[b]– Zatrudniamy przedstawicieli handlowych i serwisantów. Spędzają wiele godzin za kierownicą służbowych aut. Czy w tych samochodach musimy zapewnić im klimatyzację, bo niekiedy przebywają w nich ponad połowę swojej dniówki?[/b] – pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.
Uwzględniając definicję pomieszczenia pracy, trudno za takie uznać służbowe auto. Jest to bowiem środek służący wykonywaniu pracy, a nie samo miejsce, gdzie ją się świadczy, choć często za kółkiem serwisanci, przedstawiciele handlowi czy medyczni spędzają wiele godzin w ciągu swojego dnia roboczego.
Eksperci są tu zgodni. U osób, których zakres umowy o pracę dotyczy zupełnie innych zadań niż prowadzenie samochodu, nie można zastosować interpretacji rozszerzającej. Nie da się więc uznać, że auto jest ich pomieszczeniem pracy. Inaczej byłoby u zawodowych kierowców.
W takim samym duchu wypowiada się Główny Inspektorat Pracy. Według Teresy Cabały, dyrektor Departamentu Nadzoru i Kontroli GIP, samochód – w rozumieniu przepisów prawa pracy – nie jest pomieszczeniem pracy, ale urządzeniem technicznym i jako środek transportu drogowego powinien spełniać wymagania określone w prawie o ruchu drogowym (m.in. art. 66 ust. 1). Z nich nie wynika jednak, że pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby była w nim klimatyzacja.
[srodtytul]Dbaj o przyjazne środowisko[/srodtytul]
Z ogólnych przepisów w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy należy wnioskować jednak, że szefowi nie wolno ciemiężyć podwładnych, zlecając im wykonywanie zadań w szczególnie trudnych warunkach. A za takie można byłoby uznać wielogodzinną jazdę w samochodzie pozbawionym odpowiedniego systemu obniżania lub podwyższania temperatury (w zależności od pogody) w jego wnętrzu. Szef tym bardziej musi ulżyć losowi załogi, że art. 207 § 2 pkt 3 k.p. nakazuje mu reagować na potrzeby w zakresie zapewnienia bhp oraz dostosowywać środki podejmowane w celu zapewnienia istniejącego poziomu ochrony zdrowia i życia pracowników. Bierze przy tym pod uwagę zmieniające się warunki wykonywania pracy, a te przecież zależą również od warunków atmosferycznych.
Niewątpliwie odpowiednio wyposażony samochód, np. w system tzw. poduszek powietrznych, jest w stanie uchronić pracownika przed skutkami kolizji drogowej. Na tym z reguły firmy nie oszczędzają. Natomiast nawiew czy klimatyzacja pozwolą kierującym zachować zdrowie i zwiększą komfort wielogodzinnej podróży.
Piotr Wojciechowski, ekspert prawa pracy, były wicedyrektor Departamentu Prawnego GIP, opowiada się w tym wypadku za mobilizowaniem pracodawców do stworzenia przyjaznego środowiska pracy. Nie może się to więc ograniczać tylko do formalnego przestrzegania przepisów bhp bez uwzględnienia specyfiki zadań niektórych pracowników. – I choć nie da rady tu rozszerzyć definicji pomieszczenia pracy do służbowego auta, wskazane byłoby odpowiednie stosowanie przepisów o nawiewie czy maksymalnej temperaturze w takich miejscach do samochodów służbowych – podkreśla Piotr Wojciechowski.
[srodtytul]Przestrzeń z wyposażeniem[/srodtytul]
Takie stanowisko dałoby się obronić, bo rozporządzenie posługuje się też definicją stanowiska pracy. Rozumie przez to przestrzeń pracy, wraz z wyposażeniem w środki i przedmioty pracy, w której pracownik lub zespół pracowników wykonuje pracę. Gdyby przyjąć ten tok myślenia, to – zgodnie z § 45 pkt 4 rozporządzenia – stanowiska pracy znajdujące się na zewnątrz pomieszczeń, a tak było w przypadku auta, powinny być tak usytuowane i zorganizowane, aby pracownicy byli chronieni przed zagrożeniami związanymi w szczególności:
- z warunkami atmosferycznymi, w tym opadami, niską lub wysoką temperaturą, silnym wiatrem i spadającymi przedmiotami,
- ze szkodliwym dla zdrowia hałasem, jak również szkodliwymi gazami, parami lub pyłami.
[srodtytul]Schronienie przed opadami[/srodtytul]
Kolejnego – choć nieco przewrotnego – argumentu dostarcza samo rozporządzenie. Jego załącznik nr 3 wskazuje w § 44 wymagania dla pomieszczeń służących do ogrzewania się pracowników. Tym, którzy wykonują pracę na otwartej przestrzeni lub w nieogrzewanych pomieszczeniach, należy zapewnić w pobliżu miejsc pracy pokoje (nie mniejsze niż 8 m2) umożliwiające im schronienie się przed opadami atmosferycznymi, ogrzanie się oraz zmianę odzieży. W nich temperatura powinna wynosić co najmniej 16 st. C i należy tam umieścić urządzenia do podgrzewania posiłków. Jeśli jednak ze względu na rodzaj prac wykonywanych zimą na otwartej przestrzeni nie da rady zapewnić takich pomieszczeń, w pobliżu podwładnym urządzamy odpowiednio źródła ciepła, nie naruszając przy tym wymagań ochrony przeciwpożarowej.
[srodtytul]Co z ochładzaniem[/srodtytul]
Skoro więc rozporządzenie określa tylko dodatkowe wymogi przy ogrzewaniu się pracujących, a nie wskazuje takich dotyczących ochładzania, to może są one tak oczywiste, że nie należy ich ustanawiać? Niewykluczone jednak, że brak takich przepisów jest wynikiem niedopatrzenia ze strony ustanawiającego regulacje lub niechlujstwa prawniczego.
[ramka][b]Dominika Cichocka, doktorantka w Katedrze Prawa Pracy i Polityki Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego[/b]
Mam wątpliwości, czy samochód służbowy jest „pomieszczeniem pracy”, którego wymogi określa [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E3FC50DB7217B56DC5C5CCE070F00D31?id=170775]rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy.[/link] Zgodnie z nim pomieszczeniem pracy jest to przeznaczone na pobyt pracowników, w którym wykonywana jest praca.
W nim pracodawca ma zapewnić „odpowiednią temperaturę”, przy czym rozporządzenie reguluje jedynie wymaganą temperaturę minimalną. Milczy natomiast w sprawie maksymalnej ciepłoty, w której podwładny może świadczyć pracę. Wykładnia rozporządzenia oraz analiza przepisów dotyczących wymagań gabarytowych pomieszczeń pracy prowadzi do wniosku, że nie sposób zakwalifikować jako pomieszczenia pracy samochodu służbowego.
Nie oznacza to jednak, że przedstawiciel handlowy jest skazany na pracę w warunkach uciążliwych, tym bardziej że często spędza w aucie kilka godzin. Kodeks pracy nakłada bowiem na pracodawcę obowiązek chronienia życia i zdrowia pracowników poprzez zapewnienie im bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki (art. 207 § 2 k.p.).
Jeżeli przebywanie przez pracownika w samochodzie, w którym mimo nawiewu panuje wysoka temperatura, powoduje bezpośrednie zagrożenie jego zdrowia, co łatwo można sobie wyobrazić u osób cierpiących na dolegliwości układu krążenia, może on powstrzymać się od wykonywania pracy, zawiadamiając o tym swojego przełożonego. Przy czym nie może on ponieść żadnych negatywnych konsekwencji swojego postępowania (art. 210 k.p.). W innych wypadkach pracownik nie może skutecznie domagać się podróżowania klimatyzowanym samochodem, choć dbałość pracodawcy o takie wyposażenie pojazdu poprawi komfort jazdy i w efekcie pozwoli przedstawicielowi handlowemu lepiej wykonać zadania.[/ramka]