Sąd Rejonowy Katowice-Wschód postanowił wznowić postępowanie w sprawie upoważnienia do zwołania nadzwyczajnego zgromadzenia akcjonariuszy Giesche SA. Będzie badać, czy osoby, które złożyły wniosek o takie upoważnienie, były do tego uprawnione. Rozstrzygnięcie może nastąpić na następnej rozprawie, 27 października.
– Sąd rozstrzygnie, czy akcje na okaziciela o charakterze kolekcjonerskim mogą prowadzić do zwołania walnego zgromadzenia akcjonariuszy – mówi Monika Studzińska, dyrektor biura oceny decyzji nacjonalizacyjnych w Ministerstwie Gospodarki.
Postanowienie sądu otwiera nowy etap batalii o wyeliminowanie spółki Giesche i jej wielomilionowych roszczeń.
Akcje z targu staroci
W 2006 r. katowicki sąd upoważnił biznesmena z Gdyni Marka N. i kilka innych osób do zwołania nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy spółki Giesche SA. W wyniku zgromadzenia spółka, figurująca jeszcze wtedy w przedwojennym rejestrze handlowym, została przerejestrowana do obecnego Krajowego Rejestru Sądowego. I – już jako spółka istniejąca od 1922 r. – wystąpiła z wielomilionowymi roszczeniami odszkodowawczymi za znacjonalizowane dobra. Do koncernu Giesche należał bowiem ogromny majątek, w tym trzecia część Katowic. Polska wypłaciła za niego 40 mln dolarów odszkodowania amerykańskiej firmie będącej 100-proc. akcjonariuszem Giesche SA. Akcje koncernu wróciły wtedy do Polski, na targi staroci. Tam kupił je m.in. kolekcjoner Ryszard Ł., od którego m.in. trafiły do Marka N.
Czy chcieli wyłudzić
Ze skargą o wznowienie postępowania w sprawie upoważnienia do zwołania walnego zgromadzenia akcjonariuszy wystąpiła Prokuratura Okręgowa w Katowicach, dowodząc m. in., że wniosek w tej sprawie złożyły osoby nieupoważnione, które kupiły akcje kolekcjonerskie.
– Najważniejszy okazał się art. 403 § 2 kodeksu postępowania cywilnego, który przewiduje, że można żądać wznowienia postępowania w razie późniejszego wykrycia okoliczności, które mogłyby mieć wpływ na wynik sprawy – mówi prokurator Małgorzata Słowińska z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Do skargi przyłączyła się Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa.
Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił natomiast akt oskarżenia przeciwko kilku osobom reprezentującym Giesche SA. Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu oskarża je o usiłowanie wyłudzenia mienia o wartości 341 mln zł jako odszkodowania za znacjonalizowany majątek spółki.
Z obserwacji Ministerstwa Gospodarki wynika, że od wejścia w życie znowelizowanej ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, która dała sądom narzędzia do weryfikacji reaktywowanych spółek, takich spraw jest mniej. Ponieważ jednak nadal się pojawiają, orzeczenie sądu w sprawie Giesche odegra ważną rolę.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki d.frey@rp.pl
OPINIA
Roman Nowosielski - adwokat
Wznowienie postępowania oznacza, że sąd będzie badał wszelkie okoliczności, które mogły mieć wpływ na prawidłowość upoważnienia do zwołania walnego zgromadzenia akcjonariuszy i prawa do podejmowania uchwał. Gdyby sąd orzekł, że zgromadzenie akcjonariuszy nie zostało zwołane zgodnie z prawem, nieważne stają się również jego uchwały. Następuje to w wyniku wykreślenia organów spółki z Krajowego Rejestru Sądowego. Usunięcie z obrotu prawnego ostatecznych decyzji administracyjnych wymagałoby natomiast wznawiania postępowań administracyjnych. Sprawa może jednak nie zakończyć się szybko, a od orzeczenia sądu I instancji stronom przysługuje apelacja.
Zobacz serwisy:
» Dobra Firma » Firma » Spółki
» Prawo dla Ciebie » Nieruchomości » Własność i inne prawa do nieruchomości » Wywłaszczenie i zwrot