Jeszcze do niedawna palarnia znajdowała się w katalogu pomieszczeń higienicznosanitarnych. Od 6 września 2011, na skutek nowelizacji rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 4 sierpnia 2011 w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (DzU nr 173, poz. 1034), już w nim nie jest, co ostatecznie potwierdza, że tworzenie palarni nie jest obowiązkiem pracodawcy. Czy to oznacza, że teraz palenie w miejscu pracy jest dozwolone wszędzie? Aboslutnie nie.

Bez dymka

Ustawa z 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (DzU  nr 10, poz.55; dalej ustawa tytoniowa)

nie pozostawia wątpliwości.

Zabrania palenia tytoniu w pomieszczeniach zakładu pracy. Stanowi jednak, że na zarządcy i właścicielu budynku ciążą tylko obowiązki informacyjne dotyczące zakazu palenia i tylko za ich niedopełnienie grozi im 2 tys. zł grzywny.

To nałogowi palacze muszą się liczyć z odpowiedzialnością wykroczeniową, bo ustawa tytoniowa zastrzega, że palącym wyroby tytoniowe w miejscach objętych zakazem grozi 500 zł grzywny.

Kiepska wentylacja

Zgodnie z ustawą tytoniową palarnia to pomieszczenie fakultatywne. Właściciele i zarządcy budynków mogą, ale nie muszą jej tworzyć. Jeśli jednak się na to zdecydują, to muszą pamiętać, że ustawa tytoniowa każe zaopatrzyć tę palarnię w wywiewną wentylację mechaniczną lub system filtracyjny.

Ustawodawca zastrzega, że jedno i drugie musi być na tyle skuteczne, by dym nie przenikał do innych pomieszczeń. Czy to wystarczy?

Pisaliśmy swego czasu, że zdaniem ekspertów od wentylacji wymagania techniczne dla palarni zostały określone zbyt ogólnie. Powinny być takie, jakie stawia się profesjonalnym kabinom dla palaczy. Ich zdaniem nawiewno-wywiewna wentylacja mechaniczna sprawdza się w pomieszczeniach ogólnodostępnych, ale w palarniach już niekoniecznie.

W tych miejscach cyrkulacja powietrza powinna być wzmocniona, np. przez dodatkowe specjalne systemy i filtry, które na bieżąco odprowadzają dym papierosowy. Niestety, mało która firma się na takie systemy decyduje. Dlatego dym i jego zapach rozprzestrzeniają się na inne pomieszczenia pracownicze.

Spór przeszedł do lamusa

W zasadzie obowiązek tworzenia palarni zniesiono już w kwietniu przez nowelizację ustawy tytoniowej. W zasadzie, bo ustawa ta nie zmieniła rozporządzenia o ogólnych warunkach bhp.

Ono nadal utrzymywało, że palarnie są pomieszczeniem higienicznosanitarnym, które pracodawca musi tworzyć. W związku z tym niektórzy eksperci twierdzili, że obowiązek tworzenia palarni będzie istniał dopóty, dopóki nie zniknie z rozporządzenia o bhp.

Ich przeciwnicy podnosił z kolei, że regulacje o palarniach nie są lex specialis wobec ustawy tytoniowej, bo nie wynikają bezpośrednio z kodeksu pracy. Przekonywali, że ustawa tytoniowa jest ważniejsza i skoro uznaje, że palarnie nie muszą być tworzone, to znaczy, że pracodawcy takiego obowiązku nie mają.

Teraz, po zmianie rozporządzenia o ogólnych warunkach bhp, sporu już nie ma.