Nie zawsze firma może zastosować zadaniowy czas pracy. Zgodnie z art. 140 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F794FCFE04F30F3FBC1113C05DDADDDC?id=76037]kodeksu pracy[/link] wolno to zrobić w sytuacjach uzasadnionych rodzajem pracy lub jej organizacją albo miejscem jej wykonywania. Konkretnie może mieć zastosowanie, kiedy zatrudniony wykonuje swoją pracę poza siedzibą firmy, kiedy pracodawca ma ograniczoną możliwość bieżącej kontroli sposobu jej wykonywania.
[srodtytul]Margines swobody[/srodtytul]
[b]W systemie tym pracownik otrzymuje określone zadania do realizacji i jest z nich rozliczany. Z reguły ma znaczny margines swobody co do organizacji swojego czasu pracy[/b] (dotyczy to np. ekip sprzątających, przedstawicieli handlowych).
[b]Sąd Najwyższy w wyroku z 17 lutego 2004 r. (sygn. I PK 377/03)[/b] uznał, że system zadaniowy nie jest ani mniej, ani bardziej korzystny dla pracownika i nie narusza on przepisów zakazujących dyskryminacji.
Zadaniowy czas pracy może być wprowadzany w regulaminie bądź układzie zbiorowym, ale również w umowie o pracę bądź obwieszczeniu, jeśli w firmie nie ma układu zbiorowego ani regulaminu.
[b]Dla pracodawcy zatrudnianie w tym systemie jest opłacalne z powodu mniejszej biurokracji. Nie musi bowiem prowadzić ewidencji godzin osób pracujących w systemie zadaniowym – wystarczy ewidencja dni pracy.[/b]
[srodtytul]Można dopiero po uzgodnieniu[/srodtytul]
Pracodawca nie może całkowicie pominąć zdania danej osoby na temat wprowadzenia w jej wypadku zadaniowego czasu pracy. System ten może być zastosowany po tym, jak porozumie się z zainteresowanym w sprawie ustalenia czasu niezbędnego na realizację powierzonych mu zadań.
Zakres obowiązków, jakie pracownik ma wykonać, jest limitowany normami czasu pracy. Zatem zadania, które ma wykonywać zatrudniony, muszą być tak określone, aby ich realizacja – z przeciętną wydajnością – następowała w podstawowym systemie czasu pracy, czyli w ciągu ośmiu godzin na dobę i 40 godzin tygodniowo. Ostatecznie jednak to pracodawca decyduje, ile czasu potrzeba na wykonanie zadań.
Jeśli zadania pracownika są dobrze określone, tzn. są wykonalne z przeciętną wydajnością, to osobie, która z jakichś powodów nie jest zdolna wykonać umówionej pracy w ustalonym czasie, nie przysługują ekstra pieniądze za nadgodziny. Jeśli zaś zakład zasypie pracownika ogromem zleceń, których nie zdoła wykonać bez naruszania norm czasu pracy, to wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe powinno mu być wypłacone.
[srodtytul]Firma musi udowodnić, że to się da wykonać[/srodtytul]
Potwierdził to [b]Sąd Najwyższy (sygn. I PKN 181/99)[/b], który orzekł, że zlecanie zatrudnionemu zadań, których wykonanie w normalnym czasie pracy jest niemożliwe, należy kwalifikować jako równoznaczne z poleceniem świadczenia pracy w czasie przekraczającym normy.
Kiedy spór trafi do sądu, to zatrudniony musi udowodnić, że mimo dołożenia zwykłej staranności nie zdoła wykonać powierzonych zadań w czasie dniówki i że musi poświęcić na to więcej czasu. Pracodawca, który nie chce płacić nadgodzin, musi przeprowadzić dowód przeciwny i wykazać, że dłuższy czas pracy w wypadku danej osoby wynika np. ze złej organizacji pracy lub braku należytej staranności podczas jej wykonywania.
[ramka][b]Sąd Najwyższy stwierdził[/b]
- Elementem zadaniowego czasu pracy jest wyznaczenie pracownikowi konkretnego zadania do wykonania. Na ogół nie mają takiego charakteru obowiązki wynikające z zakresu czynności pracownika. [b]Wyrok SN z 15 listopada 2006 r., sygn. I PK 117/06[/b]
- W razie stosowania systemu zadaniowego czasu pracy pracodawca powinien wykazać, że powierzał pracownikowi zadania możliwe do wykonania w czasie pracy wynikającym z norm określonych w art. 129 k.p. [b]Wyrok SN z 15 marca 2006 r., sygn. II PK 165/05[/b]
- Nazwanie czasu pracy „zadaniowym” nie wyłącza stosowania przepisów o wynagrodzeniu za pracę w godzinach nadliczbowych. [b]Wyrok SN z 4 sierpnia 1999 r., sygn. I PKN 181/99[/b]
- Niedostosowanie wymiaru zadań pracowników w ramach prowizyjnego systemu wynagradzania do norm czasu pracy stanowi naruszenie art. 1298 § 1 k.p. [b]Wyrok SN z 12 stycznia 1999 r., sygn. I PKN 5526/98[/b] [/ramka]
[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:
[mailto=t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/mail][/i]