Wyobraź sobie, że budzisz się rano, a twoja strona internetowa zniknęła, e-mail przestał działać, a osoba, o której nigdy wcześniej nie słyszałeś, stała się właścicielem domeny. Podobne sytuacje zdarzają się częściej, niż mogłoby się wydawać.

Wbrew pozorom nie jest to spowodowane kradzieżą domen, lecz dużo bardziej prozaiczną przyczyną: brakiem opłaty za utrzymanie ich rejestracji. W takiej sytuacji domena może być przechwycona przez handlarzy już w kilka milisekund po upłynięciu ostatecznego terminu zapłaty.

Zdarza się, że właściciele domen zaniedbują formalności związanych z płatnościami, licząc na to, że nikt ich nazwą nie będzie zainteresowany, a opłacenia domeny będzie można dokonać w późniejszym terminie. Nic bardziej błędnego. Im większy ruch na stronie i sukces biznesu opartego na domenie, tym większe ryzyko, że szybko zostanie przejęta.

[srodtytul]Wykupywanie opcji [/srodtytul]

– Jeszcze kilka lat temu popularne było rejestrowanie nowych domen. Ich właściciele liczyli na to, że uda im się je odsprzedać z dużym zyskiem. Często okazywało się, że wymyślane przez nich nazwy były nietrafione i nie było później chętnych na ich zakup.

Od tamtego czasu wielu pośredników sprzedaży domen przyjęło inną strategię, kupują domeny z drugiej ręki, na których poprzedni właściciele wygenerowali już duży ruch. Nie zawsze zależy im na nazwie domeny, dużo częściej liczy się dla nich możliwość zarobku poprzez umieszczanie reklam i płatnych wyszukiwarek – mówi Marcin Kuśmierz, dyrektor zarządzający Home.pl.

Jak to zrobić? Jedną z metod jest przejęcie domeny, za którą nie zostały uregulowane w terminie płatności. W Internecie działają specjalne programy, które monitorują sieć i polują na spóźnialskich. Firmy i osoby prywatne, handlujące domenami, mogą wykupić też tzw. opcję na domenę.

Jest to usługa polegająca na złożeniu rezerwacji na domenę, która jest zarejestrowana przez innego abonenta. W momencie, kiedy domena zwolni się, np. na skutek nieopłacenia lub rezygnacji, jest ona automatycznie przejmowana przez posiadacza ważnej opcji na daną nazwę już kilka milisekund po upływie dwutygodniowego okresu przejściowego.

Często się zdarza, że nowy właściciel składa poprzedniemu propozycję odkupienia adresu WWW, oczywiście za zawyżoną kwotę. Proceder – choć w pełni legalny – w opinii wielu osób jest nieetyczny i wzbudza wiele kontrowersji. We wrześniu 2009 r. NASK wprowadził opłaty za każdą próbę przechwycenia domeny. Nie ograniczyło to jednak rynku polowania na domeny.

[srodtytul]Aktualizuj swoje dane[/srodtytul]

Właściciele traktują domenę jako swoją własność. Tymczasem należy pamiętać o tym, że jest się jedynie jej użytkownikiem. Rejestracji domeny w Polsce zazwyczaj nie dokonuje się na kilka lat, najczęściej można to uczynić jedynie na rok. Rzetelni usługodawcy przypominają wielokrotnie o upłynięciu terminu płatności. Rejestratorzy kontaktują się z klientami, wysyłając e-maile, esemesy lub listy z formularzem faktury.

Regulamin podpisywany w dniu zawarcia umowy nakłada na klienta konieczność podania prawidłowych i aktualnych danych, wymaga tego bowiem zarówno NASK, jak i ICANN. Zdarza się jednak, że klienci zapominają o aktualizacji swoich danych bądź nie podają numeru telefonu. W takiej sytuacji rejestrator nie ma jak poinformować klienta o upływaniu terminu płatności, co grozi utratą adresu WWW.

Znanym przypadkiem jest utrata przez właściciela domeny FamilyAlbum.com, bo podał on niewłaściwy e-mail kontaktowy. Rejestrator przesłał zawiadomienie o zbliżającym się terminie na niewłaściwy adres, a jako że właściciel nie dokonał na czas płatności, domena została przejęta.

Przy rejestracji domeny warto więc upewnić się, że mamy do czynienia z rzetelną firmą, która dołoży wszelkich starań, aby skontaktować się z właścicielem.

Zdarza się, że niektóre firmy mogą celowo przejąć atrakcyjny adres bądź ze względu na problemy wewnętrzne nie dopełnić formalności, jak w przypadku afery związanej z rejestratorem registerfly.co. Wtedy domeny straciły setki tysięcy osób, włącznie z… Michaelem Jacksonem i rządem Tajlandii.

[srodtytul]Jak odzyskać sieciowy adres[/srodtytul]

Osoby, które straciły swą domenę, najczęściej szukają pomocy u swojego rejestratora. Niestety, każda firma udzieli tej samej odpowiedzi: jeśli nie zapłaciło się za rezerwację domeny i została ona wykupiona przez innego użytkownika, nic nie można już zrobić. Jeśli w nazwie domeny wykorzystany jest znak towarowy lub dojdzie do naruszenia dóbr osobistych, można skierować sprawę do sądu.

[ramka][b]Gdzie szukać sprawiedliwości[/b]

Przedsiębiorca, który stracił domenę i uważa, że nabywca działa niezgodnie z prawem, może podważyć rejestrację domeny przez inny podmiot.

Powodem może być np. oferowanie przez nowego właściciela podobnych towarów czy usług na stronie mieszczącej się pod przejętą domeną, a to może wprowadzać klientów w błąd co do ich pochodzenia.

Jeśli spór dotyczy tylko rejestracji domeny, to poszkodowany powinien w pierwszej kolejności rozważyć skierowanie sprawy do jednego z dwóch sądów polubownych: działającego przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji Sądu Polubownego do spraw Domen Internetowych oraz do działającego przy Krajowej Izbie Gospodarczej Sądu Arbitrażowego.

Jeśli jednak w pozwie sformułowane mają zostać żądania wykraczające poza samą domenę (np. odszkodowanie), to sprawę trzeba od razu skierować do sądu powszechnego. -wik [/ramka]

Podobnie jeśli przejęcie domeny było dokonane w złej wierze; rozumie się przez to sytuację, kiedy nowy właściciel nie zamierza wykorzystać domeny, a kieruje do byłego właściciela propozycję finansową odkupienia adresu WWW. Niemniej wytoczenie procesu może być skomplikowane i kosztowne.

Drugie rozwiązanie – często prostsze i bardziej opłacalne – to próba odkupienia domeny od nowego właściciela. Cena wyjściowa będzie zazwyczaj stawką leżącą między wartością domeny dla poprzedniego właściciela a potencjalnym zyskiem dla nowego, wynikającym zazwyczaj z ruchu na stronie i przychodów generowanych przez płatne wyszukiwarki i reklamy.

– Pamiętajmy, że w wielu przypadkach jest się jedynym zainteresowanym klientem, a nowy właściciel chce zarobić szybkie pieniądze Dlatego liczy na dokonanie transakcji z byłym właścicielem. Jeśli dojdzie do sprzedaży, obie strony zyskują, jeśli nie, obie strony tracą – mówi Adam Golański, redaktor wortalu internetowego Webhosting.pl.

Należy zatem unikać okazywania desperacji, zachować spokój i umiar, nawet mając odczucia, że cały proceder jest nieuczciwy.

Przede wszystkim jednak najważniejsza jest prewencja. Trzeba pamiętać o regulowaniu płatności odpowiednio wcześniej, przed upływem terminu ważności domeny, i umieszczać aktualne dane kontaktowe, aby rejestrator miał możliwość kontaktu.