Dzięki art. 155 kodeksu pracy absolwent np. studiów wyższych, jeśli rozpocznie po nich zatrudnienie na umowę o pracę, na dłuższy urlop (26-dniowy) czeka tylko dwa lata. Ten poziom edukacji zapewnia mu bowiem na starcie kariery osiem lat urlopowego okresu zatrudnienia.
Czytelniczka pyta, czy do stażu uwzględnia się także ukończenie szkoły podstawowej. Niestety, nie mamy dla niej dobrej wiadomości. Ten szczebel edukacji nie liczy się w nim. Przede wszystkim dlatego że do 18 roku życia każdy ma obowiązek nauki w szkole. Najniższy, jaki ma znaczenie w okresie zatrudnienia a tym samym w uprawnieniach urlopowych, to zasadnicza lub równorzędna szkoła zawodowa.
Maksymalnie mogą dać trzy lata. Ale uwaga! Warunkiem jest ukończenie tej szkoły. To oznacza, że aby szybciej zbliżyć się do dłuższych wakacji, pracodawcy należy przedstawić dokument, że taką edukację pracownik ma już za sobą.
Jeśli ukończył szkołę w normalnym trybie (nie eksternistycznie), to świadectwa szkolne promocyjne, ukończenia szkoły wydają szkoły publiczne i niepubliczne o uprawnieniach szkół publicznych. Tak stanowi rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 28 maja 2010 w sprawie świadectw, dyplomów państwowych i innych druków szkolnych (DzU nr 97, poz. 624).
Uprawnienie z kodeksu
Ze stażem pracy wiąże się też kodeksowe uprawnienie urlopowe wszystkich zatrudnionych. Chodzi o to, że jeśli w trakcie roku osiągną wyższy wymiar wakacji, mają otrzymać dodatkowe sześć dni wypoczynku.
Tzw. urlop uzupełniający, o którym mówi art. 158 k.p., to różnica między urlopem wykorzystanym przez pracownika, który mu przysługiwał, gdy miał staż krótszy niż dziesięć lat, a tym, który mu się należy przy zatrudnieniu trwającym co najmniej dziesięć lat (art. 154 § 1 k.p.).
Najbardziej klasyczna sytuacja to taka, gdy po wybraniu 20 dni wakacji pracownik w trakcie roku kalendarzowego może wykazać się dłuższym zatrudnieniem (co najmniej dziesięcioletnim) i wtedy szef powinien mu dać dodatkowe sześć dni. Prawo do zwiększonego wypoczynku powstaje w terminie, kiedy zajdą okoliczności powodujące jego podwyższenie.
Najczęściej mamy z tym do czynienia u absolwentów studiów. Jeśli taka osoba rozpoczęła pierwszą etatową pracę np. w listopadzie 2009 i nieprzerwanie świadczy ją na rzecz tej samej firmy, to dziesiąty rok zatrudnienia osiągnie w 2011 r. (też w listopadzie).
Pełne sześć dni
Tu niektórzy pracodawcy mają wątpliwości, czy takiej osobie należy się pełne sześć dni, czy proporcjonalnie trzeba je obniżyć do okresu pozostałego do końca tego roku. Nie stosuje się tu jednak zasady proporcjonalności, gdyż art. 155
1
k.p., dotyczący proporcji, stosuje się tylko, gdy w trakcie roku kalendarzowego dochodzi do nawiązania lub rozwiązania stosunku pracy.
Tymczasem tu taka sytuacja nie zachodzi. Zatem do czasu uzyskania urlopu uzupełniającego pracownik, który mógł wypoczywać jedynie przez 20 dni, po terminie nabycia wakacji w zwiększonym wymiarze, otrzyma pełne sześć dni uzupełnienia.
Jeśli jednak przed nabyciem urlopu w zwiększonym wymiarze pracownik nie wybrał tego należnego mu w danym roku, to po zajściu okoliczności zwiększających dni wypoczynku, za ten rok ma już jeden urlop, podwyższony. Konstrukcja urlopu uzupełniającego jest w takim wypadku niecelowa.
Do każdego urlopu, także uzupełniającego, odnosi się zasada, że szef powinien go udzielić w roku, w którym pracownik nabył do niego prawo. Ten, kto uzyska je np. 1 czerwca 2011, wykorzysta wolne w drugiej połowie roku. Jeśli jednak wyższy wymiar przypadłby przy końcu grudnia i pracownik nie zdołałby go wybrać, urlop ten – jako zaległy – przechodzi na następny rok kalendarzowy.
W takiej sytuacji pracodawca powinien go dać najpóźniej do końca pierwszego kwartału kolejnego roku. Moment nabycia prawa do uzupełnienia to ostatni dzień okresu uprawniającego do urlopu w niższym wymiarze.
Zobacz
Zobacz serwis
»
»
»
»
»