Jak się dowiedziała „Rz", jeszcze w czerwcu minister finansów chce wydać nowe rozporządzenie dotyczące analizowania transakcji między podmiotami powiązanymi i szacowania dochodów takich podmiotów. Ma ono wejść w życie już w dwa tygodnie po wydaniu, czyli prawdopodobnie w lipcu. To dopiero pierwszy etap zmian w tych przepisach. W następnej kolejności planuje się nowelizację ustawy o CIT i ordynacji podatkowej.
Przerzucanie dochodów między powiązanymi firmami to jeden z powszechniejszych sposobów ucieczki przed podatkiem dochodowym. Firmy tak układają relacje między sobą, by minimalizować dochód tam, gdzie grozi mu wysokie opodatkowanie, a maksymalizować u członków grupy korzystających z łagodnego reżimu podatkowego (np. w rajach podatkowych).
Takie transakcje już dziś powinny być szczegółowo dokumentowane. Jednak nie zawsze urzędnik skarbowy kontrolujący daną firmę zdoła stwierdzić, czy jej transakcje z siostrzanymi spółkami służą ucieczce przed opodatkowaniem.
Dlatego w rozporządzeniu ma się pojawić ośmiopunktowa instrukcja dla wszystkich kontrolerów, określająca właściwy sposób przeprowadzania analizy cen transferowych. Zresztą wprowadzenie takiego sposobu postępowania zaleciła swoim członkom Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) już kilka lat temu.
Fikcyjne umowy do kosza
Kontrolerzy dostaną również nowe narzędzie sprawdzania tzw. transakcji o niskiej wartości dodanej. Chodzi o transakcje, często na duże kwoty, dotyczące usług o mniejszym znaczeniu z punktu widzenia przedsiębiorstwa. Zdarzają się bowiem idące w setki tysięcy dolarów rachunki za np. doradztwo w urządzaniu małego biura. W ten sposób właściciel tego biura sztucznie kreuje sobie duże koszty, a tym samym – niski dochód do opodatkowania.
Rozporządzenie ma zawierać zakres informacji, które powinny zostać przeanalizowane w trakcie kontroli oraz katalog tzw. kosztów udziałowca, których nie można uznać za koszty uzyskania przychodów.
Inna zmiana ma dotyczyć wynagrodzenia za prace badawczo-rozwojowe. W realiach dzisiejszego biznesu to know-how, technologie czy patenty niejednokrotnie decydują o rynkowym sukcesie danej firmy. Dlatego wytworzenie takich niematerialnych dóbr ma często ogromną wartość. Tymczasem międzynarodowe firmy często płacą niewielkie wynagrodzenie dostawcom prac badawczo-rozwojowych, nieodzwierciedlające ich rzeczywistej wartości, aby nie tworzyć dochodu w krajach, gdzie są wykonywane (a dzieje się to również w Polsce).
Obecne rozporządzenie przewiduje dla takich transakcji metodę „koszt plus" jako właściwą do ustalenia sposobu kalkulacji ceny. Nowe uregulowania już tej metody nie wskazują i wprowadzają obowiązek badania natury takich usług od strony ekonomicznej, by ustalić, czy część ich wartości (a więc dochodu firmy) nie jest transferowana gdzie indziej.
Kolejna fala zmian przyjdzie zapewne w 2014 r. wraz z nowymi obowiązkami dla spółek komandytowych i komandytowo-akcyjnych.
Biurokracja dla spółek osobowych
Jeśli wkłady wspólników do spółek bez osobowości prawnej przekroczą 50 tys. euro, to będą musiały one sporządzać dokumentację dotyczącą umowy takiej spółki, niezależnie od tego, czy została ona zawarta pomiędzy podmiotami powiązanymi czy też nie. Taki sam obowiązek powstanie w razie zawarcia umowy wspólnego przedsięwzięcia lub umowy o podobnym charakterze.
Szykują się też zmiany dotyczące tzw. wiążących porozumień cenowych, czyli swoistego glejtu wydawanego przez administrację skarbową dla określonego typu transakcji stosowanych przez daną firmę. Mają się pojawić osobne przepisy dotyczące traktowania umów o podziale kosztów w ramach wspólnych przedsięwzięć kilku powiązanych firm.
Opinia:
Iwona Georgijew , doradca podatkowy partner w zespole cen transferowych firmy Deloitte
Planowane zmiany w przepisach to największe zmiany w zakresie cen transferowych w Polsce od ponad 10 lat. Projektowane rozporządzenie jest ważne dla podatników, natomiast jego adresatami są bezpośrednio służby skarbowe. Najistotniejsze wydają się przepisy, które nakażą organom podatkowym przeprowadzanie analiz ekonomiczno-finansowych transakcji dokonywanych przez podmioty powiązane. Stosowana dotychczas formalno-prawna analiza nie zawsze bowiem prowadzi do ustalenia, czy stosowane przez podatników ceny są na poziomie rynkowym. Nowe przepisy będą przewidywały instrukcję dla urzędników, jak należy takie badanie przeprowadzić. Takie podejście do spraw cen transferowych jest standardem w rozwiniętych krajach OECD. Dla naszych służb skarbowych wydaje się to sporym wyzwaniem, wymagającym szkoleń i narzędzi. Ale będzie to krok w kierunku standardów OECD.