W razie wypadku w czasie podróży służbowej pracownik ma prawo do świadczeń określonych w [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2009/DU2009Nr167poz1322.asp]ustawie z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (DzU z 2009 r. nr 167, poz. 1322 ze zm., dalej ustawa)[/link]. Wskazuje na to wprost jej art. 3 ust. 2 pkt 1.

Nie dotyczy to jedynie sytuacji, gdy wypadek ten spowodowało postępowanie pracownika, które nie wiązało się z wykonywaniem powierzonych mu zadań. Z racji wypadku w czasie delegacji przysługuje jednorazowe odszkodowanie w razie zaistnienia stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu oraz zasiłek chorobowy w wysokości 100 proc. podstawy wymiaru.

[srodtytul]Duży parasol[/srodtytul]

W praktyce określenie zakresu ochrony pracownika w czasie podróży powoduje trudności. Wątpliwości dotyczą czynności zaliczanych do prywatnej sfery życia podwładnego. Jednak ochrona pracowników w delegacji jest szeroka i wykluczenie związku zdarzenia z pracą następuje tylko wtedy, gdy wypadek spowodowało takie postępowanie podwładnego, które nie pozostawało w żadnym związku z powierzonymi mu zadaniami.

Dzieje się tak dlatego, że w czasie podróży pracownik musi poruszać się w interesie pracodawcy poza miejscem zatrudnienia i zamieszkania, z czym wiąże się dodatkowe ryzyko powstania nieszczęśliwego zdarzenia.

Określając zakres ochrony w czasie delegacji, warto zwrócić uwagę m.in. na [b]wyrok Sądu Najwyższego z 13 maja 1997 r. (II UKN 98/97)[/b]. Zgodnie z nim pracownik w podróży zachowuje m.in. prawo do korzystania z odpoczynku, spacerów czy spożywania posiłków poza miejscem wykonywania obowiązków służbowych. Takie jego zachowanie nie oznacza zerwania związku z celem podróży służbowej.

Podobnie wypowiadał się [b]SN 8 października 1999 r. (II UKN 545/98)[/b]. Stwierdził, że wypadek pracownika w czasie podróży biorącego udział w jej części rekreacyjnej podlega ochronie, chyba że jego zachowanie jest naganne w sposób uzasadniający uznanie, że doszło do zerwania związku z delegacją.

Jest tak dlatego, że zachowanie podwładnego uczestniczącego w czasie podróży w części rekreacyjnej przewidzianego szkolenia pozostaje w związku funkcjonalnym z pracą i celem wyjazdu. A to uzasadnia jego ochronę ubezpieczeniową i może starać się o świadczenia z ZUS.

Orzeczenia te wskazują na liberalne podejście sądów do ochrony pracownika w czasie delegacji, co daje większe szanse na uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego.

[ramka][b]Przykład[/b]

Pracodawca skierował pana Rafała na trzydniowe szkolenie zawodowe. Podczas biesiady przy ognisku zorganizowanej w ostatnim dniu kursu pan

Rafał potknął się na nierównościach i skręcił nogę. Wskutek tego doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Lekarz orzecznik ZUS ocenił go na 3 proc. Uzasadnia to prawo pana Rafała do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego z racji tego uszczerbku.[/ramka]

[srodtytul]Czasami bez uprawnień[/srodtytul]

Prawo do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego wyłącza takie postępowanie pracownika w czasie podróży służbowej, które nie wiąże się z wykonywaniem powierzonych mu zadań.

Musi więc dojść do zerwania związku między tymi obowiązkami a zachowaniem się pracownika w czasie delegacji. Przykładowo będzie to zdarzenie, gdy podwładny samowolnie opuści autobus, którym podróżował do celu podróży, aby po drodze odwiedzić znajomych.

Podobnie wypadek zaistniały w czasie przerwy w delegacji, którą pracownik zorganizował po to, aby udzielić pomocy przypadkowo poznanej osobie przy załadunku jej towaru, nie pozostaje w związku z celem podróży i nie podlega ochronie ubezpieczeniowej. Tak wypowiadał się [b]SN 23 stycznia 1980 r. (III PR 56/79). [/b]

Również samobójstwo pracownika w czasie podróży, które nie pozostawało w związku z wykonywaniem powierzonych zadań, nie jest wypadkiem zrównanym z wypadkiem przy pracy. Wskazywał na to [b]SN 14 stycznia 2000 r. (II UKN 509/99).[/b]

Ponadto z zasad ogólnych wynika, że świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują, gdy wyłączną przyczyną wypadku było udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów o ochronie życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.

Nie ma prawa do tych świadczeń także ten, kto będąc nietrzeźwy lub pod wpływem środków odurzających czy substancji psychotropowych (narkotyków), w znacznym stopniu przyczynił się do spowodowania wypadku. Wskazuje na to art. 21 ust. 1 i 2 ustawy.

Roszczenia wynikające z wypadków powstałych w czasie podróży służbowych należy kierować do ZUS. Od jego decyzji ubezpieczonym przysługuje odwołanie do właściwego sądu rejonowego, który rozpatruje te sprawy w trybie procesowym.

[ramka][b]Co to jest podróż służbowa[/b]

Jest to wykonywanie zadania określonego przez pracodawcę poza miejscowością, w której znajduje się stałe miejsce pracy podwładnego, w terminie i miejscu określonym w poleceniu wyjazdu służbowego.

Aby ustalić, czy wyjazd był taką podróżą pracownika, czy jest jego jazdą prywatną, znaczenie ma to, czy odbywała się ona w wyniku polecenia wydanego przez szefa.

Polecenie nie musi mieć formy pisemnej, wystarczy ustny nakaz. Jeśli jednak nie było polecenia przełożonego, nie można zakwalifikować wyjazdu zatrudnionego jako podróży służbowej.

W konsekwencji wyłącza to także ochronę ubezpieczeniową pracownika.

[b]Przykład [/b]

Na polecenie przełożonych pani Jolanta pojechała do siedziby kontrahenta w Poznaniu.

Podczas spotkania w budynku tej firmy przy wysiadaniu z windy przewróciła się i złamała nogę.

Ponieważ wypadek nastąpił w czasie podróży służbowej, pani Jolanta skorzysta ze świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego.[/ramka]

[i]Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach[/i]

[b]Czytaj więcej [link=http://www.rp.pl/temat/56622.html]o wypadku w pracy[/link].[/b]