Ministerstwo Sprawiedliwości reformuje opłaty sądowe. W projekcie założeń nowelizacji ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych proponuje m.in., by mniej kosztowna była skarga na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej.

Dziś za kwestionowanie jej rozstrzygnięcia przed sądem okręgowym można zapłacić nawet 5 mln zł. W przyszłości opłata ma być nie wyższa niż 100 tys. zł.

Zmienia się cała zasada jej naliczania. Dziś w większości wypadków – a większość tę tworzą skargi dotyczące czynności podjętych po otwarciu ofert – jest ona stosunkowa i wynosi 5 proc. wartości przedmiotu zaskarżenia, ale nie więcej niż 5 mln zł.

– Sprawy, które dotyczą czynności wykonywanych przed otwarciem ofert, stanowią mniejszość wśród tych, które do nas wpływają – mówi Małgorzata Stręciwilk, rzecznik prasowy Krajowej Izby Odwoławczej.

Zgodnie z założeniami nowelizacji opłata stosunkowa ma być stosowana tylko wyjątkowo, czyli w wypadku skarg na orzeczenia dotyczące nałożenia kary finansowej lub kosztów postępowania. Ma też być znacznie ograniczona jej górna granica – do 100 tys. zł.

W pozostałych wypadkach opłata ma być stała i wynosić pięciokrotność wpisu od odwołania wniesionego wcześniej do KIO (właśnie tak jest obliczana również dziś). Ten wpis to koszt od 7,5 tys. do 20 tys. zł. Oznacza to, że stała opłata od skargi waha się od 37,5 tys. do 100 tys. zł.

– Nadal nie są to małe kwoty, ale można mówić o przywróceniu pewnej racjonalności – ocenia Janusz Niedziela, radca prawny specjalizujący się w zamówieniach publicznych.

– Obecne opłaty są bowiem skandalicznie wysokie, zamykają w wielu wypadkach drogę sądową. Miałem klientów, którzy musieliby zapłacić po kilkaset tysięcy złotych za skargę i nie zdecydowali się na narażenie firmy na ryzyko poniesienia takich kosztów.

O konieczności obniżenia opłaty mówili także przedstawiciele Krajowej Izby Odwoławczej.

– Wskazywaliśmy na ten problem m.in. w naszej informacji rocznej – podkreśla Małgorzata Stręciwilk. – Zależy nam na tym, by sądy powszechne sprawowały merytoryczną kontrolę orzeczeń Krajowej Izby Odwoławczej.

Jak wynika ze sprawozdania KIO z działalności w 2011 r., do sądów powszechnych wpływały skargi tylko na 5 proc. orzeczeń wydawanych przez izbę.

W projekcie założeń Ministerstwo Sprawiedliwości przewiduje, że zmiana nie wpłynie istotnie na obniżenie dochodów budżetu państwa. Sytuacje, w których zainteresowani uiszczali maksymalną opłatę, były bowiem jednostkowe. A obniżenie opłaty może spowodować, że skarg będzie więcej.

etap legislacyjny: uzgodnienia międzyresortowe