Świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują ubezpieczonemu, gdy wyłączną przyczyną wypadków było udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Tak wynika z art. 21 ust. 1[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B7DC18B217528FC307803A7317CEF45C?id=167515] ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (DzU nr 199, poz. 1673 ze zm.). [/link]
[srodtytul]Musi być wina[/srodtytul]
Co to jest rażące niedbalstwo? Pojęcie to nie zostało zdefiniowane w ustawie. W orzecznictwie sądowym przyjmuje się, że stanowi ono najwyższą postać winy nieumyślnej graniczącą z winą umyślną sprawcy.
Zatem przez działanie z rażącym niedbalstwem należy rozumieć takie sytuacje, w których poszkodowany zdaje sobie sprawę z grożącego mu niebezpieczeństwa. A to dlatego, że zwykle występuje ono w danych okolicznościach faktycznych, tak że każdy człowiek ocenia je jako ewidentne.
Jednak mimo to z naruszeniem przepisów BHP naraża się na to niebezpieczeństwo, ignorując następstwa własnego zachowania.
Ponadto rażące niedbalstwo określa się także jako szczególnie naganne zachowanie danej osoby, odbiegające w sposób drastyczny od modelu należytego zachowania. Warto też zwrócić uwagę na określenie rażącego niedbalstwa przez [b]Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 15 stycznia 1998 r. (III Aua 418/97)[/b], gdzie podniesiono, iż rażące niedbalstwo zachodzi wówczas, gdy poszkodowany zachowuje się w sposób odbiegający jaskrawo od norm bezpiecznego postępowania i świadczący o całkowitym zlekceważeniu przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia.
[ramka][b]Przykład[/b]
Jan J. pracował w fabryce obrabiarek. Podczas obsługi maszyny wyposażonej w noże, chcąc przyspieszyć sobie pracę, zdjął osłonę, która utrudniała mu pracę, mimo że wiedział, iż ta osłona ma zabezpieczać dłonie przed zetknięciem z nożami. W pewnym momencie, śpiesząc się przy przekładaniu kolejnego materiału, zahaczył ręką o noże maszyny i doznał uszkodzenia dłoni. W toku postępowania uznano, że do wypadku doszło wyłącznie z powodu naruszenia przez niego przepisów BHP, wskutek jego rażącego niedbalstwa.[/ramka]
Częstą przyczyną wypadków przy pracy jest niezachowanie przez poszkodowanych zasad ruchu drogowego.
[srodtytul]Wypadki drogowe[/srodtytul]
Otóż przyjąć należy, że jeżeli wyłączną przyczyną wypadku drogowego pracownika kierującego pojazdem była nieznajomość przepisów ruchu drogowego, to jego zachowanie stanowi rażące niedbalstwo i jest podstawą wyłączenia prawa do świadczeń z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Wskazywał na to wyraźnie[b] Sąd Najwyższy w wyroku z 10 czerwca 1999 r. (II UKN 687/98).[/b]
Spory pracowników z ZUS dotyczące świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego w związku z wypadkami drogowymi toczą się zwykle po zakończeniu postępowań karnych. Dlatego też warto zaznaczyć, że np. fakt uniewinnienia poszkodowanego w postępowaniu karnym od zarzutu popełnienia przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji nie wiąże sądu w postępowaniu o jednorazowe odszkodowanie. [b]Sąd jest bowiem związany w postępowaniu cywilnym ustaleniami jedynie wyroku skazującego wydanego w toku postępowania karnego. [/b]Wskazywał na to wyraźnie[b] Sąd Najwyższy w wyroku z 30 listopada 2000 r. (II UKN 96/00).[/b]
Nie ma także decydującego znaczenia okoliczność, że pracownik został ukarany za wykroczenie drogowe, np. przyjmując mandat. Przyznanie się bowiem pracownika do popełnienia wykroczenia może mieć wpływ na ustalenia faktyczne sądu, lecz nie stanowi wyłącznej podstawy jego orzekania w sprawie o świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego. Może się zatem zdarzyć, że choć pracownik przyznał się do popełnienia wykroczenia i zapłacił mandat, sąd uzna, że do wypadku nie doszło wskutek jego rażącego niedbalstwa, i przyzna mu np. jednorazowe odszkodowanie.
[ramka][b]Przykład[/b]
Adam Z. zatrudniony jako kierowca prowadził samochód ciężarowy. Podczas jazdy na zakręcie zauważył jadący z przeciwka z nadmierną prędkością autobus. Chcąc uniknąć zderzenia, zjechał na żwirowe pobocze. Następnie po minięciu się z autobusem skręcił, chcąc wrócić na jezdnię. Zrobił to jednak zbyt gwałtownie. Na skutek tego stracił panowanie nad pojazdem i wpadł w poślizg, uderzając w nadjeżdżający z przeciwka ciągnik. Po przyjeździe policji zapłacił mandat.
Na skutek zdarzenia Adam Z. doznał urazu kręgosłupa. ZUS po rozpoznaniu jego wniosku wydał decyzję odmawiającą mu jednorazowego odszkodowania z tytułu tego wypadku.
W jej uzasadnieniu wskazano, że do wypadku doszło wyłącznie wskutek jego rażącego niedbalstwa. Adam Z. wniósł wówczas odwołanie do sądu, który zmienił zaskarżoną decyzję, przyznając mu prawo do jednorazowego odszkodowania. Sąd uznał bowiem, że do wypadku doszło wprawdzie wskutek błędnej techniki jazdy i naruszenia przepisów ruchu drogowego, ale naruszenie to nie miało postaci rażącego niedbalstwa, gdyż zachowanie Adama Z. w tych okolicznościach nie miało cech lekceważenia zasad ruchu drogowego i nie odbiegało jaskrawo od norm bezpiecznego postępowania.[/ramka]
[i]Autor jest sędzią w Sądzie Okręgowym w Kielcach[/i]