W ostatnim czasie kondycja wielu przedsiębiorstw się pogorszyła. Niektóre stanęły przed groźbą utraty bieżącej płynności. Dla wszystkich kredyt bankowy stał się trudniej dostępny.

Alternatywą dla kredytu, zwłaszcza przy braku odpowiedniego zabezpieczenia, jest faktoring. Polega on na tym, że wyspecjalizowana firma lub bank odkupuje od klienta faktury z odroczonym terminem płatności i przekazuje na jego konto gotówkę stanowiącą większą część odkupionych należności.

Usługa ta cieszy się obecnie większym zainteresowaniem.

– W czasie kryzysu znaczenia nabierają te cechy faktoringu, które w okresie prosperity są mniej dostrzegane. Chodzi przede wszystkim o monitoring dłużników czy też szeroko rozumiane raportowanie. Dzięki temu można szybko reagować na opóźnienia – mówi Paweł Kacprzak, dyrektor ds. faktoringu w Raiffeisen Bank Polska. – Przedsiębiorcy widzą, że ryzyko braku należności od dłużników w ostatnim roku bardzo wzrosło, a faktoring to ryzyko minimalizuje.

[srodtytul]Nie tylko finansowanie[/srodtytul]

Krzysztof Kuniewicz, dyrektor generalny Bibby Financial Services, twierdzi, że wzmożone zainteresowanie faktoringiem można zauważyć prawie we wszystkich branżach. Ostatnio wykazują je firmy, których działalność opiera się na sezonowości, a także przedsiębiorstwa z branży meblarskiej, farmaceutycznej, komputerowej, stalowej, produkcji części samochodowych itp.

– Dobrym sygnałem jest powiększanie limitów finansowania przez obecnych klientów. Oznacza to, że firmy wystawiają więcej faktur, czyli zdobywają coraz więcej kontrahentów. Po ponadpółrocznej przerwie zaktywizowały się również firmy z sektora transportowego. To bardzo dobra wiadomość, bo sytuacja w tej branży najszybciej odzwierciedla tendencję na rynku; branża ta przecież jako pierwsza zareagowała na obecny kryzys – mówi Krzysztof Kuniewicz.

Według Pawła Kacprzaka pewnym zaskoczeniem jest to, że w ostatnich miesiącach faktoringiem bardziej zainteresowały się duże firmy. Do tej pory najważniejszym czynnikiem decydującym o wyborze formy finansowania był dla nich jego koszt. A faktoring jest droższy niż kredyt. Ale jeśli weźmie się pod uwagę pakiet takich usług, jak: system raportowy, miękka windykacja, ubezpieczenie należności, to cena okazuje się całkiem atrakcyjna.

[srodtytul]Usługa trudniej dostępna[/srodtytul]

Podobnego zdania jest Sebastian Grabek, dyrektor departamentu faktoringu HSBC Bank Polska. – Niektóre sektory, np. te związane z eksportem, odczuły kryzys dotkliwiej niż cała gospodarka. Spadek zamówień u eksporterów wynosił czasami nawet 30 proc. Teraz ta grupa przedsiębiorców wykazuje większe zainteresowanie faktoringiem, ponieważ już wie, że ryzyko braku zapłaty występuje również w Europie Zachodniej. Poza tym finansowanie należności w euro czy dolarach jest o około 3 proc. tańsze niż w złotych ze względu na różnicę w wysokości stóp procentowych – mówi Sebastian Grabek.

Według Dawida Naglika, dyrektora obszaru usług finansowych w arvato services Polska, kryzys finansowy i gospodarczy ma co prawda bezpośredni wpływ na zwiększenie zainteresowania faktoringiem, ale nie przekłada się to jednoznacznie na wzrost wolumenu transakcji na rynku.

– Pogarsza się kondycja finansowa podmiotów korzystających z faktoringu. Faktorzy zaostrzają więc kryteria oceny firm lub branż. Poza tym rosną koszty finansowania. Jest to efekt tego, że zwiększa się ryzyko – twierdzi Dawid Naglik.

Na ograniczenie dostępu do faktoringu wpływa też polityka firm ubezpieczających obrót gospodarczy. Zmniejszając ryzyko swojej działalności, coraz częściej nie przyznają one limitów kredytowych odbiorcom.

– Jeżeli nie otrzymamy limitów dla odbiorców, często nie możemy zrealizować transakcji. Dotyczy to zwłaszcza faktoringu z przejęciem ryzyka, czyli takiego, który zapewnia przedsiębiorcy zmniejszenie ryzyka związanego z biznesem – mówi Radosław Dróżdż, dyrektor ds. sprzedaży w BZ WBK Faktor.

Firmy chętnie korzystałyby więc z faktoringu, bo poprawia on płynność i pozwala ograniczyć ryzyko braku zapłaty, ale sytuacja gospodarcza sprawia, że jest on trudniej dostępny. Zresztą same przedsiębiorstwa ostrożniej podchodzą do zewnętrznego finansowania działalności. Poza tym, jak twierdzi Andrzej Żbikowski, prezes ING Commercial Finance, branże, w których działają klienci firm faktoringowych oraz odbiorcy ich produktów, wcześniej odczuwają skutki spowolnienia niż inne podmioty.

[srodtytul]Słabsi też mają szansę[/srodtytul]

Leopold Kasjaniuk ze spółki IFIS Finance mówi, że faktorzy nie wykluczają współpracy z przedsiębiorstwami, które zostały dotknięte skutkami kryzysu.

– Niestety, kryzys obnaża słabe strony zarządzania i błędy popełniane w przeszłości. Dlatego firmy faktoringowe muszą bacznie się przyglądać obecnym i potencjalnym klientom. Muszą też dostosować ofertę do bieżącej sytuacji – dodaje Leopold Kasjaniuk.

Opinię tę potwierdza także Maciej Czyż z departamentu finansowania strukturalnego i faktoringu w Banku DnB Nord. Obecnie dużo większe znaczenie ma dbałość o rozproszenie portfela czy bezpieczną wysokość zaliczki. Faktor dokładnie analizuje też sytuację finansową firmy i jej szanse na poradzenie sobie ze skutkami kryzysu.

Dariusz Filipek z departamentu finansowania transakcji handlowych i faktoringu Deutsche Bank PBC nie ukrywa jednak, że firmy o złej kondycji finansowej oraz takie, których należności są trudne do zaakceptowania przez faktora, mogą mieć trudności z uzyskaniem finansowania.

Wiele zależy oczywiście od przyczyny kłopotów klienta. Jeśli jest to załamanie sprzedaży, zły produkt, który nie przyjął się na rynku, faktoring nic tu nie pomoże. Jeśli natomiast klient miał problemy np. z opcjami walutowymi, osiągnął porozumienie z bankami i ma dobry, rozproszony portfel odbiorców oraz atrakcyjny produkt, to każdy faktor chętnie pomoże mu w uzyskaniu bieżącego finansowania.

[srodtytul]Najważniejsza jakość portfela[/srodtytul]

– Firmy mające kłopoty nie są automatycznie wrzucane do portfela „trudne”. Każdy wniosek jest analizowany pod kątem ryzyka wiążącego się z kontrahentami. Jeśli klient ma zatem dobry produkt, ale doskwiera mu brak dostępu do kredytu lub skutki zatorów płatniczych, to droga do faktoringu nie jest dla niego zamknięta – mówi Małgorzata Połok, dyrektor wydziału marketingu i projektów strategicznych Pekao Faktoring.

Nadal najistotniejszym kryterium oceny klienta pozostaje jakość portfela należności, czyli przede wszystkim wypłacalność kontrahentów i ich odpowiednia dywersyfikacja. Oczywiście analizowane jest również to, jak przedsiębiorstwo radzi sobie z kryzysem, w jakim stopniu pogorszyły się jego rentowność i płynność.

– Klienci, których sytuacja finansowa się pogorszyła – choć oczywiście są określone warunki brzegowe, istotna jest też przyczyna pogorszenia i szanse na rozwiązanie problemów – mogą zostać zaakceptowani, jeśli jakość ich należności będzie dobra – mówi Paweł Tobis, wiceprezes Coface Poland Factoring.

[srodtytul]Mniej restrykcyjna ocena ryzyka[/srodtytul]

Dokonywana przez firmę faktoringową ocena ryzyka jest mimo wszystko mniej restrykcyjna niż ocena ryzyka kredytowego robiona przez bank. Zobowiązania z tytułu faktoringu są bowiem spłacane przez odbiorcę towarów czy usług, a więc przedsiębiorcę, którego sytuacja finansowa nie jest uzależniona od kondycji klienta firmy faktoringowej. Im więcej dłużników, tym mniejsze jest ryzyko faktora i w konsekwencji może on zaproponować wyższy limit. Ocenie podlegają m.in. historia współpracy z odbiorcami, historia płatnicza, doświadczenie rynkowe, branża, w jakiej działa zarówno klient, jak i jego dłużnicy.

[ramka][b]Krzysztof Kuniewicz, dyrektor generalny Bibby Financial Services[/b]

Zdecydowanie wzrasta liczba firm zainteresowanych faktoringiem. Dla dużej grupy przedsiębiorców jest to obecnie jedno z niewielu dostępnych źródeł finansowania.

Konsekwencjami kryzysu są: rosnąca ilość złych długów, coraz większe opóźnienia w płatnościach i rekordowa liczba bankructw. Przedsiębiorcy bardziej niż kiedykolwiek gotowi są zapłacić każdą cenę za poczucie bezpieczeństwa.

Z tego właśnie powodu sięgają po faktoring.

Usługa ta ma także inne zalety. Jest bardziej elastyczna niż jakakolwiek inna forma finansowania. Decyzja zapada szybko. Formalności są ograniczone do minimum.

Rosnąca liczba bankructw oraz nieuczciwych przedsiębiorców sprawiła, że faktorzy musieli zmienić zasady działania. Potencjalny klient musi teraz spełnić więcej warunków.

Do podstawowych wymagań należy m.in. rozproszenie sprzedaży. Wartość sprzedaży dla jednego kontrahenta nie powinna przekraczać 30 proc. A jeszcze rok temu z faktoringu mogły korzystać firmy, które przedstawiały do finansowania faktury dla jednego odbiorcy.

Przed wypłatą środków faktorzy skrupulatniej badają jakość odbiorców i częściej odmawiają finansowania. Z grona klientów wykluczane są firmy działające w ryzykownych obecnie branżach, np. transportowej i meblowej. Zmniejszył się także poziom zaliczkowania. Standardem jest finansowanie 80 proc. wartości faktur, podczas gdy w zeszłym roku niejednokrotnie było to 100 proc.

Faktoring nadal pozostaje jednak jedną z najbardziej elastycznych usług finansowych. Procedury są dużo mniej sformalizowane i restrykcyjne w porównaniu z kredytem bankowym. Ryzyko ponoszone przez faktora jest bowiem bardziej rozproszone, a nie związane wyłącznie z jednym podmiotem.[/ramka]

[ramka][b]Elżbieta Urbańska, prezes PKO BP Faktoring[/b]

W pierwszym półroczu branża odnotowała lekki spadek obrotów. Można więc odnieść wrażenie, że kryzys nie sprzyja faktoringowi. Ale sprawa wcale nie jest aż tak jednoznaczna.

Znaczący wpływ na spadek obrotów miała mniejsza aktywność dotychczasowych klientów wywodzących się z branż odczuwających skutki kryzysu. Chodzi o takie branże, jak choćby dystrybucja stali, produkcja mebli czy sprzedaż części dla przemysłu motoryzacyjnego. Utracony w ten sposób obrót nie jest możliwy do odrobienia w krótkim czasie przez pozyskanie nowych klientów.

Sporo klientów jest zainteresowanych finansowaniem bieżącej działalności faktoringiem. Dlatego ostateczne podsumowanie jego roli w okresie spowolnienia gospodarczego może wypaść pozytywnie. Obecnie jest to dobre rozwiązanie dla firm, którym z różnych powodów banki ograniczają limity na bieżące finansowanie.[/ramka]

[ramka][b]Konrad Klimek, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu, Polfactor[/b]

Od początku roku obserwujemy większe zainteresowanie faktoringiem. Ale nie przekłada się to jeszcze na większą liczbę zawieranych transakcji. Barierą jest pogarszająca się sytuacja finansowa dostawców i odbiorców, ich zdolność do regulowania zobowiązań, a także rosnący koszt pieniądza.

Oczywiście nawet w tych sektorach gospodarki, które obecnie uznaje się za wysoce ryzykowne, występują podmioty o stabilnej sytuacji finansowej. Poza tym klienci funkcjonujący właśnie w takich branżach mogą produkować, świadczyć usługi lub sprzedawać towary kontrahentom, którzy z kolei działają w branżach uznawanych za bezpieczne. Ważne jest, aby sprzedaż odbywała się z odroczonym terminem płatności, partnerzy byli stali i realizowali płatności za dostawy w akceptowanym terminie.

Obecnie faktorzy szczególną wagę przywiązują do bezpieczeństwa transakcji. Dlatego wnikliwie analizują sytuację dłużników zgłoszonych do faktoringu, ich wiarygodność, historię współpracy, warunki sprzedaży towarów czy usług, dokumentację dotyczącą współpracy dostawcy z dłużnikami.[/ramka]

[ramka][b]Jerzy Ostrowski, prezes Fortis Commercial Finance[/b]

Obecny kryzys spowodował, że dostępność usługi faktoringowej nieco zmalała.

Dotyczy to zwłaszcza branż bardziej narażonych na upadłość.Ryzyko związane z zarządzaniem portfelem należności jest teraz większe. Dlatego faktorzy zaczęli stosować ostrzejsze kryteria oceny potencjalnych klientów. Zwracają większą uwagę na terminowość regulowania zobowiązań przez odbiorców. Preferują usługi obejmujące wielu odbiorców, a nie tylko pojedynczych.

Faktorzy chętnie obsługują firmy doświadczone kryzysem, jeżeli portfel wierzytelności, który miałby być finansowany, jest odpowiedniej jakości, a istnienie firmy nie jest poważnie zagrożone.

Ze względu na sytuację gospodarczą klienci są bardziej zainteresowani faktoringiem pełnym, czyli z przejęciem ryzyka wypłacalności odbiorców.

Jednak firmy ubezpieczeniowe są teraz bardzo ostrożne w przyznawaniu limitów ubezpieczenia. A to ograniczyło dostępność tego rodzaju usługi.

W zasadzie jedyną możliwością jest obecnie faktoring niepełny z regresem wobec klienta. Oprócz finansowania obejmuje on kompleksowe zarządzanie portfelem należności, działania ponaglające odbiorców, ewentualnie egzekucję zaległych płatności na drodze sądowej.[/ramka]

[ramka][b]Korzyści dla klienta[/b]

- elastyczne finansowanie bieżącej działalności,

- poprawa płynności dzięki wpływowi środków przed terminem płatności,

- możliwość szybszego regulowania zobowiązań wobec dostawców,

- zwiększenie dyscypliny płatniczej odbiorców,

- możliwość wydłużania odbiorcom terminów płatności,

- pomoc w razie kłopotów ze ściąganiem należności,

- ochrona przed niewypłacalnością odbiorców,

- zmniejszenie pracochłonności i kosztów związanych z obsługą wierzytelności,

- bieżąca informacja o stanie wierzytelności.[/ramka]

[ramka][b]Nikt nie chce ponosić ryzyka[/b]

Sytuacja gospodarcza powoduje, że chętniej oferowany jest obecnie faktoring niepełny niż pełny.

[b]Niepełny[/b] – zwany także faktoringiem z regresem lub bez ubezpieczenia – polega na tym, że firma faktoringowa nie bierze na siebie ryzyka braku zapłaty przez dłużnika. Po przedstawieniu faktur klient dostaje więc ustaloną część należności, a resztę po wpływie środków na konto firmy faktoringowej. Ale jeśli pieniądze nie wpłyną, firma faktoringowa ma prawo regresu wobec klienta. Będzie on musiał zwrócić wypłacone mu środki.

Faktoring [b]pełny[/b] jest dla klienta korzystniejszy (ale też droższy). Gwarantuje, że klient otrzyma pieniądze niezależnie od tego, czy kontrahent zapłaci za towar czy nie. Obecnie transakcje tego typu są przeprowadzane rzadko. Aby do nich doszło, ubezpieczyciel musi przyznać limity dla kontrahentów. Z powodu spowolnienia gospodarczego decyzje takie są podejmowane z zachowaniem dużej ostrożności.

- Oprócz finansowania faktoring z reguły obejmuje usługi zarządzania i administrowania wierzytelnościami oraz dochodzenia zapłaty od dłużników. [/ramka]

[ramka][b]Najczęściej z usługi korzystają firmy:[/b]

- działające na konkurencyjnych rynkach, zmuszone do akceptacji długich terminów płatności,

- zainteresowane przejęciem przez faktora części czynności operacyjnych związanych z monitorowaniem i rozliczaniem płatności,

- mające utrudniony dostęp do finansowania w formie kredytu ze względu na brak możliwości przedstawienia twardych zabezpieczeń, takich jak np. hipoteka. [/ramka]