[b]Firma ma 40 pracowników. Jeden z nich, świadczący pracę od poniedziałku do piątku, dostaje wynagrodzenie w stałej stawce miesięcznej 3 tys. zł. W sobotę 29 listopada 2008 r. – będącą dla niego dniem wolnym z tytułu pięciodniowego tygodnia roboczego – wezwaliśmy go do pracy w nadgodzinach i nieszczęśliwie złamał wtedy rękę. Lekarz wystawił mu zwolnienie lekarskie od 29 listopada, mimo że zatrudniony prosił, by rozpoczynało się 1 grudnia 2008 r. Wynagrodzenie za listopad wypłaciliśmy mu w pełnej wysokości.
Czy istnieją przepisy, według których można żądać przesunięcia początkowego terminu zaświadczenia lekarskiego? Jak powinno wyglądać prawidłowe rozliczenie pensji tej osoby za listopad? Nie wiem, czy zrobiłam je poprawnie.[/b]
Po pierwsze, zlecanie nadgodzin w dniu wolnym z racji pięciodniowego tygodnia roboczego (zwykle w sobotę) jest dopuszczalne wyjątkowo, w razie konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii. Potwierdza to art. 151 § 1 pkt 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link].
[srodtytul]Zasadą zapłata w naturze[/srodtytul]
W zamian dajemy cały dzień wolny, choćby w sobotę przypadła tylko jedna godzina nadliczbowa. Udzielamy go w terminie uzgodnionym z zainteresowanym, byle do końca okresu rozliczeniowego. Zapłata finansowa wchodzi w grę dopiero, gdy z różnych przyczyn (np. choroba zatrudnionego, zbliżający się koniec okresu rozliczeniowego) ten nie jest w stanie odebrać wolnego do końca okresu rozliczeniowego. Wtedy uiszczamy mu za każdą nadgodzinę i normalne wynagrodzenie, i specjalny dodatek 50- lub 100-proc. Podwładny może jednak ulec wypadkowi przy pracy nawet w dniu wolnym od pracy z racji przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, kiedy miał nadgodziny.
[srodtytul]Zaświadczenie nawet w cztery dni później[/srodtytul]
Jeśli tak się stało, to ma on prawo prosić medyka nawet w takich okolicznościach o przesunięcie o kilka dni daty rozpoczęcia zaświadczenia lekarskiego ZUS ZLA o czasowej niezdolności do pracy. Wynika tak z § 2 ust. 1a pkt 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=79144]rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 27 lipca 1999 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu wystawiania zaświadczeń lekarskich, wzoru zaświadczenia lekarskiego i zaświadczenia lekarskiego wydanego w wyniku kontroli lekarza orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (DzU nr 65, poz. 741 ze zm.)[/link]. Zgodnie z tym przepisem zaświadczenie wolno wystawić na okres rozpoczynający się nawet czwartego dnia po przeprowadzeniu badań, jeśli bezpośrednio po dniu badania przypadają dni wolne. Tak było właśnie w opisanej sprawie: wypadek zdarzył się w wolną sobotę, 29 listopada, i wtedy też pracownik udał się do lekarza. Mógł on zatem wystawić dokument na okres od 1 grudnia 2008 r. Nie wysłuchał jednak prośby poszkodowanego, gdyż druk ZUS ZLA jest sygnowany od 29 listopada 2008 r.
[srodtytul]Regulujemy 80- lub 100-proc. stawkę[/srodtytul]
Wskutek tego zatrudnionemu należą się świadczenia ubezpieczeniowe od tego właśnie dnia. Jakie konkretnie, zdecyduje to, czy nieszczęśliwe zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako wypadek przy pracy, czy nie. Uruchamia ono bowiem liczne badania i ustalenia w firmie kończące się spisaniem protokołu, w którym uznajemy zdarzenie za wypadek lub nie. Taki protokół komisja powypadkowa powinna sporządzić w ciągu 14 dni od dnia uzyskania zawiadomienia o wypadku. Potwierdza to § 8 ust. 1[link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=77076] rozporządzenia Rady Ministrów z 28 lipca 1998 r. w sprawie ustalenia okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy oraz sposobu ich dokumentowania, a także zakresu informacji zamieszczanych w rejestrze wypadków przy pracy (DzU nr 115, poz. 744 ze zm.)[/link]. W zależności od tego, czy komisja zdążyła to zrobić na czas, różnie wygląda rozliczenie wypadku w dokumentach ubezpieczeniowych. Przypomnijmy jednak, że dopóty nie uznamy w protokole nieszczęścia za wypadek, dopóki regulujemy mu zwykłe 80-proc. wynagrodzenie chorobowe określone w art. 92 kodeksu pracy lub 80-proc. zasiłek chorobowy.
Skoro wypadek nastąpił ostatniego dnia listopada, w miesiącu tym nie byliśmy w stanie wypłacić pracownikowi zasiłku. W konsekwencji w dokumentach rozliczeniowych za listopad nie powinniśmy wykazać żadnych zasiłków, jak i wynagrodzenia chorobowego. Należało za niego złożyć wyłącznie raport ZUS RCA z kodem tytułu ubezpieczenia 01 10 xx, naliczając składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne od wypłaconego mu wynagrodzenia (3000 zł).
[srodtytul]Grudniowe rozliczenia[/srodtytul]
Zasiłek lub wynagrodzenie chorobowe zatrudniony dostał zapewne dopiero w grudniu. Wobec tego kwotę wypłaconego świadczenia należało rozliczyć w dokumentach rozliczeniowych za ten miesiąc. Jeżeli dodatkowo zdarzenie zostało wtedy uznane za wypadek, to za grudzień trzeba było przekazać raport ZUS RSA, wykazując w nim zasiłek chorobowy z ubezpieczenia wypadkowego. Należało w nim podać m.in. kod tytułu ubezpieczenia 01 10 xx, kod świadczenia 314 (zasiłek chorobowy z ubezpieczenia wypadkowego), okres 29.11 – 12.12 (jeżeli pracownik ma zwolnienie do 12 grudnia), liczbę dni zasiłkowych 13 i kwotę zasiłku za ten okres.
[wyimek]100 proc. - taki zasiłek chorobowy z ubezpieczenia wypadkowego należy się zatrudnionemu poszkodowanemu w wypadku przy pracy i to już od dnia, kiedy nieszczęśliwe zdarzenie nastąpiło[/wyimek]
Jeżeli natomiast zdarzenie nie zostanie uznane za wypadek przy pracy, to pracownikowi przysługuje bądź wynagrodzenie za czas choroby, bądź zasiłek chorobowy z ubezpieczenia chorobowego. Jeżeli przysługiwał zasiłek, to trzeba go wykazać w raporcie ZUS RCA z kodem 01 10 00 złożonym za grudzień, podając okres 30.11 – 12.12 (zakładając, że zwolnienie było do 12 grudnia), liczbę dni zasiłkowych 13 i kod świadczenia/przerwy 313 (zasiłek chorobowy z ubezpieczenia chorobowego).
[srodtytul]Uwaga na pensję[/srodtytul]
Pozostała jeszcze kwestia rekompensaty podwładnemu przez firmę pracy w sobotę, 29 listopada 2008 r. Jak już pisaliśmy, powinien on odebrać dzień wolny do końca okresu rozliczeniowego. Nie wiemy, jak długie okresy rozliczeniowe obowiązują w tym zakładzie. Zakładając jednak miesięczne, odebranie wolnego jest niemożliwe. Wobec tego należało pracownikowi uiścić za sobotnie nadgodziny i normalne wynagrodzenie, i dodatki. Skoro firma tego jeszcze nie zrobiła, niech już da sobie spokój. Gdyby bowiem je uiściła, to zatrudnionemu nie przysługiwałby zasiłek za 29 listopada. Zasada jest bowiem taka: albo wynagrodzenie za pracę, albo świadczenie ubezpieczeniowe.