Przepisy prawa nie regulują tego, na czym zależy wielu użytkownikom internetu, zwłaszcza przedsiębiorcom, tj. zapewnienia, by mieli dostęp do faktycznie takiej prędkości transmisji danych, jaką dostawca zadeklarował w umowie i reklamach. Pomimo licznych propozycji kwestia ta nie została uregulowana również w ostatniej nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego która weszła w życie 21 stycznia 2013 r. Niemniej jednak nowelizacja ta daje prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej nowe uprawnienie - możliwość kontrolowania, czy zapewniona prędkość odpowiada oferowanej. Warto poznać na czym polega to uprawnienie prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej?
Zgodnie z wprowadzonym w ramach ostatniej nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego art. 62a przedsiębiorca telekomunikacyjny świadczący usługę dostępu do sieci Internet podający do publicznej wiadomości, w szczególności w materiałach informacyjnych lub promocyjnych, lub określający w umowie o świadczenie publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych prędkość transmisji danych, informuje na żądanie prezesa UKE o stosowanej metodzie pomiaru, na podstawie której dokonuje pomiaru wskaźnika tej prędkości.
Nowelizacja przyznaje prezesowi UKE uprawnienie do zgłoszenia sprzeciwu co do stosowanej przez przedsiębiorcę telekomunikacyjnego metody pomiaru, jeżeli nie gwarantuje ona użytkownikom końcowym zapewnienia przejrzystych informacji o parametrach jakościowych przedmiotu umowy lub rzetelnego pomiaru. Sprzeciw ten będzie zgłaszany w formie decyzji, w której prezes UKE będzie jednocześnie zobowiązywał przedsiębiorcę telekomunikacyjnego do stosowania określonej metody.
Jak wskazuje ustawodawca w uzasadnieniu do nowelizacji dodanie tego przepisu ma na celu zabezpieczenie interesu użytkowników końcowych przed obniżaniem poziomu świadczonych usług przez dostawców usług dostępu do sieci Internet, a polegającym w szczególności na zaniżaniu rzeczywistej prędkości transmisji danych w stosunku do określonej w umowie lub regulaminie.