Mienie firmowe może ulec uszkodzeniu nie tylko ze względu na normalne zużycie i upływ czasu, ale także dlatego, że przyczyni się do tego pracownik. Przykładowo, jadąc służbowym samochodem, przekroczy prędkość, wpadnie w poślizg i rozbije auto o latarnię. Co wtedy? Czy zapłaci za naprawy? Co, jeśli uchyla się od skutków swojego zachowania?
[srodtytul]Finansowe konsekwencje[/srodtytul]
Mamy tu do czynienia z odpowiedzialnością materialną pracowników. Co to takiego? To ogół zasad określających finansową odpowiedzialność pracowników za szkody wyrządzone pracodawcy. Odpowiedzialność pracownika może mieć miejsce w przypadku szkody wyrządzonej pracodawcy przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych oraz za mienie powierzone.
Za szkody wyrządzone pracodawcy na skutek zawinionego niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych odpowiadają wszyscy zatrudnieni. Przepisów kodeksu pracy o odpowiedzialności materialnej nie stosuje się wobec osób, które nie pozostają w stosunku pracy, czyli np. względem zleceniobiorców czy osób wykonujących umowę o dzieło.
Natomiast co do zasady pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę w granicach rzeczywistej straty poniesionej przez pracodawcę, i tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda. Mówi o tym art. 115 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=539B21E219844BB2249B60E32B96D507?id=76037]kodeksu pracy[/link].
Nie odpowiada więc za utracone przez pracodawcę korzyści. Jednakże jeżeli pracownik wyrządził szkodę umyślnie, jest zobowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości. Tak wynika z art. 122 k.p. Wysokość odszkodowania jest należnością obciążającą pracownika, która odpowiada w takiej części lub całości szkody, której powstanie pozostaje w związku przyczynowym z zaniedbaniami pracownika w wykonywaniu jego obowiązków [b](por. wyrok Sądu Najwyższego z 12 marca 1982 r., IV PR 39/82).[/b]
[srodtytul]Trzeba wykazać[/srodtytul]
Ciężar dowodu uzasadnienia okoliczności powodującej odpowiedzialność pracownika oraz wysokość powstałej szkody spoczywa na pracodawcy. Jeśli pracownik będzie uchylał się od zapłaty w ogóle albo w wysokości wskazanej przez firmę, pracodawca może wystąpić na drogę sądową.
Jeżeli jednak naprawienie szkody następuje na podstawie ugody pomiędzy pracodawcą i pracownikiem, wysokość odszkodowania może być obniżona, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, a w szczególności stopnia winy pracownika i jego stosunku do obowiązków pracowniczych. Pozwala na to art. 121 § 1 k.p. Przy uwzględnieniu takich okoliczności wysokość odszkodowania może być także obniżona przez sąd pracy. Przy czym dotyczy to również przypadku, gdy naprawienie szkody następuje na podstawie ugody sądowej.
Zwróćmy też uwagę, że sąd pracy, rozpatrując sprawę z powództwa pracodawcy o zapłatę odszkodowania za szkodę wyrządzoną przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych, ma obowiązek rozważyć, czy i ewentualnie z jakiej winy (umyślnej czy nieumyślnej) została wyrządzona szkoda. Oddalenie roszczenia może nastąpić, gdy sąd oceni, że zachowaniu pracownika, które pozostawało w związku przyczynowym z wyrządzoną szkodą, nie można przypisać najlżejszego stopnia winy nieumyślnej [b](por. wyrok Sądu Najwyższego z 12 czerwca 1975 r., I PR 415/74).[/b]
[srodtytul]Gdy ktoś się przyczynił[/srodtytul]
Odpowiedzialność pracownika jest wyłączona w zakresie, w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniła się do jej powstania lub zwiększenia. W razie wyrządzenia szkody przez kilku pracowników każdy z nich ponosi odpowiedzialność za część szkody stosownie do przyczynienia się do niej i stopnia winy. Jeżeli nie jest możliwe ustalenie stopnia winy i przyczynienia się poszczególnych pracowników do powstania szkody, odpowiadają oni w częściach równych. Reguluje to art. 118 k.p.
W razie wyrządzenia przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych szkody osobie trzeciej zobowiązany do naprawienia szkody jest wyłącznie pracodawca, który następnie ma roszczenia zwrotne (regresowe) w stosunku do pracownika. Tak stanowi art. 120 § 1 k.p.
Roszczenia pracodawcy o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych przedawniają się.
[srodtytul]Liczy się czas[/srodtytul]
Stanie się tak po upływie jednego roku od dnia, w którym pracodawca uzyskał informację o wyrządzeniu przez pracownika szkody, nie później jednak niż z upływem trzech lat od jej wyrządzenia. Tak wynika z art. 291 § 2 k.p.
Jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, przedawnienie wynosi dziesięć lat (terminy z kodeksu cywilnego). Terminy przedawnienia nie mogą być skracane ani przedłużane nawet w wypadku wspólnego oświadczenia woli pracodawcy i pracownika.
Zaznaczmy, że mogą zaistnieć również przypadki, kiedy szkodę wyrządzi co prawda pracownik swemu pracodawcy jednak nie będzie on odpowiadał na zasadach określonych w kodeksie pracy tylko w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E821B81F49C3ED12C8A34285E70215D5?id=70928]kodeksie cywilnym[/link], czyli na zasadach ogólnych (odpowiedzialność deliktowa). Przykładowo pracownik nie naruszy swych obowiązków, jeżeli pod wpływem emocji (np. po nieprzyjemnej rozmowie dyscyplinującej z przełożonym) zniszczy materiały biurowe. W takim wypadku odpowiadać będzie właśnie na zasadach ogólnych.
[ramka][b]Co dajemy do zwrotu[/b]
W związku z zatrudnieniem możemy przekazać pracownikowi określone mienie z obowiązkiem zwrotu albo do wyliczenia się.
Do mienia, zgodnie a art. 124 k.p. zaliczamy m.in. pieniądze, papiery wartościowe, kosztowności, narzędzia i instrumenty lub podobne przedmioty, a także środki ochrony indywidualnej oraz odzież i obuwie robocze. To także inne mienie np. samochód. Pracownik odpowiada w pełni za szkodę powstałą w powierzonym mu mieniu. Może się od odpowiedzialności uwolnić, jeżeli wykaże, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych, a w szczególności wskutek niezapewnienia przez pracodawcę warunków umożliwiających zabezpieczenie powierzonego mienia. [/ramka]