim przypadku dojdzie do ustalenia ceny minimalnej, co jest zakazane.

Przy przetargach

Porozumienia horyzontalne mogą być także zawierane przez przedsiębiorców biorących udział w przetargach. Przykładowo dwie firmy ustalają, że jedna z nich zaproponuje wykonanie prac za 500 tys. zł, a druga za 700 tys. zł. Jednocześnie przedsiębiorcy ustalają, że w przypadku gdyby te oferty zajęły odpowiednio pierwsze i drugie miejsce, oferujący najniższą cenę wycofa się z kontraktu. Tym samym w takiej sytuacji wykonanie prac przypadnie drugiemu przedsiębiorcy, który zatrudni pierwszego ?jako podwykonawcę. Obie firmy tylko na tym zyskują.

Informacje od urzędu

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przygotował specjalne wyjaśnienia na temat porozumień ograniczających konkurencję. ?Są tam opisane rodzaje naruszeń, ich przykłady zaczerpnięte ?z decyzji urzędu oraz wykaz wyjątków, czyli podanie sytuacji, ?w których zawarcie porozumienia nie narusza prawa. Dokument można pobrać ze strony urzędu: www.uokik.gov.pl.