Kredyt technologiczny jest częścią programu „Innowacyjna gospodarka”. Finansuje on inwestycje firm polegające na zakupie lub opracowaniu we własnym zakresie nowoczesnej technologii a następnie wdrożeniu jej do praktyki.
Zatem w wyniku takiego przedsięwzięcia firma powinna móc pochwalić się nowym produktem (towarem lub usługą), w którym zastosowana została taka technologia. Jeżeli tak się stanie, przedsiębiorca może liczyć na refundację części poniesionych wydatków. Jaka to będzie część, zależy od wielkości przedsiębiorstwa i miejsca realizacji inwestycji (województwo).
86,1 mld zł tyle wydano unijnych pieniędzy w latach 2007 – 2011
Jednak w przypadku tego instrumentu dotacja nie wpływa na rachunek firmy, lecz służy spłacie całości lub części zaciągniętego przez nią kredytu. Dlaczego tak to działa? Ponieważ w tym wypadku firma, która chce skorzystać z tej formy pomocy, musi zaciągnąć kredyt inwestycyjny w banku komercyjnym.
Nie może to być dowolna instytucja, lecz tylko taka, która podpisała stosowną umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego (listę współpracujących z BGK banków można znaleźć na stronie www.bgk.com.pl). Ubiegając się o taki kredyt, należy oczywiście zaznaczyć, że chodzi o skorzystanie z produktu „Kredyt technologiczny”.
194 mld zł to wartość już zakontraktowanych środków z puli 67 mld euro, jakie Polska otrzymała na lata 2007 – 2013 z Unii Europejskiej
Za pośrednictwem wybranego banku wniosek o przyznanie dotacji trafia do Banku Gospodarstwa Krajowego, który dokonuje jego oceny. Pozytywna ocena oznacza możliwość wypłaty kredytu i realizacji inwestycji. Po jej zakończeniu przedsiębiorca występuje o wypłatę premii technologicznej, która pełni funkcję dotacji. Wypłata następuje na rachunek kredytu, zmniejszając lub całkowicie wygaszając w ten sposób zobowiązanie firmy wobec banku komercyjnego.