Polską firmę zaatakowały: spółka Glaxo Group Ltd z Wlk. Brytanii oraz koncern Novartis AG ze Szwajcarii. Urząd Patentowy oddalił jednak wniesione sprzeciwy [b](sygn. Sp. 168/09, Sp. 169/09)[/b].

Zakłady Farmaceutyczne Polpharma SA ze Starogardu Gdańskiego zgłosiły słowny znak Valpres w styczniu 2006 r. w kl. 5 na produkty farmaceutyczne (decyzja o rejestracji zapadła 3 października 2007 r.). Spółka Glaxo przeciwstawiła swój wcześniejszy słowny znak Valtrex. W Polsce jest on chroniony od 1993 r., również w kl. 5 na preparaty, substancje farmaceutyczne i medyczne (decyzja o rejestracji z 29 grudnia 1995 r.). Glaxo posiada także słowno-graficzny znak Valtrex na te same towary z pierwszeństwem od 1994 r.

Z kolei szwajcarska Novartis AG przeciwstawiła wspólnotowy słowny znak Valspreme, chroniony od 2005 r., m.in. na preparaty stosowane w zapobieganiu schorzeniom układu nerwowego, odpornościowego, systemu sercowo-naczyniowego i ich leczeniu.

Obie firmy zarzucały, że sporny znak koliduje z ich markami (art. 132 ust. 2 pkt 2 prawa własności przemysłowej). O podobieństwie, według nich, miał decydować wspólny element "val". Jedno-rodzajowość towarów była bezsporna.

- Element "val" występuje w bardzo wielu znakach. W bazie Urzędu Patentowego jest ich 116 zaznaczył pełnomocnik Polpharmy. Twierdził, że w spornym znaku decyduje wyraźnie słyszalna końcówka "pres", niepodobna do końcówek tamtych dwóch.

- Podczas zakupu leków przyjmuje się podwyższony stopień uwagi, zwłaszcza gdy są wydawane na receptę. A wyższy stopień uwagi zmniejsza ryzyko konfuzji zwrócił uwagę pełnomocnik.

Kolegium ds. Spornych UP zgodziło się z tym i oddaliło oba sprzeciwy.

- Choć początkowe człony są identyczne, to końcówki znaków są całkiem inne i one decydują o braku konfuzji. Nie ma zatem ryzyka wprowadzenia kupujących w błąd co do pochodzenia tych farmaceutyków stwierdziło kolegium.

Glaxo i Novartis mogą zaskarżyć decyzje do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.