Od 1 października br. urlop wypoczynkowy nie jest proporcjonalnie obniżany osobie, która rozpoczyna i kończy wychowawczy w tym samym roku kalendarzowym. Korzystną dla rodziców zmianę wprowadziła lipcowa nowelizacja kodeksu pracy (DzU z 2013 r. poz. 1028). Urlop wychowawczy wykreślono wtedy z art. 155
2
§ 2 k.p. zawierającego katalog usprawiedliwionych przerw w wykonywaniu pracy, które – jeśli trwają dłużej niż miesiąc w danym roku kalendarzowym – skutkują zmniejszeniem liczby urlopowych dni. Obecnie więc zatrudniony, który zakończył urlop wychowawczy, nie straci na urlopie. Musi jednak wrócić do pracy w tym samym roku, w którym zaczął korzystać z tego urlopu.
Przykład
Pani Alicja przebywała na urlopie wychowawczym od 1 lutego do 30 listopada 2013 r. Nabyła prawo do pełnego wymiaru urlopu wypoczynkowego 1 stycznia 2013 r. Dla uprawnień urlopowych pani Alicji decydujące znaczenie ma data powrotu do pracy z wychowawczego. Ponieważ pracownica zakończy ten urlop w tym samym roku, w którym zaczęła z niego korzystać, po powrocie do firmy będzie uprawniona do pełnego wymiaru wypoczynku (a jeśli przed rozpoczęciem wychowawczego skorzystała z wypoczynku, zostanie jej proporcjonalnie mniej dni urlopu).
Dobra wola szefa
Osoba, która chce zyskać na tegorocznym wypoczynku, powinna zakończyć urlop wychowawczy najpóźniej 30 grudnia. Na dzień dzisiejszy w grę wchodzi wyłącznie zgoda pracodawcy na rezygnację z trwającego wychowawczego. Pracownik może co prawda wymusić dopuszczenie do pracy i przerwać wychowawczy, ale wyłącznie po zawiadomieniu o tym szefa najpóźniej na 30 dni przed terminem zamierzonego powrotu.
Nieprzekraczalny termin
Pracodawca, który otrzyma podanie z prośbą o wcześniejszy powrót z wychowawczego do firmowych zajęć, nie jest nim związany. Może iść na rękę zatrudnionemu, ale nie musi.
Proceduralnie szef może uwzględnić wniosek zatrudnionego i zgodzić się na jego wcześniejszy powrót w terminie wynikającym z jego podania, nawet jeśli wniosek składany jest z dnia na dzień. Pozytywna decyzja zależy jednak tylko i wyłącznie od jego dobrej woli. Jedynie podania składane na 30 dni przed zamierzonym podjęciem zawodowej aktywności szef musi pozytywnie rozpatrzeć. To oznacza, że pracodawca może odmówić powrotu do firmy w grudniu br. wszystkim osobom, które podanie w tej sprawie złożyły z krótszym wyprzedzeniem niż 30-dniowe.
Listopadowy wniosek
Szef nie musi dawać zielonego światła na powrót osobom, które złożyły podania w grudniu oraz w listopadzie – jeśli podanie w tej sprawie wpłynęło do niego zbyt późno.
Co więcej, nie ma tu analogicznego rozwiązania jak przy udzielaniu urlopu wychowawczego. Chodzi o § 4 ust. 2 rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej w sprawie szczegółowych warunków udzielania urlopu wychowawczego z 19 września 2013 r. (DzU z 2013 r., poz. 1139). Przepis ten przewiduje sytuację, gdy pracownik składa wniosek o urlop wychowawczy z krótszym niż konieczne wyprzedzeniem (14-dniowym). Pracodawca musi wówczas udzielić tego wolnego, ale może odroczyć datę jego rozpoczęcia (od 15. dnia po otrzymaniu podania). Takiej analogii nie ma w procedurze przerwania urlopu wychowawczego. Szef może zatem odrzucić (a nie odsunąć w czasie) prośbę pracownika o powrót do pracy szybciej niż z upływem 30 dni od daty złożenia podania w tej sprawie. Jego odmowy nie można traktować w kategoriach ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracodawcy (art. 55 k.p.).
Proporcje na przełomie roku
Nowelizacja kodeksu pracy nie zmieniła zasad ustalania wymiaru urlopu wypoczynkowego w sytuacji, gdy podwładny wraca do pracy po urlopie wychowawczym (trwającym co najmniej miesiąc) w innym roku kalendarzowym niż ten, w którym zaczął korzystać z tego urlopu. W takiej sytuacji pracownik ma prawo do wypoczynku w wymiarze proporcjonalnym:
Przykład
Pani Aldona była na urlopie wychowawczym od 9 stycznia 2012 r. do 10 września 2013 r. 1 stycznia 2012 r., a więc przed rozpoczęciem korzystania z wychowawczego, nabyła prawo do pełnego wymiaru urlopu wypoczynkowego (26 dni) za 2012 r. 1 stycznia 2013 r. nie uzyskała prawa do wypoczynku, bo jej prawa i obowiązki (jako osoby przebywającej na wychowawczym) były zawieszone. Dopiero po powrocie do pracy nabyła prawo do urlopu za 2013 r., ale w wymiarze proporcjonalnym do okresu pozostałego do końca roku kalendarzowego (tj. za okres od września do grudnia 2013 r., czyli 4/12 z przysługujących jej 26 dni urlopu).
Zdaniem eksperta
dr Patrycja Zawirska, radca prawny kieruje Zespołem Prawa Pracy w K&L Gates Jamka sp.k.
We wniosku o wcześniejszy powrót do firmy z urlopu wychowawczego pracownik nie musi podawać przyczyny swojej decyzji, ani okoliczności przemawiających za końcem wolnego. Podanie musi jednak zostać złożone z odpowiednim wyprzedzeniem. Pracodawca powinien otrzymać je najpóźniej na 30 dni przed wskazaną datą rozpoczęcia pracy. Jeżeli zatrudniony postąpi zgodnie z tą dyrektywą, szef nie ma wyboru. Musi wniosek uwzględnić. Przepisy milczą na temat konsekwencji niezachowania terminu. Uważam, że każdorazowe uznawanie, iż podanie jest nieważne, byłoby zbyt rygorystyczne. Patrząc na cel przepisów, wydaje się, że poprawne będzie przyjęcie takiego wniosku i dopuszczenie zatrudnionego do pracy najwcześniej po upływie 30 dni od otrzymania pisma. Rzeczą, o której zatrudniający muszą pamiętać, jest ogólna zasada równego traktowania. Jeżeli jednemu podwładnemu pójdziemy na rękę i pozwolimy na powrót do firmy wcześniej niż po upływie kodeksowych 30 dni, to powinniśmy podobnie postępować z innymi pracownikami, którzy znajdują się w analogicznej sytuacji. Niedopuszczalne jest różnicowanie w zależności od sympatii lub w oparciu o inne, nieobiektywne przesłanki.