Tak kompleksową kontrolę praktyk stosowanych w sektorze elektroenergetycznym względem konsumentów Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadził pierwszy raz. Jej wyniki nie okazały się korzystne dla skontrolowanych przedsiębiorstw.
Dodatkowo, jak zapowiada UOKiK, każdego z przedsiębiorców objętych kontrolą czeka postępowanie przed organem antymonopolowym lub/i sądem. Docelowo stosowanie takich niedozwolonych klauzul w umowach może wiązać się z dotkliwymi skutkami finansowymi dla spółek sektora.
Warto zatem przyjrzeć się, jaki jest zakres koniecznych zmian co do stosowanych umów, a także zastanowić się, czy i jak przedsiębiorstwa energetyczne mogą bronić się przed postawionymi im zarzutami.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) opublikował w czerwcu raport „Pozycja konsumenta na rynku energii elektrycznej”. Przedmiotem raportu było sformułowanie oceny stanu konkurencji na detalicznym rynku elektroenergetycznym i pozycji, jaką na tym rynku zajmują odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwie domowym (konsumenci).
Na potrzeby raportu urząd przeanalizował zapisy wzorców umownych stosowanych w relacjach z konsumentami przez przedsiębiorstwa dystrybucyjne (zajmujące się przesyłaniem energii elektrycznej i przyłączaniem do sieci) i przedsiębiorstwa obrotu (zajmujące się sprzedażą energii elektrycznej) z całej Polski. Raport potwierdza wzrost zainteresowania UOKiK sektorem elektroenergetycznym, obserwowany w ostatnim czasie.
Zarzuty UOKiK
Opierając się na przeprowadzonej analizie, UOKiK sformułował zarzuty pod adresem wszystkich 13 przedsiębiorstw energetycznych, które były objęte kontrolą.
Na 44 skontrolowane wzorce umowne UOKiK zgłosił zarzuty aż w stosunku do 37.
Urząd zarzucił:
- stosowanie niedozwolonych klauzul umownych,
- naruszenie zbiorowego interesu konsumentów poprzez stosowanie klauzul wpisanych do rejestru niedozwolonych klauzul,
- naruszenie zbiorowego interesu konsumentów poprzez niedopełnienie obowiązków informacyjnych względem konsumentów.
Łącznie uchybień, których doliczył się UOKiK, było 101, z czego 81 wiązało się ze stosowanymi przez przedsiębiorstwa energetyczne klauzulami umownymi, a 20 z naruszeniem obowiązku informacyjnego. Dla porównania w raporcie UOKiK dotyczącym sektora elektroenergetycznego z 14 sierpnia 2003 przedsiębiorstwom energetycznym wytknięto jedynie 9 naruszeń prawa.
Jakie kary
Zgodnie z art. 385
1
z niedozwoloną klauzulą umowną mamy do czynienia w przypadku, gdy kształtuje ona prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.
Definicja ustawowa takiej klauzuli jest więc niedookreślona i zawiera wiele elementów uznaniowych. Konsekwencje uznania klauzuli zawartej we wzorcu umownym wykorzystywanym przez przedsiębiorcę w obrocie konsumenckim za niedozwoloną mogą być dwojakie.
W standardowym przypadku przedsiębiorstwo energetyczne stosujące niedozwoloną klauzulę umowną naraża się – wedle wyboru konsumenta – na pozew do sądu w trybie indywidualnym lub pozew do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK).
Przegrana w postępowaniu sądowym będzie równoznaczna z potwierdzeniem nieskuteczności zastrzeżonej klauzuli. Dodatkowo – w razie przegranej przed SOKiK – zaskarżona klauzula znajdzie się w specjalnym rejestrze prowadzonym przez UOKiK, a na wyrok będą mogli powoływać się także inni konsumenci, wobec których ją zastosowano. Same umowy z konsumentami co do zasady będą natomiast wiążące, oczywiście z wyłączeniem klauzuli uznanej za niedozwoloną.
Jak widać, nie muszą to być konsekwencje szczególnie dotkliwe. W praktyce więc, gdy kwestionowana klauzula nie jest istotna dla treści umowy, zdarza się, że przedsiębiorcy bardziej niż bezpośrednimi konsekwencjami postępowania martwią się czarnym PR, który wiąże się z jego prowadzeniem.
Z zupełnie inną sytuacją mamy do czynienia, gdy stosowana przez przedsiębiorstwo energetyczne klauzula była już wpisana do rejestru niedozwolonych klauzul prowadzonego przez UOKiK. Wtedy jej stosowanie dodatkowo stanowi tzw. praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, za którą grozi kara w wysokości nawet do 10 proc. przychodów wypracowanych w ostatnim roku obrotowym przez przedsiębiorstwo energetyczne.
Taka sama kara grozi za inną postać naruszenia zbiorowego interesu konsumentów, którą UOKiK zarzucił przedsiębiorstwom energetycznym, a mianowicie naruszenie obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji.
Zważywszy na wysokość przychodów przedsiębiorstw energetycznych, nietrudno policzyć, że teoretycznie wymierzona przez UOKiK kara może sięgać dziesiątków milionów złotych. Uważamy, że charakter naruszeń zarzucanych przedsiębiorstwom energetycznym przez UOKiK nie uzasadnia sięgania po maksymalny – ani nawet zbliżony do niego – próg kary.
Niemniej sam wymiar zagrożenia powoduje w naszej ocenie, że przedsiębiorstwa energetyczne będą ze szczególną ostrożnością podchodzić do stosowania kwestionowanych przez UOKiK klauzul.
Ograniczanie odpowiedzialności
Najliczniejsza grupa zakwestionowanych przez UOKiK postanowień umownych regulowała kwestię odpowiedzialności za niewykonanie bądź nienależyte wykonanie umowy. Przedsiębiorstwa energetyczne zastrzegały brak swojej odpowiedzialności za przerwy w dostawie energii elektrycznej.
W szczególności dotyczyło to okoliczności od nich niezależnych w postaci siły wyższej, tj. strajku, wichury, szadzi, ulewnych deszczy, awarii systemowej, również tych wynikających z orzeczenia sądu lub decyzji administracyjnej.
Zdaniem UOKiK zakwestionowane klauzule pozwalały przedsiębiorstwom uwolnić się od odpowiedzialności względem konsumentów, nawet gdy mogły skutecznie zapobiec przerwom w dostawie energii.
Bonifikaty za przerwy w dostawie
Dodatkowo UOKiK wskazał na uregulowanie w tzw. rozporządzeniu systemowym (DzU z 2007 r. nr 93, poz. 623 z późn. zm.) bonifikat należnych konsumentom za przerwy w dostawie energii elektrycznej wynikające z awarii systemowych.
Niektóre z kwestionowanych postanowień wskazywały, że przedsiębiorstwo energetyczne nie odpowiada za awarię systemową, sugerując brak obowiązku wypłaty bonifikaty. Takie wyłączenia zostały uznane przez urząd za nadmierne i naruszające interesy konsumentów.
Terminy płacenia rachunków
Dalsze wskazane w raporcie UOKiK naruszenie dotyczyło dwóch grup postanowień regulujących termin płatności faktur. Problemem było to, że wzorce umowne albo wskazywały, że konsument powinien dokonać płatności w ciągu określonej ilości dni od wystawienia faktury, albo że termin płatności zostanie oznaczony na fakturze.
W pierwszym przypadku, według UOKiK, oznacza to skrócenie przysługującego konsumentowi terminu na dokonanie płatności, który przecież fakturę otrzyma dopiero w jakiś czas po jej wystawieniu. W drugim natomiast powoduje, że konsument zawierając umowę, nie ma wiedzy o tak istotnej okoliczności, jak termin dokonywania płatności, bo jest on dopiero wskazywany na wystawianej konsumentowi fakturze.
Doręczanie korespondencji
UOKiK zakwestionował również uregulowane we wzorcach zasady doręczania korespondencji konsumentowi.
Za niedopuszczalne zostało uznane licznie występujące we wzorcach postanowienie zakładające, że jeśli konsument nie poinformuje przedsiębiorstwa energetycznego o zmianie adresu, to korespondencja skierowana na poprzedni adres będzie uznana za skutecznie doręczoną.
Zdaniem UOKiK postanowienie tego typu może pozbawiać konsumenta możliwości zapoznania się z przesłanymi oświadczeniami, przy jednoczesnym narażeniu go na negatywne skutki prawne wynikające z przesłanego oświadczenia, z którym nie miał okazji się zapoznać.
Wypowiedzenie umowy
Za niezgodne z prawem zostały uznane przez UOKiK także te postanowienia, które przyznają przedsiębiorstwu energetycznemu prawo do wypowiedzenia umowy zawartej z konsumentem. Wskazano przy tym na ograniczenia możliwości wypowiadania takich umów, które wynikają z ustawy z 10 kwietnia 1997 Prawo energetyczne (tekst jedn. DzU z 2006 r. nr 89, poz. 625 z późn. zm.).
Urząd zaznaczył, że sposób sformułowania postanowień regulujących prawo do wypowiedzenia umowy mógł wywołać u konsumenta wrażenie, że przedsiębiorstwo energetyczne ma pełną dowolność w tym zakresie.
Przyłączenie do sieci
Wiele nieprawidłowości zostało zidentyfikowane przez UOKiK w ramach wzorców umowy o przyłączenie do sieci. Dotyczyły głównie rozliczeń przeprowadzanych między operatorem sieci a konsumentem. UOKiK zakwestionował mechanizm pozwalający operatorowi sieci na zmianę kosztu przyłączenia w związku z wystąpieniem dodatkowych okoliczności.
UOKiK wskazał przy tym, że konsument nie miał prawa zrezygnować z wykonania przyłączenia na zmienionych warunkach, bo nie przyznano mu prawa do odstąpienia od umowy.
Za naruszające prawa konsumenta zostało uznane również postanowienie, zgodnie z którym koszty poniesione przez konsumenta na realizację określonych prac związanych z przyłączeniem były refundowane przez operatora sieci w wysokości netto, pomimo że w przypadku konsumenta realny koszt ich wykonania obejmował podatek VAT.
Za bezprawne zostało też uznane przez UOKiK postanowienie, na mocy którego konsument udzielał operatorowi sieci gwarancji na prace związane z przyłączeniem do sieci, wykonane na zlecenie konsumenta. Ponadto UOKiK negatywnie ustosunkował się do postanowienia uzależniającego prawo konsumenta do kwestionowania podstawy wyliczenia kosztów przyłączenia do sieci od wcześniejszego uiszczenia wynagrodzenia w wysokości żądanej przez operatora tej sieci.
Właściwość sądu
Wreszcie UOKiK zakwestionował klauzule przewidujące, że spory wynikające z umowy rozpoznawane będą przez sąd właściwy miejscowo dla przedsiębiorstwa energetycznego. Jest to jedna z typowych niedozwolonych klauzul wpisanych do rejestru prowadzonego przez UOKiK
Energetycy nie poinformowali
UOKiK dopatrzył się naruszenia interesu konsumentów przez przedsiębiorstwa energetyczne, zarzucając im, że nie dopełniły obowiązków informacyjnych wobec konsumentów.
Zgodnie z ustawą Prawo energetyczne umowy o dostarczenie energii elektrycznej (umowa kompleksowa, umowa sprzedaży energii elektrycznej, umowa o świadczenie usług dystrybucji) a także umowa o przyłączenie do sieci powinny zawierać postanowienia obejmujące pewien minimalny – specyficzny dla danego typu umowy – zakres postanowień.
Przyjmuje się przy tym co do zasady, że postanowienia te mają charakter informacyjny, tzn. brak zawarcia ich w umowie nie wpływa na jej ważność, natomiast przedsiębiorstwa energetyczne są zobowiązane zadbać o to, aby te wskazane w ustawie postanowienia znalazły się w zawieranej umowie.
W odniesieniu do umów o dostarczanie energii elektrycznej UOKiK wytknął przedsiębiorstwom energetycznym, że wiele wymogów prawa energetycznego jest przez nie regulowane nie w umowie, a w taryfie.
Natomiast taryfa nie jest dostarczana konsumentowi przy zawarciu umowy. Z kolei w przypadku umowy o przyłączenie do sieci najczęstszym zarzucanym uchybieniem był brak zamieszczenia w stosowanych wzorcach umownych regulacji określającej odpowiedzialność przedsiębiorstwa energetycznego z tytułu niewykonania umowy.
Komentuje Edyta Garlicka, menedżer Deloitte Legal, Pasternak i Wspólnicy Kancelaria Prawnicza sp.k.
Nie wszystkie zastrzeżenia UOKiK wydają się uzasadnione. Rygorystyczne podejście w raporcie jest o tyle zrozumiałe, że zadaniem UOKiK jest stanie na straży praw konsumentów. Wątpliwości budzi jedno z podstawowych zastrzeżeń UOKiK dotyczące naruszenia obowiązków informacyjnych przez firmy energetyczne.
UOKiK zakwestionował rozpowszechnioną od lat praktykę, zgodnie z którą niektóre unormowania (m.in. dotyczące bonifikat za niedotrzymanie standardów jakościowych obsługi odbiorców albo za nieprawidłowe parametry techniczne energii) nie były zamieszczane we wzorcu umowy albo ogólnych warunkach umów, ale w taryfie zatwierdzanej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE).
UOKiK twierdzi, że taka praktyka nie jest równoznaczna z zamieszczeniem postanowień wymaganych przez prawo energetyczne w umowie. Wskazuje, że rozwiązaniem miałoby w tym wypadku być doręczenie taryfy konsumentowi, jako wzorca umownego, przez co postanowienia taryfy stałyby się elementami umowy o dostarczanie energii elektrycznej zgodnie z przepisami k.c.Taka argumentacja nie może być przyjęta bez zastrzeżeń.
Sama zawartość taryfy – w tym obowiązek uregulowania w niej kwestii związanych z przysługującymi bonifikatami – wynika wprost z tzw. rozporządzenia taryfowego (DzU z 2007 r. nr 128, poz. 895 z późn. zm.). Zatwierdzona przez URE taryfa jest właśnie wzorcem umownym. Natomiast do wejścia w życie taryfy (ew. zmian taryfy) względem konsumenta nie jest konieczne jej doręczenie.
Doręczenie taryfy jako wzorca umownego jest w tym wypadku zastąpione opublikowaniem taryfy w biuletynie URE. Taka opublikowana taryfa następnie zaczyna współkształtować treść umowy o dostarczanie energii elektrycznej. Skoro więc opublikowana taryfa jest wiążącym konsumenta wzorcem umownym, zbędne wydaje się wymagane przez UOKiK dodatkowe doręczenie jej w celu związania konsumenta jej postanowieniami.
Innymi słowy skoro UOKiK uznaje za wystarczające do wypełnienia ustawowych obowiązków informacyjnych włączenie odpowiednich postanowień do umowy poprzez doręczenie konsumentowi wzorca umownego, to konsekwentnie powinien też zaakceptować szczególny tryb włączenia postanowień taryfy do umowy wynikający z przepisów prawa energetycznego.
Komentuje:
Adam Jodłowski, starszy prawnik Deloitte Legal, Pasternak i Wspólnicy Kancelaria Prawnicza sp.k.
Pewne wątpliwości co do stanowiska UOKiK pojawiają się również w przypadku kwestionowania niektórych klauzul stosowanych przez przedsiębiorstwa energetyczne. Dla przykładu jeden z zarzutów raportu dotyczy postanowienia wzorca umownego, zgodnie z którym w razie wystąpienia określonych sytuacji przedsiębiorca ma prawo „renegocjowania terminu realizacji przedmiotu umowy”.
Takie postanowienie, jak się wydaje, ma charakter wyłącznie informacyjny. Renegocjowanie postanowień umowy jest bowiem zawsze możliwe. Zastrzeżona klauzula nie narusza przy tym interesu konsumenta, jako że nie daje przedsiębiorstwu energetycznemu uprawnienia do jednostronnej zmiany umowy.
Użycie w klauzuli pojęcia „renegocjowanie” wskazuje bowiem na to, że konsument musi wyrazić zgodę na zmianę terminu realizacji umowy.Jeśli chodzi o kolejne zarzuty, w wielu przypadkach przedsiębiorstwa energetyczne stosunkowo szeroko ujęły definicję siły wyższej na potrzeby umowy. Można się zastanawiać, czy taki zabieg redakcyjny sam w sobie jest zakazany.
Zakazane mogłoby to być bowiem, dopiero gdyby poszerzona definicja siły wyższej stanowiła podstawę do istotnego ograniczenia lub wyłączenia odpowiedzialności przedsiębiorstwa energetycznego względem konsumenta.
Zgodnie z zasadą ogólną wynikającą z art. 471 k.c. wyłączony jest obowiązek naprawienia szkody,jeśli niewykonanie bądź nienależyte wykonanie umowy nastąpiło w wyniku okoliczności, za które dana osoba nie ponosi odpowiedzialności.
W niektórych zakwestionowanych klauzulach wskazano natomiast, że zwolnienie z obowiązku naprawienia szkody przez przedsiębiorstwa energetyczne dotyczy wyłącznie takich przypadków wystąpienia (szeroko zdefiniowanej) siły wyższej,za które przedsiębiorstwa energetyczne nie ponoszą odpowiedzialności.
Czy zatem zastrzeżenie braku odszkodowania w razie wystąpienia okoliczności, za które się nie odpowiada, jest istotnym ograniczeniem odpowiedzialności w stosunku do treści art. 471 k.c.?
Co zrobi urząd
Zgodnie z zapowiedziami w związku z przeprowadzoną kontrolą UOKiK nosi się z zamiarem skierowania pozwów do SOKiK o uznanie za niedozwolone postanowień stosowanych przez 10 przedsiębiorstw energetycznych, a także zamierza wszcząć 13 odrębnych postępowań w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.
Można zatem spodziewać się, że przedsiębiorstwa energetyczne będą bronić się i zweryfikują stosowane w odniesieniu do konsumentów wzorce umowne.
Czytaj również:
Zobacz serwisy:
Konsumenci » Umowy » Umowy z dostawcami prądu, gazu, ciepła, wody
Konsumenci » Umowy » Niedozwolone klauzule umowne