Dziś o przewadze konkurencyjnej na rynku w coraz większym stopniu decydują informacje, które przedsiębiorstwo posiada, oraz sposób, w jaki te informacje przetwarza. Niestety, nadal zdarza się, że polscy menedżerowie nie doceniają wartości swojego know-how i wagi szeroko rozumianych aktywów niematerialnych firmy.
Według raportu Codes Strategies aż 85 proc. firm notowanych na warszawskiej giełdzie nie chroni wzorów przemysłowych, a aż 10 proc. nie wnioskowało ani razu o zarejestrowanie swojego znaku towarowego w Urzędzie Patentowym.
Tymczasem menedżerowie muszą rozumieć, że własność intelektualna przedsiębiorstwa stanowi podstawę funkcjonowania w biznesie i główne źródło przewagi konkurencyjnej i wartości rynkowej naszego przedsiębiorstwa.
Wartość rynkowa
Własność intelektualna kojarzona jest zwykle z patentami, znakami towarowymi i prawami autorskimi. Tymczasem większość posiadanych przez naszą organizację informacji ma wymierną wartość rynkową.
Wartość ma nasza tożsamość (brand), baza kontaktów, lista klientów, lista pracowników, warunki handlowe, zestaw dokumentów kontraktowych (wzory i rzeczywiste kontrakty), warunki handlowe (system opustów), struktura organizacyjna, procedury. Te wszystkie informacje mogą być wykorzystane przez naszą konkurencję.
W praktyce naszym największym konkurentem może stać się pracownik, współpracownik lub kluczowy dostawca (np. dostawca oprogramowania, który zna nas od podszewki). Podstawowym sposobem ochrony własnych informacji jest podpisywanie dokumentów przewidujących taką ochronę z naszymi interesariuszami – pracownikami, partnerami biznesowymi, kontrahentami, klientami.
Warto przygotować wzór takiego dokumentu i odpowiednio wcześniej egzekwować podpisanie dość szczegółowej umowy lub zobowiązania do zachowania poufności. Nie jest to szczególnie kłopotliwe, zwłaszcza jeśli nie zakłada się kar umownych za naruszenie poufności. Umowa, klauzula czy zobowiązanie do zachowania poufności wymagają pewnej uwagi prawniczej, aby trudno je było podważyć.
Takie dokumenty w razie sytuacji kryzysowej mogą stać się solidną podstawą roszczeń cywilnych, a także zarzutów karnych. Tych, którzy w tym momencie kiwają z powątpiewaniem głową, zapewniam, że musiałem niejednokrotnie występować w obronie frontalnie zaatakowanych przedsiębiorców wchodzących na rynek opanowany przez jedną firmę przed wszelkiego typu zarzutami.
Bywało też tak, że sam inicjowałem prawem przewidziane kroki, aby ukrócić i napiętnować nieetyczne działanie dostawców mojego klienta, którzy postanowili wykorzystać wiedzę im przekazaną, by przejąć rynek.
Każda firma, niezależnie od branży, w której działa, powinna zainwestować w przygotowanie zestawu dokumentów, które będą następnie powielane przy kolejnych umowach z pracownikami, współpracownikami, dostawcami, a w możliwym i potrzebnym zakresie także z klientami.
Ochrona danych osobowych
Wdrożenie zasad ochrony danych osobowych może istotnie zwiększyć poziom ochrony własnej informacji.
Przepisy o ochronie danych osobowych, a w szczególności rozporządzenie wykonawcze do ustawy o ochronie danych osobowych, oparte są w dużej części na normach dotyczących ochrony informacji. Można potraktować je jako instrukcję postępowania z przetwarzaniem informacji w firmie.
Zgodność z prawem w obszarze ochrony danych osobowych może więc przynieść wymierne, biznesowe korzyści. W tym celu jednak nie wystarczy skoncentrować się na fasadowej zgodności, polegającej na przyjęciu trzech podstawowych dokumentów (polityki bezpieczeństwa, instrukcji systemu IT i listy upoważnionych) i wyznaczeniu osoby odpowiedzialnej, czyli administratora bezpieczeństwa informacji.
Warto jest rzeczywiście wprowadzić zasady dostępu do informacji przewidziane w rozporządzeniu (skądinąd technicznie jest to łatwe, bo każde oprogramowanie systemowe daje funkcjonalność w tym zakresie).
Rejestracja znaków towarowych
Zachęcam też do tworzenia i wczesnego rejestrowania słownych, graficznych i słowno-graficznych znaków identyfikujących naszą działalność. Nie jest to proces obciążający finansowo, jeśli odpowiada rozwojowi danej działalności. Ochrona znaku towarowego trwa dziesięć lat od daty zgłoszenia znaku w Urzędzie Patentowym i może być przedłużana na wniosek uprawnionego na kolejne lata.
Przedsiębiorstwo, które zarejestrowało dany znak towarowy, otrzymuje wyłączne prawo użytkowania tego znaku na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Znak ten umieszcza się na towarach, opakowaniach i dokumentach związanych z towarami objętymi rejestracją, a także w reklamach i innych formach promocji marketingowej.
Jeśli planujemy rozszerzyć naszą działalność na inne kraje należące do Unii Europejskiej, to warto zarejestrować je również jako znaki wspólnotowe w Urzędzie ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego (OHIM) w Alicante w Hiszpanii.
Dzięki temu nasze znaki będą chronione na obszarze całej UE na podstawie jednej rejestracji. W razie wyjścia poza obszar UE można także skorzystać z rejestracji w procedurze międzynarodowej za pośrednictwem Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO) w Genewie w Szwajcarii.
Dokonując takiej rejestracji, firmy uzyskują wzmocnienie ochrony swoich produktów. Bez rejestracji jedyną podstawą dochodzenia ochrony swoich praw są w zasadzie wyłącznie regulacje zawarte w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, w szczególności dotyczące bezprawnego naśladownictwa wyrobów lub wprowadzającego w błąd oznaczania produktów.
Prawa autorskie i patentowanie
Przysługuje nam również ochrona prawna każdego przejawu naszej indywidualnej działalności twórczej, a więc utworów słownych, dźwiękowych, audiowizualnych, plastycznych, architektonicznych czy związanych z wzornictwem przemysłowym. Ustawa o prawie autorskim reguluje również kwestie związane z wizerunkiem i warunkami jego rozpowszechniania.
Aby móc wykazać w sądzie, że prawa firmy zostały naruszone, musi ona najpierw udowodnić, że jej one przysługują, np. że to ona ma prawo do etykiety chronionej prawem autorskim. Firma musi więc wykazać sądowi, że utwór został wykonany przez jej pracownika w ramach obowiązków pracowniczych lub że nabyła ona te prawa od innego autora na podstawie stosownej pisemnej umowy (tzw. łańcuch praw).
Uzyskanie patentu jest dodatkowym zabezpieczeniem nas przed nieuczciwą konkurencją i ryzykiem strat finansowych. Warto utajniać, ale gdzie utajnianie nie jest możliwe, a możliwe jest patentowanie, warto patentować. W Polsce zajmuje się tym Urząd Patentowy RP.
Dodatkowo, jeśli chcemy uzyskać efektywną ochronę w Unii Europejskiej, warto zgłosić nasz wynalazek do Europejskiego Urzędu Patentowego. Niestety, ochrona patentowa, zwłaszcza w skali globalnej, wiąże się ze znacznymi nakładami finansowymi. W tym zakresie można jednak poszukiwać wsparcia ze środków publicznych.
Zarządzanie własnością intelektualną powinno stanowić istotny element zarządzania strategicznego, i obejmować: identyfikację wiedzy w organizacji, która musi podlegać ochronie, systematyczne aktualizowanie spisu swojej własności intelektualnej, monitorowanie terminów ważności i odnowień praw, ale i kontrolowanie działań konkurencji pod kątem tego, czy nie narusza ona naszych praw własności intelektualnej. Jest to jedna z najprostszych, a przede wszystkim koniecznych metod optymalizacji naszej działalności biznesowej.
Bezpieczeństwo tego, co wiemy i posiadamy, może okazać się bezcenne w warunkach gospodarki opartej na wiedzy, gdzie to właśnie informacja i know-how stanowią o przewadze konkurencyjnej i zapewniają nam takie, a nie inne udziały w rynku.
Ryzykowne zachowania
Z badania KPMG i Polskiego Stowarzyszenia Wytwórców Produktów Markowych ProMarka wynika, że firmy działające w Polsce tracą średnio 4 mln zł rocznie wskutek naruszeń ich własności intelektualnej, przy czym przedsiębiorstwa z kapitałem zagranicznym ponoszą straty wyższe niż polskie (6,8 mln zł rocznie tracą firmy zagraniczne, 2,6 mln zł polskie).
Średnia roczna strata przypadająca na jednego pracownika w wyniku naruszenia własności intelektualnej wynosi ok. 8 tys. zł, przy czym firmy zagraniczne ponoszą tu straty średnio o 16 proc. wyższe niż polskie. Kradzież własności intelektualnej firmy, poza stratami finansowymi, może oznaczać również utratę dobrego imienia, zaufania klientów i współpracowników, zachwianie ciągłości biznesowej czy nawet konieczność wycofania się z rynku.
Naruszenia najczęściej dotyczą znaków towarowych i wzorów przemysłowych, ale również wprowadzania do obrotu podróbek towarów innego przedsiębiorcy, podszywania się pod innego przedsiębiorcę w celu wprowadzenia w błąd klientów (podobne oznaczenia handlowe, znaki towarowe, szata graficzna) czy rozpowszechniania nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd informacji o własnym lub cudzym przedsiębiorstwie.
Rynek podróbek w Polsce wyceniany jest na około 0,83 mld USD. Z badań wynika, że niemal co trzeci Polak świadomie kupuje produkty nieoryginalne, opatrzone metkami czy logo światowych firm.
Co więcej, 28 proc. Polaków nie widzi nic nieetycznego w handlu tego rodzaju wyrobami, a 43 proc. przyznaje, że kupiło podróbkę, z czego 29 proc. zrobiło to świadomie. Coraz powszechniejsze jest też wykorzystywanie cudzej nazwy przedsiębiorstwa lub znanego nazwiska do adresów internetowych.
Atrakcyjna domena internetowa, łatwa do odszukania w sieci, jest często doskonałym sposobem na zarobienie pieniędzy. Zdarza się, że piraci internetowi najpierw rejestrują domeny zawierające cudzy znak towarowy, a następnie oferują ich odsprzedanie po dużo wyższej cenie uprawnionej firmie.
Komentarz
Przyczyn lekceważenia ochrony własności intelektualnej może być wiele. Moim zdaniem niejednokrotnie wynika to z niskiej oceny własnej wartości lub przekonania, że robimy rzeczy oczywiste. Innym powodem może być po prostu niedostateczna znajomość swojej organizacji. Zdarza się, że przedsiębiorcy sami nie wiedzą, co posiadają, i nie potrafią właściwie zidentyfikować wiedzy firmy, która podlega ochronie.
Notabene braki w tym zakresie ograniczają także naszą zdolność do planowania strategii rozwojowej i wdrażania innowacji. W praktyce okazuje się, że posiadane przez nas informacje i sposób, w jaki z nich korzystamy, mają istotną wartość ekonomiczną. Wstępnym dowodem jest tu chociażby fakt, że utrzymujemy się na rynku.
Stan ten nie jest jednak stały i powinniśmy podejmować wysiłki, zarówno by gonić tych, którzy są przed nami, jak również by chronić się przed tymi, którzy depczą nam po piętach. Często, zaczynając działalność, odkładamy problem ochrony własnych dóbr na później, myśląc, że we wstępnej fazie rozwoju naszej organizacji to my wszystkich ścigamy i nie ma nic, co mogłoby zostać nam odebrane.
Jednak łatwo możemy przeoczyć lub zlekceważyć moment, w którym pojawią się głodniejsi od nas, tacy, dla których my będziemy wzorcem godnym naśladowania czy… skopiowania. Dlatego powinniśmy chronić naszą własność intelektualną od samego początku funkcjonowania na rynku.
Autor jest szefem polskiego oddziału międzynarodowej kancelarii prawnej Bird & Bird
Zobacz
:
» Dobra Firma » Firma » Konkurencja » Tajemnica przedsiębiorstwa