W przetargu na przebudowę basenu najkorzystniejszą ofertę złożył Krzysztof M. prowadzący indywidualną działalność gospodarczą. Zamawiający odrzucił ją, bo uznał, że nie została podpisana przez osobę uprawnioną.
Jego zastrzeżenia wzbudził fakt, że jeden z podpisów składał się z samego nazwiska osoby prowadzącej działalność. Brakowało imienia. Komisja przetargowa doszła do wniosku, że w tej sytuacji trudno mówić o skutecznym złożeniu oświadczenia woli, i odrzuciła ofertę.
Krzysztof M. złożył odwołanie, w którym przekonywał, że jako indywidualny przedsiębiorca jest jedyną osobą uprawnioną do podpisania oferty. Podpis został zaś przez niego własnoręcznie złożony, a brak imienia w żaden sposób nie przesądza o ważności oferty.
Krajowa Izba Odwoławcza (KIO 695/11)
doszła do takich samych wniosków. W uzasadnieniu wyroku przywołała m.in. orzeczenie Naczelnego Sądu Apelacyjnego, że „
podpis jest charakterystycznym dla danej osoby znakiem graficznym wywodzącym się z jego imienia i nazwiska, niebędącym koniecznie pełnym imieniem i nazwiskiem, oraz znakiem czytelnym, pozwalającym na ustalenie tożsamości osoby, która go złożyła
".
Nie ma większego znaczenia miejsce, w którym podpis się znajduje
– Nie ma także większego znaczenia miejsce, w którym podpis się znajduje. Bez względu na to, czy jest to miejsce wyznaczone przez zamawiającego na formularzu czy też jakieś inne miejsce w obrębie tego formularza – zauważyła przewodnicząca składu orzekającego Justyna Tomkowska.
Odwołała się także do orzecznictwa SN. Już w uchwale z 1973 r. (sygn. III CZP 73/72) uznał on, że za ważny podpis uważa się nie tylko podpis imieniem i nazwiskiem, lecz także samym nazwiskiem, a nawet skrót podpisu, który w praktyce jest używany najczęściej.
We wcześniejszych wyrokach KIO pojawił się też pogląd, że brak pieczęci imiennej, w szczególności wówczas, gdy istnieje możliwość weryfikacji podpisu i ustalenia jego pochodzenia, także nie może skutkować odrzuceniem oferty (sygn. KIOUZP 703/09). Podobnie jest wówczas, gdy osoba uprawniona zapomni się podpisać czy też złożyć sygnatury na jednej ze stron. Uchybienia tego rodzaju można uznać za formalne, ale niewpływające na ważność oferty.
Zobacz więcej w serwisach:
» Firma » Zamówienia publiczne » Oferty
» Samorząd » Zamówienia publiczne » Oferty
» Firma » Zamówienia publiczne » Wyroki Krajowej Izby Odwoławczej