Doprecyzowanie definicji e-usługi, zmiany zasad przeliczania tzw. wydatków kwalifikowanych oraz rozszerzenie ich katalogu to niektóre zmiany przewidziane w noweli rozporządzenia w sprawie tworzenia i rozwoju gospodarki elektronicznej.

Przedsiębiorcy, którzy chcą tworzyć i oferować e-usługi (usługi cyfrowe, elektroniczne) albo prowadzić przedsięwzięcia biznesowe w formie elektronicznej (tzw. B2B), mogą liczyć na dotacje unijne. Przewiduje je program „Innowacyjna gospodarka”.

Szczegółowe zasady udzielania takiej pomocy reguluje [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=280342]rozporządzenie ministra rozwoju regionalnego z 13 sierpnia 2008 r. w sprawie udzielania przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości pomocy finansowej na wspieranie tworzenia i rozwoju gospodarki elektronicznej w ramach programu „Innowacyjna gospodarka”[/link]. W tej chwili trwają prace nad jego nowelizacją.

[srodtytul]Z lepszą definicją...[/srodtytul]

Jedną z proponowanych zmian jest doprecyzowanie definicji e-usługi. Do tej pory nie było jasne, jakie projekty mogą liczyć na wsparcie, a jakie nie. Marta Jasińska z Abbeys Europejskie Doradztwo Finansowe zwraca uwagę, że dotychczas przedsiębiorcom chcącym pozyskać dotację brakowało odpowiedniej informacji, czy mają do tego prawo. Często więc składali wnioski o dotację na usługi niekwalifikujące się do wsparcia.

Nowela nie zmienia wprawdzie samej definicji, ale wylicza usługi, które nie mogą liczyć na wsparcie, czyli nie będą uznane za e-usługi. Przykładowo nie będzie to świadczenie porad prawnych lub finansowych za pomocą poczty elektronicznej, usług wideofonicznych i telefonicznych świadczonych przez Internet oraz dostarczanie towarów, których zamawianie i obsługa zamówienia odbywa się elektronicznie.

[srodtytul]...i przeliczaniem walut[/srodtytul]

Korzystny dla przedsiębiorców ma być nowy sposób przeliczania wydatków w obcych walutach. Do tej pory negatywne konsekwencje różnicy kursu pomiędzy dniem faktycznej płatności a dniem księgowania ponosił przedsiębiorca, gdyż tzw. wydatki kwalifikowane pomniejszał o taką różnicę. W proponowanym przepisie będzie się uwzględniać tylko kurs sprzedaży zastosowany przez bank w dniu dokonania płatności.

Kolejną istotną zmianą proponowaną w nowelizacji jest zwiększenie zakresu wydatków, które mogą być refundowane. W projektach dotyczących e-usług będą refundowane również te poniesione na zagwarantowanie prawidłowego wykonania umowy.

[srodtytul]„Co do zasady” można zacząć szybciej[/srodtytul]

Innym ułatwieniem będzie też umożliwienie rozpoczęcia inwestycji już dzień po złożeniu wniosku o dofinansowanie.

– Eliminuje to czas bezczynnego oczekiwania na formalne potwierdzenie – wskazuje Marta Jasińska.

Zmorą przedsiębiorców ubiegających się o unijne pieniądze jest bowiem czekanie na możliwość wystartowania z projektem.

Wygląda to w ten sposób, że najpierw trzeba złożyć wniosek o dofinansowanie, a potem czekać na wydanie dokumentu, w tym przypadku z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, że projekt „co do zasady” może zostać objęty wsparciem. Jeżeli przedsiębiorca rozpocznie inwestycję przed tym terminem, to straci szansę na dotację.

Proponowane rozwiązania znoszą ten wymóg. Wystarczy samo złożenie wniosku. Nie trzeba będzie czekać na wspomniane potwierdzenie.

Warto zaznaczyć, że rozporządzenie trzeba znowelizować, żeby można było dostosować jego przepisy do rozporządzenia KE uznającego niektóre rodzaje pomocy za zgodne ze wspólnym rynkiem, tzw. wyłączeniem blokowym (DzUrz UE nr L 214 z 9 sierpnia 2008 r.). Tego wymaga od nas Unia.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [link=mailto:m.koltuniak@rp.pl]m.koltuniak@rp.pl[/link][/i]