W Sandomierzu po powodzi działalność zawiesiło już kilkadziesiąt firm. W pobliskim Tarnobrzegu tylko kilka. W śląskim Bieruniu jak dotąd żadna.

Dlaczego nie wszędzie firmy korzystają z prostej procedury zawieszenia? Często przedsiębiorcy mają etatowych pracowników. A zamrożenie działalności jest możliwe, tylko jeśli ktoś jednoosobowo prowadzi działalność lub zawieszają ją wszyscy wspólnicy spółki cywilnej.

Można dopełnić procedury, zwalniając wszystkich pracowników z zachowaniem okresów wypowiedzenia, jeżeli żaden nie jest na urlopie wychowawczym (w firmach powyżej 20 osób można i to obejść). Ale w takiej sytuacji wygodniejsze wydają się upadłość bądź likwidacja firmy.

[srodtytul]Bez zasiłku[/srodtytul]

Zawieszający działalność nie przestają być przedsiębiorcami.

– Nie mogą się więc ubiegać nawet o zasiłek dla bezrobotnych – mówi Helena Wierzbińska z Wydziału Nadzoru Komunalnego w Urzędzie Miasta w Sandomierzu. – Tylko przez trzy miesiące opiekę zdrowotną może im opłacić działający w strukturze miasta ośrodek pomocy społecznej. Później zostaną nawet bez tej ochrony.

Tamtejsi, często dwukrotnie zalani przez powódź, przedsiębiorcy nie mają szans, żeby w tym czasie wyremontować zrujnowane obiekty.

Zawieszenie nie rozwiąże też problemów tych, którzy uzyskali unijne wsparcie: wciąż mają obowiązek się z niego rozliczyć. Choć zakład nie działa, jeden z rzemieślników musi opłacać składki za ucznia – podpisał taką umowę i nie ma sposobu, by ją obejść, nawet jeżeli firmę zawiesi.

Tam, gdzie woda przyszła nagle, urzędnicy zauważają jeszcze jeden problem. Przedsiębiorcy nie mogli zgłosić zawieszenia w dniu, w którym nadeszła powódź, ani w kilku następnych, bo albo nie mogli dotrzeć do urzędu, albo ważniejsze było ratowanie dobytku czy wałów.

– Uważam, że niezbędna jest szybka specustawa wprowadzająca ułatwienia urzędowe, zwolnienia podatkowe i składkowe dla tych, których firmy zostały zalane – mówi urzędniczka z Sandomierza.

– [b]Trzeba opracować przepisy dotyczące warunków zatrudniania w sytuacjach, gdy dochodzi do takich zjawisk jak tegoroczna powódź[/b] – przyznaje Grażyna Spytek-Bandurska z PKPP Lewiatan. – Ale powinny to być działania systemowe, a nie doraźne. Takie kataklizmy grożą nam również w przyszłości.

[srodtytul]Pieniądze, nie paragrafy[/srodtytul]

– U nas tylko nieliczni przedsiębiorcy zawieszają działalność – twierdzi Jerzy Panek z Urzędu Miasta w Tarnobrzegu. – Mają zobowiązania i chcą działać. To, co najbardziej jest im potrzebne, to wsparcie finansowe na wyposażenie miejsc pracy i zakup nowego sprzętu. Z remontami budynków sobie poradzą.

Na niemożność pomocy finansowej narzeka też wiceburmistrz Bierunia Jan Podleśny.

– Tutejsza betoniarnia szacuje straty na 500 tys. zł miesięcznie, a zakład kamieniarski stracił maszyny warte 100 tys. zł – wylicza. – My nie dysponujemy żadnymi pieniędzmi dla firm. Powinny się szybko pojawić wraz z wytycznymi, jak je rozdzielać.

[ramka]

[b]Plusy i minusy zawieszenia[/b]

[b]W czasie zamrożenia aktywności przedsiębiorcy:[/b]

- nie płacą składek na ubezpieczenia społeczne,

- nie muszą płacić na ubezpieczenie zdrowotne,

- mogą prowadzić remont, zbierać zamówienia, prowadzić rozmowy biznesowe,

- mają prawo reklamować swoje usługi bądź produkty,

- mają prawo sprzedawać własne środki trwałe i wyposażenie,

- mogą, a niekiedy muszą, uczestniczyć w postępowaniach sądowych, podatkowych i administracyjnych związanych z zawieszoną działalnością,

- wolno im przyjmować należności powstałe przed datą zawieszenia,

- muszą się wywiązywać z ustawowych obowiązków (np. uiszczać opłaty, mimo że termin rozliczeń przypada na okres zawieszenia) i regulować zobowiązania.

[b]Nie wolno im jednak: [/b]

- wykonywać bieżącej działalności gospodarczej,

- osiągać bieżących przychodów (z pozarolniczej działalności gospodarczej),

- pobierać zasiłku dla bezrobotnych.[/ramka]

[b]Więcej o likwidacji i zawieszaniu działalności w naszym serwisie [link=http://www.rp.pl/temat/207468.html]rp.pl » Dobra Firma » Likwidacja i zawieszenie działalności[/link] [/b]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=z.jozwiak@rp.pl]z.jozwiak@rp.pl[/mail]