[b]Tak uznał Sąd Najwyższy (wyrok z 16 marca 2010 r., I PK 202/09)[/b].

Zgodnie z art. 151[sup]4[/sup] § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link] pracownicy zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem pracy i kierownicy wyodrębnionych komórek organizacyjnych wykonują w razie konieczności pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych.

Konsekwencją zajmowania kierowniczego stanowiska jest – co do zasady – brak prawa do rekompensaty za pracę nadliczbową. Z punktu wiedzenia pracodawcy ważne jest więc ustalenie, czy konkretny pracownik znajduje się w tej grupie i czy należą mu się dodatkowe pieniądze za pracę ponadwymiarową.

[srodtytul]Krąg ustawowy[/srodtytul]

O tym, kto należy do pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy, przesądza art. 128 § 2 pkt 2 k.p. Stanowi on, że pod tym pojęciem należy rozumieć pracowników kierujących jednoosobowo zakładem pracy i ich zastępców lub pracowników wchodzących w skład kolegialnego organu zarządzającego zakładem pracy oraz głównych księgowych.

W orzecznictwie przyjmuje się, że pojęcie kadry zarządzającej obejmuje nie tylko „pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy”, czyli zarząd sensu stricto, ale także „kierowników wyodrębnionych komórek organizacyjnych”, czyli pracowników podległych formalnie i organizacyjnie pierwszej z wymienionych grup[b] (wyrok SN z 4 czerwca 2008 r., II PK 326/07)[/b].

Mogą to być kierownicy np. działów czy departamentów. Istotne jest, aby zarządzana komórka była dostatecznie wyodrębniona w strukturze organizacyjnej firmy, a umiejscowienie w niej stanowiska danego kierownika pozwalało na wydawanie poleceń związanych z pracą innym pracownikom, przede wszystkim dotyczących wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych pod nadzorem zlecającego.

Jednak nawet w przypadku kierowania wyodrębnionej komórki organizacyjnej status pracownika zajmującego stanowisko kierownika, który nie ma prawa do wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, nie przysługuje, gdy kierując zespołem pracowniczym, jednocześnie wykonuje pracę na równi z członkami zespołu [b](wyrok SN z 3 grudnia 2008 r., I PK 107/08)[/b].

[srodtytul]Po czym poznać kierownika[/srodtytul]

O ile zidentyfikowanie członków zarządu lub pracownika jednoosobowo zarządzającego przedsiębiorstwem jest dosyć proste, o tyle w przypadku kierowniczych stanowisk nie jest to takie łatwe.

Nadal zdarzają się sprawy, w których zakwalifikowanie danego stanowiska do tych pozbawionych prawa do rekompensaty za pracę nadliczbową nastręcza trudności i prowadzi do sporów o wynagrodzenie za nadgodziny.

[ramka][b]Przykład[/b]

Pan Krzysztof został zatrudniony na podstawie umowy o pracę w spółce z siedzibą w Przemyślu na stanowisku kierownika, a następnie zastępcy kierownika ds. eksploatacji rejonu wschód w oddziale spółki w Białymstoku.

Do jego obowiązków należało m.in. zapewnienie właściwych warunków pracy na podległych mu stanowiskach, ustalenie zakresu czynności stałych i codziennych podległych pracowników, sporządzanie grafików pracy i ewidencjonowanie czasu pracy.

Z jednostką centralną w Przemyślu kontaktował się drogą e-mailową. Na przestrzeni sześciu miesięcy zdarzało mu się pracować poza normalnymi godzinami pracy. Domagał się 23 000 zł wynagrodzenia za nadgodziny.

Kwoty tej dochodził, twierdząc, że nie należy do kadry kierowniczej, bo nie jest członkiem zarządu ani osobą jednoosobowo zarządzającą zakładem w imieniu pracodawcy. Sąd nie przyznał mu racji.[/ramka]

Rozpoznając sprawę pana Krzysztofa, SN stwierdził, że kierował on brygadą eksploatacyjną w Białymstoku, sporządzał grafiki i prowadził ewidencję czasu pracy swojego i swoich podwładnych, dla których był przełożonym (kierownikiem).

Tak też traktowali go jego zwierzchnicy służbowi, prezes i członek zarządu z Przemyśla, którzy zawierali z nim umowę o pracę na stanowisko kierownicze w terytorialnej jednostce organizacyjnej. Ponadto swoje obowiązki wykonywał na zasadzie autonomii i odrębności w stosunku do jednostki centralnej pracodawcy.

W ocenie SN sprawowanie funkcji kierowniczej w wyodrębnionej lokalnej jednostce organizacyjnej pracodawcy znacznie oddalonej od siedziby pracodawcy przez zajmującego stanowisko kierownicze pracownika, który w tej placówce zatrudnienia nie miał zwierzchnika służbowego, potwierdza zatrudnienie w charakterze pracownika zarządzającego w imieniu pracodawcy wyodrębnioną częścią zakładu pracy, bez prawa do wynagrodzenia oraz dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych.

[i]Autorka jest asystentem sędziego Sądu Najwyższego[/i]