Jak poinformowała „Rz" Ewa Tarnowska-Wolańska z Izby Skarbowej we Wrocławiu, przetarg na zakup narzędzia informatycznego pozwalającego pobierać informacje o transakcjach internetowych, w tym z platformy Allegro, został unieważniony. Chodzi o ogłoszony na początku roku przetarg na specjalne oprogramowanie do monitorowania internetowych portali aukcyjnych, zwłaszcza Allegro. W Internecie zawrzało. Ze specyfikacji zamówienia wynikało bowiem, że fiskus chce kupić usługę dostępu do internetowej bazy danych (online) zawierającej archiwalne dane serwisów aukcyjnych oraz ogłoszeniowych, korzystającą ze specjalnej wyszukiwarki. W przetargu wyłoniono jedną ofertę, a umowa miała być sfinalizowana do 7 lutego. Ostatecznie jednak do zawarcia umowy nie doszło.

– Potencjalny wykonawca 27 stycznia 2012 r. złożył oświadczenie, że błędnie zrozumiał przedmiot zamówienia – tłumaczy Ewa Tarnowska-Wolańska.

Oferent wyjaśnił bowiem, że nie może wykonać narzędzia informatycznego w całości, a jedynie jego część. Ponieważ wykonawca nie był w stanie zaoferować usługi zgodnie z przedmiotem zamówienia, przetarg trzeba było unieważnić.

Nowy przetarg nie został rozpisany i na razie nie ma takich planów. Czy oznacza to, że internauci handlujący w sieci mogą spać spokojnie? Raczej nie. Wszystko wskazuje, że fiskus nie zrezygnował ze swoich planów, jedynie je odłożył.

Czekamy na informacje od generalnego inspektora ochrony danych osobowych i dopiero po otrzymaniu jego stanowiska podejmiemy decyzję w tej sprawie – mówi Ewa Tarnowska-Wolańska.

Broni nie składa też główny zainteresowany sprawą, czyli Allegro. Otrzymał już odpowiedź na skargę, jaką złożył tuż po ogłoszeniu kontrowersyjnego przetargu. Jest ona tylko częściowo satysfakcjonująca dla portalu.

– Cieszy nas, że Ministerstwo Finansów podjęło merytoryczną dyskusję o przetwarzaniu danych internautów – podkreśla Bartosz Wojciechowski, dyrektor Działu Prawnego Grupy Allegro.

Jego zdaniem wiele wątpliwości nie zostało jednak rozwianych, zwłaszcza jak rozumieć przepisy ustawy o ochronie danych osobowych oraz ustawy o ochronie baz danych. Dlatego do MF trafiło koleje pismo portalu.

– Jesteśmy otwarci na dyskusję z organami skarbowymi o interpretacji prawa, które reguluje przestrzeń cyfrową – zastrzega Bartosz Wojciechowski.

Allegro rozumie też, że celem aparatu skarbowego jest zapewnienie możliwie wysokiej dyscypliny podatkowej.

Podkreśla jednak, że chce zapewnić najlepsze warunki handlu elektronicznego, przede wszystkim ochronę prawa klientów do prywatności.