Poprzedni rok był wyjątkowy dla branży leasingowej w Polsce. Nie dlatego, że padł kolejny rekord wzrostu, lecz dlatego, że kryzys finansowy, który zahamował inwestycje przedsiębiorstw, przerwał trwającą wiele lat dobrą passę.
– Korzystne dla branży były pierwsze trzy miesiące 2008 roku. Jednak już od drugiego kwartału widać było znaczne wyhamowanie – mówi Andrzej Krzemiński, prezes EFL.
Spowolnienie gospodarcze w pierwszej kolejności przełożyło się na wyniki w segmencie leasingu pojazdów. Wiele firm transportowych musiało zawiesić działalność, a niektóre z nich ogłosiły upadłość. Wcześniej branża ta należała do najlepszych odbiorców usług leasingowych (transakcje o rekordowej wartości zawarła w 2007 r.). Najpierw pod koniec pierwszego kwartału 2008 roku zbankrutowała znana niemiecka firma Ricö (jedna z największych firm transportowych w Europie, mocno zadłużona). Przedsiębiorstwa transportowe nie tylko przestały kupować pojazdy, ale też rozluźniły dyscyplinę płatniczą.
– Z miesiąca na miesiąc obserwowaliśmy spadek zainteresowania zakupami środków trwałych. Wielu przedsiębiorców wstrzymało inwestycje. Czasami zachowania takie wynikały z obserwacji posunięć konkurencji – mówi Piotr Koprucki, wiceprezes Handlowy-Leasing.
[srodtytul]Nawet listopad nie był dobry[/srodtytul]
Jak mówi Mariusz Zawada, dyrektor Departamentu Sprzedaży Fortis Lease Polska, w drugiej części minionego roku cała branża finansowa zaczęła odczuwać brak środków. Przełożyło się to na spadek liczby i wartości finansowanych inwestycji, a także na wzrost ceny pieniądza. Nawet na inwestycje wspierane środkami z funduszy europejskich firmy nie zawsze dostawały kredyt czy finansowanie leasingowe.
– Najbardziej dokuczliwy dla spółek leasingowych był ograniczony dostęp do środków. Nasza firma zrezygnowała np. z udzielania leasingu w jenach oraz frankach szwajcarskich. Duże znaczenie miał także wzrost kosztu pieniądza na rynku międzybankowym. Wielu klientów przełożyło na później planowane inwestycje, głównie z powodu wysokiego kursu euro – mówi Tomasz Wilk z Deutsche Leasing.
W trzecim kwartale ubiegłego roku zaczęła się zmniejszać wartość maszyn i urządzeń branych w leasing. – Nawet listopad, który zawsze był okresem żniw dla branży leasingowej, nie był tak dobry, jak można się było spodziewać – twierdzi Andrzej Krzemiński.
[srodtytul]Poniżej oczekiwań[/srodtytul]
Mimo wyhamowania dynamiki inwestycji i niezrealizowania ubiegłorocznych planów dotyczących sprzedaży leasingodawcy uznają ubiegły rok za dobry. – Łączna wartość transakcji w ubiegłym roku – w porównaniu z 2007 r. – wzrosła tylko o 1 proc. Ale należy pamiętać o rekordowych wynikach 2007 r. (wzrost o 56 proc.). Wcześniej wartość usług rosła rocznie o ponad 20 proc. Takiego samego wyniku spodziewano się w 2008 r. – tłumaczy Piotr Gąska, dyrektor Departamentu Zarządzania Produktami Millennium Leasing.
Według danych Związku Polskiego Leasingu (ZPL) w 2008 r. firmy sfinansowały inwestycje na kwotę 33,1 mld zł. Wartość rynku ruchomości (m.in. auta, maszyny) wyniosła 29,8 mld zł (wzrost o 0,7 proc.), a nieruchomości 3,3 mld zł (wzrost o 7,3 proc.).
[srodtytul]Autobusy i maszyny rolnicze[/srodtytul]
Niska dynamika leasingu ruchomości wynika głównie ze spadku finansowania pojazdów (o 4 proc., do ok. 18,7 mld zł). Firmy przede wszystkim kupiły mniej ciągników siodłowych, przyczep i naczep (odpowiednio o 35 proc. i prawie o 25 proc.). Był to efekt gorszej kondycji firm transportowych, szczególnie tych zajmujących się transportem międzynarodowym.
– Najbardziej zwiększyła się sprzedaż autobusów, prawie o 100 proc., do 578 mln zł. Wynikało to jednak z relatywnie niskiego udziału w poprzednim roku – mówi Irene Grzybowski, prezes Pekao Leasing.
Wzrósł też leasing samochodów powyżej 3,5 tony (o 15 proc.) i aut osobowych (11 proc.). W segmencie ruchomości nadal największy był udział środków transportu drogowego. Dominowały, podobnie jak w latach ubiegłych, samochody osobowe (8,1 mld zł). Jak podał ZPL, już ok. 70 proc. aut firmowych jest finansowanych leasingiem.
Udział maszyn i urządzeń w segmencie ruchomości wzrósł z 29,94 proc. w 2007 roku do 32,83 proc. w ubiegłym. Najwięcej wzięto w leasing maszyn budowlanych. Natomiast największy wzrost finansowania dotyczył maszyn rolniczych (o 94 proc., do 1 mld zł).
Firmy, które decydowały się na leasing nieruchomości, zwykle chciały sfinansować obiekty handlowe, usługowe lub przemysłowe.
W 2008 r. sporo firm leasingowych odnotowało spadek sprzedaży. W gronie tym znalazły się m.in. BNP Paribas Lease, Scania Finance, VB Leasing, Handlowy Leasing. Wzrostem, i to największym, mogą się pochwalić najmłodsi uczestnicy rynku: BGŻ Leasing, SEB Leasing, Impuls Leasing oraz Siemens Finance.
[ramka][b]Robert Samsel, członek zarządu, dyrektor sprzedaży SG Equipment Leasing[/b]
Ubiegły rok należy ocenić jako dobry dla branży. Pierwsza jego część upłynęła pod znakiem silnego wzrostu wartości nowo zawartych umów. Dwa ostatnie kwartały były nieco gorsze. Szczególnie w ostatnim pojawił się mocny sygnał, że gospodarka zwalnia.
Kursy walut zaczęły szaleć. Klienci zastanawiali się, czy nie wstrzymać się z inwestycjami. Większość podjęła decyzję, że należy poczekać na rozwój wypadków i korzystniejsze kursy walut. Niestety, niektóre branże już w połowie roku doświadczyły spadku zamówień oraz silnej konkurencji cenowej. Zaczęły się kłopoty ze spłatą zobowiązań. Parkingi zapełniły się windykowanymi ciągnikami siodłowymi i naczepami, na które nie było chętnych.
Firmy leasingowe zostały zmuszone do tworzenia rezerw i wpisywania sporych kwot w straty. Ich wyniki po badaniach biegłych uległy znacznej redukcji właśnie z powodu strat i rezerw.
Część firm leasingowych zaczęła mieć kłopoty z pozyskiwaniem środków na finansowanie działalności. Taki był rok 2008, gorszy niż 2007, ale chyba lepszy niż będzie 2009.[/ramka]
[ramka][b]Wojciech Nowacki, prezes BZ WBK Finanse & Leasing[/b]
Z pozytywnych czynników, które wpływały w 2008 r. na rynek leasingu w Polsce, z pewnością należy wymienić ułatwienia w dostępie do środków unijnych na inwestycje finansowane leasingiem. Wiedza klientów na temat możliwości korzystania z dotacji unijnych stale rośnie. Niezbędne są jednak dalsze zmiany, takie jak choćby możliwość jednorazowej wypłaty refundacji beneficjentom czy opracowanie centralnych wytycznych, które zlikwidowałyby rozbieżności w interpretacji przepisów na szczeblu regionalnych programów operacyjnych. Ale i tak w 2008 r. udało się załatwić wiele. Trudności, które dotknęły gospodarkę światową i polską, doprowadziły do zmian. Będziemy je obserwować na rynku leasingowym w kolejnych miesiącach. Przede wszystkim okaże się, które firmy w ostatnich latach właściwie dywersyfikowały ryzyko i zdołały wypracować najlepsze standardy współpracy z klientami.
Część firm leasingowych będzie musiała podczas kryzysu odrobić lekcje, na nowo zdefiniować strategię i podejście do klientów. W dalszej perspektywie zmiany te będą korzystne dla klientów.[/ramka]
[ramka][b]Ważne zmiany w branży[/b]
- W ubiegłym roku Mariusz Kurzac zastąpił Krzysztofa Bieleckiego na stanowisku prezesa ING Lease (ten drugi został członkiem zarządu ING Lease Holding w Holandii).
- Połączyły się dwie spółki z grupy Pekao, czyli BPH Leasing (obecnie Pekao Leasing i Finanse) i Pekao Leasing. Była to największa dotąd fuzja na rynku leasingowym w Polsce. Została wymuszona zmianami właścicielskimi.
- Na rynek wszedł nowy podmiot – Santander Consumer Multirent. Firma specjalizuje się w leasingu pojazdów oraz w zarządzaniu flotami samochodowymi. Kolejną nową spółką jest KBC Autolease z grupy KBC (też głównie leasing pojazdów). [/ramka]