Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna zarządzająca Gdańskim Parkiem Naukowo-Technologicznym nie dostała od Państwowej Inspekcji Pracy zgody na zastosowanie w jej laboratoriach sztucznego oświetlenia. Zdaniem inspektora § 25 rozporządzenia z 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów BHP jasno rozstrzyga, że pracownik ma prawo do światła dziennego, chyba że jest to niemożliwe lub niewskazane ze względu na technologię produkcji. Sprawa trafiła do sądu.
– Skoro ustawodawca nie wprowadził regulacji, że dana produkcja musi się odbywać bez światła dziennego, nie ma podstaw do udzielenia zgody na zastosowanie oświetlenia sztucznego – argumentowała w sądzie radca prawny głównego inspektora pracy Anna Gościniak.
Pomorska SSE dowodziła jednak, że oświetlenie naturalne może wywoływać zmiany parametrów, niedopuszczalne z punktu widzenia prawa farmaceutycznego.
– Produkcja leków jest złożonym procesem, w którym nie można dopuścić do żadnych zagrożeń. Konsekwencje mogłyby być nieobliczalne – ripostował radca prawny Bogdan Podleśny reprezentujący Pomorską SSE.
Sąd uchylił postanowienie okręgowego inspektora pracy w Gdańsku i głównego inspektora pracy odmawiające zgody na sztuczne oświetlenie.
– Nie ma przepisu, który zakazuje stosowania wyłącznie sztucznego oświetlenia w pomieszczeniach stałej pracy ludzi. Jest natomiast przepis uwzględniający taką możliwość, gdy stosowanie światła dziennego jest niewskazane ze względu na technologię produkcji – powiedziała sędzia Ewa Marcinkowska. – Zgodnie z § 8 rozporządzenia w sprawie wymagań dobrej praktyki wytwarzania, pomieszczenia i urządzenia, w których wytwarza się produkty lecznicze, powinny być zaprojektowane, zbudowane i rozmieszczone odpowiednio do wykonywanych operacji, do których są przeznaczone.
Wyrok jest nieprawomocny.
Jak się okazuje, nie jest to jedyny wyrok, w którym sądy odmawiają pracownikom dostępu do światła dziennego.
sygnatura akt: II SA/Wa 2607/11
OPINIA
Piotr Wojciechowski z kancelarii Gujski i Zdebiak
Oficjalne stanowisko PIP wydaje się niezmienne od lat. Wynika z niego, że pracownicy powinni mieć dostęp do światła dziennego w miejscu stałego zatrudnienia. Uzasadnieniem są względy zdrowotne. Tymczasem sądy administracyjne stosują liberalną interpretację przepisów i przyjmują, że nakaz uzyskania zgody na urządzenie miejsca pracy bez dostępu do światła dziennego ma zastosowanie wyłącznie do firm zajmujących się produkcją. Oznacza to, że obowiązek nie dotyczy zatrudnionych np. w galeriach handlowych. Taka interpretacja niweczy funkcję ochronną przepisu. A przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by tak projektować budynki, żeby nie było problemów z dostępem do światła słonecznego.