Bychawa ma dwóch sekretarzy miasta. W Lubartowie było tak samo. Stanowisko komendanta Straży Miejskiej w Kraśniku przez pewien czas także obejmowały dwie osoby. Taki jest skutek przywrócenia do pracy przez sąd zwolnionych wcześniej pracowników. Po zwolnieniu miasto rozpisało konkursy i zatrudniło następców.

Prawo nie precyzuje, jak wykonać wyrok przywracający do pracy na stanowisku jednoosobowym zajmowanym już przez kogoś innego.

– Pracodawca rzeczywiście jest wtedy w trudnej sytuacji – uważa Stefan Płażek, adiunkt w Katedrze Prawa Samorządu Terytorialnego UJ. Jedno jest pewne – miasto nie może mieć ani dwóch sekretarzy, ani dwóch komendantów Straży Miejskiej.

– Zwróciliśmy się o wykładnię wyroku do Sądu Okręgowego w Lublinie. Ten jednak odmówił jej wydania bez podania przyczyn. Zwolnionemu komendantowi burmistrz powierzył więc wykonywanie pracy starszego inspektora w Straży Miejskiej – informuje Michał Mulawa, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Kraśniku.

Przywrócenie pracownika na inne stanowisko jest niedopuszczalne

Taka decyzja może okazać się jednak niezgodna z prawem. Pracownika trzeba bowiem zatrudnić na takim samym stanowisku, jakie zajmował poprzednio, zapewnić mu możliwość wykonywania takiej samej pracy i za wynagrodzeniem zgodnym z obowiązującymi u tego pracodawcy przepisami płacowymi. Przywrócenie na inne stanowisko jest niedopuszczalne. Nie wystarcza też zapewnienie pracy na stanowisku równorzędnym.

Zatrudnienie nowego pracownika na miejscu zwolnionego nie wystarcza też do zastosowania art. 45 § 2, czyli uznania przywrócenia do pracy za niecelowe lub niemożliwe. Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 17 lutego 1998 r. (sygn. I PKN 572/97). Także długotrwałość postępowania sądowego nie uzasadnia niemożliwości lub niecelowości przywrócenia kogoś do pracy (wyrok SN z 15 października 1999 r., sygn. I PKN 295/99).

– Dlatego przynajmniej na pięć minut takiego pracownika trzeba przywrócić na stanowisko, które wcześniej zajmował. Potem można spróbować wręczyć wypowiedzenie zmieniające. Pracodawca ma jednak dylemat: którego sekretarza czy komendanta można przesunąć na inne stanowisko? Jeśli pracownik został przywrócony nie ze względu na błędy proceduralne towarzyszące zwolnieniu, a jego zwolnienie było po prostu niezasadne, mniej ryzykowne będzie przesunięcie tego nowego – mówi Stefan Płażek.

Jego zdaniem nic nie stoi też na przeszkodzie, by nowego sekretarza czy komendanta zwolnić. Jest jednak warunek – jedyną przyczyną ich zatrudnienia było powstanie wakatu. Będzie to zwolnienie z przyczyn leżących po stronie pracodawcy.

W lepszej sytuacji jest pracodawca, gdy zatrudniony został przywrócony do pracy ze względu na naruszenia proceduralne. Wtedy można go szybko zwolnić. Prawomocne orzeczenie sądu przywracające do pracy, oparte na stwierdzeniu naruszenia przepisów o wypowiadaniu, bez zbadania jego merytorycznej zasadności, nie pozbawia bowiem możliwości ponownego wywiedzenia umowy z powołaniem się na te same przyczyny. Tak orzekł Sąd Najwyższy 9 grudnia 2003 r. (sygn. I PK 154/03).