Warto przypomnieć, iż umowy franczyzowe są jedną z form współpracy pomiędzy przedsiębiorcami. W zamian za świadczenie finansowe jedna ze stron otrzymuje prawo do korzystania m.in. z nazwy handlowej drugiej, jej znaku towarowego lub usługowego, metod prowadzenia działalności gospodarczej czy wiedzy technicznej. Franczyzodawca może udzielać swojemu kontrahentowi instrukcji działania, jednak franczyzobiorcy działają na własny rachunek i ryzyko. - Oznacza to, że zabronione jest narzucanie im sztywnych lub minimalnych cen odsprzedaży produktów, podobnie jak w przypadku innych wertykalnych porozumień pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Takie praktyki uznawane są za jedne z najcięższych naruszeń prawa konkurencji – wyjaśnia Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

W grudniu 2012 r. Prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel wszczęła postępowanie, w którym przeanalizowane zostały umowy stosowane przez spółkę Sfinks Polska oraz zasady, na podstawie których działa zarządzana przez nią sieć restauracji Sphinx. Postępowanie wykazało, że spółka zobowiązuje franczyzobiorców do stosowania sztywnych cen sprzedaży produktów w sieci restauracji Sphinx. Nie mogą oni również stosować akcji promocyjnych bez uprzedniej zgody Sfinks Polska. Za złamanie zasad porozumienia groziły kary umowne, a nawet możliwość rozwiązania umowy.

Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencje grozi kara finansowa w maksymalnej wysokości do 10 proc. przychodu osiągniętego w roku poprzedzającym wydanie decyzji

- Skutki porozumienia są odczuwalne również przez konsumentów, którym ograniczono możliwość zakupu w restauracjach sieci Sphinx po cenach niższych niż odgórnie narzucone – poinformował UOKiK.

Za zawarcie porozumienia ograniczającego konkurencję na spółkę Sfinks Polska została nałożona kara finansowa w wysokości 464 228,92 zł. Prezes Urzędu nakazała również zaprzestania stosowania niedozwolonej praktyki. Decyzja nie jest ostateczna, przysługuje od niej możliwość odwołania do sądu.

Jak możemy przeczytać na stronie internetowej UOKiK decyzja dotycząca ustalania cen w umowach franczyzowych jest jedną z niewielu wydanych dotychczas przez europejskie organy antymonopolowe. Warto jednak podkreślić, że nie oznacza ona zakwestionowania takiej formy współpracy pomiędzy przedsiębiorcami, która  jest dozwolona, jednak zgodnie z prawem antymonopolowym podmioty gospodarcze prowadzące działalność na własny rachunek powinny mieć swobodę w samodzielnym kształtowaniu polityki cenowej – podkreślono w komunikacie.

Sfinks pójdzie do sądu

Z decyzją UOKiK nakładającą 464 tys. zł kary nie zgadza się Sfinks. - Nie zgadzalibyśmy się z tą decyzją nawet gdyby kara wynosiła 1 zł i zamierzamy zaskarżyć ją do sądu, ponieważ uważamy, że nie było podstaw do jej wydania - uważa Sylwester Cacek, Prezes Zarządu Sfinks Polska Polityka. Przekonuje on, iż polityka cenowa w sieci jest zgodna z przepisami, co potwierdzają też opinie prawne, jakimi dysponuje. - Decyzja Urzędu jest tendencyjna i pozbawiona obiektywnej oceny i jak sam Urząd napisał w komunikacie dla dziennikarzy - bezprecedensowa. Dlatego jedyną reakcja może być zaskarżenie - komentuje Cacek.

- Niezaskarżenie decyzji UOKiK byłoby  przyznaniem przez mojego mocodawcę zgody na sankcjonowanie decyzji sprzecznych z definicją państwa prawa. Nie można inaczej opisać decyzji opartej jedynie na wyjaśnieniach i materiale dowodowym pochodzącym od Sfinks Polska, która co więcej interpretuje je tendencyjnie i sprzecznie z tym co zostało zaprezentowane przez spółkę, a pomija wszystkie aspekty pozytywne - dodaje Dariusz Górnicki, pełnomocnik Sfinks Polska.