Polskie przepisy dzielą zamówienia publiczne na te poniżej tzw. progów unijnych i pozostałe.
Wyznacznikiem jest wartość zamówienia przeliczana ze złotych na euro według kursu ustalanego raz na dwa lata (obecnie jest 3,8771 zł za jedno euro) oraz rodzaj zlecenia i tego, kto go udziela.
I tak, dla dostaw i usług udzielanych przez sektor finansów publicznych próg ten wynosi 133 tys. euro, dla zamówień tego samego rodzaju zlecanych przez samorządy – 206 tys. euro. Przy robotach budowlanych jest zaś taki sam dla wszystkich zamawiających i wynosi 5,15 mln euro.
[srodtytul]Od progów unijnych[/srodtytul]
Jeśli wartość zamówienia jest co najmniej równa lub przekracza wskazane progi, to przedsiębiorcy przysługuje prawo do odwołania w pełnym zakresie.
[srodtytul]Przy mniejszych inne zasady[/srodtytul]
Poniżej progów unijnych wykonawca może się odwołać tylko od określonych czynności. Wymienia je art. 184 ust. 1a [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=6DF401A59DA7DB6BC7A08A6F3054E48A?id=247401]prawa zamówień publicznych[/link].
Uprawnienie to przysługuje wobec:
- wyboru trybu negocjacji bez ogłoszenia, zamówienia z wolnej ręki i zapytania o cenę;
- opisu sposobu oceny spełniania warunków udziału w postępowaniu;
- wykluczenia wykonawcy z postępowania o udzielenie zamówienia;
- odrzucenia oferty.
[ramka][b]Przykład[/b]
[b]Wartość zamówienia na dostawę sprzętu biurowego oszacowano na 505 tys. zł. Ponieważ przetarg organizuje ministerstwo, to przekroczony został próg unijny, a więc wykonawca może złożyć odwołanie do KIO w pełnym zakresie.
Gdyby jednak tego samego zamówienia udzielał urząd gminy, to próg unijny nie zostałby osiągnięty i przedsiębiorca mógłby odwoływać się tylko od niektórych czynności.[/b][/ramka] [ramka][b]Przykład[/b]
[b]Firma została wykluczona z przetargu o wartości niższej niż progi unijne. Ma prawo złożyć protest, a po nim odwołanie, gdyż broni samej siebie.
Nie może się natomiast w odwołaniu domagać wykluczenia konkurencyjnego przedsiębiorcy. Na to przysługuje jej jedynie protest.[/b] [/ramka]
[srodtytul]Warunki można kwestionować[/srodtytul]
Dużo kontrowersji wzbudzała możliwość odwoływania się od „opisu sposobu oceny spełniania warunków udziału w postępowaniu”. Czytając literalnie ten fragment przepisu, można odnieść wrażenie, że niedozwolone jest kwestionowanie przed KIO samych warunków.
Tymczasem to one są kluczowe. To one bowiem decydują, jaka firma będzie w stanie wystartować w przetargu – opis sposobu oceny ich spełnienia jest wtórny.
Niedawno jednak problem ten doczekał się oceny przez Sąd Okręgowy w Opolu. Rozpoznawał on skargę na wyrok KIO, w którym uznano, że odwołanie nie może dotyczyć samych warunków. Sąd doszedł do odmiennych wniosków. Uznał, że nawet w najmniejszych przetargach przedsiębiorcy mogą podważać zarówno warunki, jak i opis sposobu oceny ich spełnienia [b](wyrok z 9 września, II Ca 590/09).[/b]
[srodtytul]Nie wszystko zakwestionujemy[/srodtytul]
W przetargach podprogowych przedsiębiorca nie może złożyć odwołania, które dotyczyłoby jakichkolwiek innych czynności niż tych wymienionych w art. 184 ust. 1a pzp. O ile może więc bronić siebie (kwestionując wykluczenie bądź odrzucenie oferty), o tyle nie ma prawa w żaden sposób podważać oferty konkurencyjnej. Jego uprawnienia kończą się tu tylko na proteście.
[ramka][b]Przykład[/b]
[b]Firma startująca w przetargu poniżej progu unijnego zorientowała się, że wykonawca, który złożył ofertę uznaną za najkorzystniejszą, nie spełnił jednego z podstawowych warunków – nie ma bowiem wymaganego doświadczenia. Złożyła więc protest na ręce zamawiającego.
Ten nie odpowiedział na niego, a brak reakcji uznawany jest za oddalenie protestu. Chociaż przedstawiciele firmy są całkowicie pewni, że zwyciężył wykonawca, który powinien zostać wykluczony z przetargu, w praktyce nie mogą już nic z tym faktem zrobić.
Firmy nie mogą też kwestionować wielu innych czynności, np.:
- udziału w komisji przetargowej osoby powiązanej z jednym z wykonawców,
- bezpodstawnego unieważnienia przetargu,
- kryteriów, które ustalono w sposób preferujący wybranego przedsiębiorcę,
- wskazania w specyfikacji konkretnej marki zamawianego,
- utrudniania dostępu do dokumentacji przetargowej.[/b] [/ramka]
[srodtytul]Najpierw złóż protest[/srodtytul]
Odwołanie musi być poprzedzone protestem. Co więcej w dokumencie tym muszą się znaleźć wszystkie zarzuty, jakie później zostaną ponowione przed KIO. Inne nie będą brane pod uwagę.
[b]Protest może dotyczyć wszystkich czynności. Wykonawca może więc w tym dokumencie kwestionować nie tylko te, które są wymienione w art. 184 ust. 1a pzp.[/b] Co się stanie, jeśli sprawa dotrze do KIO?
Będzie ona badać jedynie te zarzuty z protestu, które są wymienione w przepisie.
Jeśli izba uzna, że zarzuty wykraczają poza uprawnienia przedsiębiorcy, w przetargu podprogowym odrzuci odwołanie na posiedzeniu. Rozprawa wówczas nie zostanie w ogóle otwarta.
[srodtytul]Będą zmiany w przepisach[/srodtytul]
Sejm uchwalił nowelizację prawa, która znosi protesty. Po jej wejściu w życie wykonawcy będą od razu składać odwołania do KIO. W przetargach podprogowych nadal będą one mogły dotyczyć jedynie czynności wskazanych w art. 184 ust. 1a. W pozostałych przypadkach firma będzie mogła jedynie powiadomić zamawiającego o zauważonych nieprawidłowościach