Przedsiębiorca wystąpił o wydanie zezwolenia na powieszenie tablicy reklamowej na słupie oświetlenia ulicznego w pasie ruchu drogowego. Nie wyraził na to zgody prezydent miasta. Uzasadniając swoją decyzję, powołał się na art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o drogach publicznych.
Zgodnie z nim zabrania się dokonywania w pasie drogowym czynności, które mogłyby powodować niszczenie lub uszkodzenie drogi i jej urządzeń albo zmniejszenie jej trwałości oraz zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego, a w szczególności zabrania się lokalizacji obiektów budowlanych, umieszczania urządzeń, przedmiotów i materiałów niezwiązanych z potrzebami zarządzania drogami lub potrzebami ruchu drogowego. Wyjątek stanowi zapis z ust. 3 powołanego wyżej artykułu.
W szczególnych przypadkach
Wynika z niego, że w szczególnie uzasadnionych przypadkach lokalizowanie w pasie drogowym urządzeń lub obiektów niezwiązanych z gospodarką drogową lub potrzebami ruchu może nastąpić wyłącznie za zezwoleniem właściwego zarządcy drogi.
W wyniku poczynionej analizy dokumentów oraz po przeprowadzeniu oględzin prezydent miasta ustalił, że reklama umieszczona byłaby bezpośrednio przed skrzyżowaniem, co jest szczególnie niebezpieczne z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Ponadto słupy oświetlenia ulicznego stanowią nieodzowny element infrastruktury technicznej drogi, wykorzystywane są często jako alternatywa dla konstrukcji wspomagających przy lokalizowaniu pionowych znaków drogowych, w związku z czym tworzą swoistą rezerwę dla ich umieszczania. Tym samym każde dodatkowe elementy w postaci trwałych nośników reklamowych prowadzą do ograniczenia ilości miejsc dla potencjalnych znaków drogowych, wprowadzając chaos oraz nieczytelność organizacji ruchu.
Zabrakło indywidualizmu
Przedsiębiorca zarzucił prezydentowi brak indywidualnego podejścia w jego sprawie. Według niego pominięto ocenę wpływu nośnika reklamowego na bezpieczeństwo ruchu drogowego, nie zbadano też funkcji, otoczenia, dopuszczalnej prędkości, widoczności, natężenia ruchu, lokalizacji znaków i wielu innych czynników. Odwołał się więc do samorządowego kolegium odwoławczego, które utrzymało w mocy decyzję prezydenta miasta.
Skarga przedsiębiorcy trafiła w końcu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie, a ten ją uwzględnił. Według sądu podstawę zaskarżonego rozstrzygnięcia SKO stanowił art. 39 ust. 3 ustawy z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych.
Tymczasem, by właściwie zastosować ten przepis, wymagane jest podjęcie przez organ takich działań, które będą miały na celu zebranie pełnego i niebudzącego wątpliwości materiału dowodowego, oraz przedstawienie stronie ustalonego w ten sposób stanu faktycznego sprawy w uzasadnieniu decyzji. Zachowanie tych wymogów ma w szczególności znaczenie, gdy chodzi o decyzje odmowne (negatywne) lub częściowo odmowne dla wnioskodawcy.
Argumentacja organów powinna być przekonująca i jasno uzasadniona zarówno co do faktów, jak i co do prawa, tak, aby nie było wątpliwości, że wszystkie okoliczności istotne dla sprawy zostały głęboko rozważone i ocenione, a ostateczne rozstrzygnięcie jest ich logiczną konsekwencją. Tymczasem w tej konkretnej sprawie tak nie było.
W jakim miejscu
Zastrzeżenia sądu odnoszą się przede wszystkim do ustaleń miejsca (lokalizacji), które posłużyło organom do oceny, czy przedsiębiorca wykazał, iż zachodzą szczególne przesłanki uprawniające do wydania zezwolenia na lokalizację obiektu w pasie drogowym.
Nasuwają się wątpliwości co do prawidłowości poczynionych ustaleń faktycznych. W szczególności chodzi o to, czy miejsce lokalizacji (umieszczenia) reklamy w pasie drogowym, jaką przyjęły organy obu instancji, jest zgodne z wolą wnioskodawcy. Tymczasem kwestia skonkretyzowania miejsca umieszczenia reklamy ma decydujące znaczenie dla formułowania twierdzeń, czy w sprawie można (nie można) dokonać prawnego odstępstwa od zakazu umieszczenia obiektów i urządzeń w pasie drogowym.
Niezależnie od wagi i treści przeprowadzanych dowodów jest bezwzględnym obowiązkiem organu administracji rozpatrzenie sprawy zgodnie z żądaniem strony. Niewykonanie tego obowiązku stanowi naruszenie przepisów o postępowaniu administracyjnym, mającym istotny wpływ na wynik sprawy. Z tych powodów Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie uchylił zaskarżoną decyzję.