W Ministerstwie Sprawiedliwości trwają właśnie szczegółowe analizy pozwalające ustalić liczbę sporów dotyczących własności przemysłowej rozstrzyganych przez sądy powszechne oraz sądy administracyjne.
– Analiza ma pomóc w przyjęciu ostatecznej koncepcji co do potrzeby wyodrębnienia organizacyjnie nowego sądu bądź ukształtowania go jako nowego wydziału w istniejącej strukturze sądów powszechnych. To konieczny krok przed podjęciem decyzji w sprawie ewentualnego utworzenia w Polsce sądownictwa patentowego – powiedziała „Rz” sędzia Jolanta Henczel, naczelnik Wydziału Prawa Gospodarczego w Departamencie Legislacyjno-Prawnym MS.
Przymiarki do utworzenia sądu patentowego trwają od dawna. Jedna z koncepcji zakłada, że w I instancji działałyby cztery takie sądy: w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Gdańsku. Sąd II instancji byłby tylko jeden. Miałby nim być Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Do sądów patentowych trafiłyby wszystkie spory dotyczące własności przemysłowej, w tym skargi na decyzje Urzędu Patentowego wydane w trybie spornym
(m.in. w sprawach o unieważnienie znaków towarowych czy wzorów przemysłowych). Miałyby trafić tam także sprawy dotyczące praw autorskich i nieuczciwej konkurencji. Sądy patentowe oceniłyby sprawy te zarówno pod względem zgodności z prawem, jak i poprawności merytorycznej.
Potrzebę powołania takich sądów lub też jednego Sądu Patentowego widzą rzecznicy patentowi.
– Poprawiłoby to jakość orzecznictwa z zakresu ochrony własności przemysłowej. Udałoby się je ujednolicić oraz skupić w takim sądzie (sądach) sędziów wyspecjalizowanych w tych sprawach – uważa Bogusław Kler, rzecznik patentowy z Nowego Sącza.
Obecnie ochrona własności przemysłowej jest podzielona między sądy cywilne oraz administracyjne
. Te pierwsze właściwe są w sprawach o naruszenia tych praw na podstawie ustawy z 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz ustawy z 2000 r. – Prawo własności przemysłowej. Orzekają np. o wycofaniu z rynku podrobionych towarów (wykorzystujących cudze marki), ich zniszczeniu, odszkodowaniu na rzecz właściciela znaku czy wzoru przemysłowego lub użytkowego.
Sądy administracyjne natomiast, czyli Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, po pierwsze rozpoznają skargi wniesione od decyzji Urzędu Patentowego (z siedzibą w Warszawie) wydanych w trybie administracyjnym o odmowie udzielenia ochrony na znak towarowy, wzór przemysłowy bądź użytkowy czy patent.
Po drugie rozpoznają skargi na decyzje UP wydane w trybie spornym, dotyczące unieważnienia wyżej wymienionych praw ochronnych (lub stwierdzenia wygaśnięcia praw ze znaków) albo oddalających takie wnioski.
Naczelny Sąd Administracyjny działa jako druga i ostateczna instancja, do której wpływają skargi kasacyjne od wyroków WSA.
Sądy administracyjne nie rozpoznają jednak tych spraw merytorycznie, jedynie kontrolują legalność decyzji UP, tzn. to, czy zostały wydane zgodnie z prawem
. Urząd podejmuje je na podstawie prawa własności przemysłowej, a w wypadku zakwestionowania starszych praw ochronnych – na podstawie ustawy o znakach towarowych czy ustawy o wynalazczości. Procedurę stosuje według pwp oraz kodeksu postępowania administracyjnego, a koszty ustala według kodeksu postępowania cywilnego.
Idea powołania w Polsce sądów patentowych, które rozstrzygałyby sprawy własności przemysłowej, zasługuje na poparcie. Kwestia ta wiąże się z problemem wysokiej specjalizacji sędziów. Teraz, kiedy te sprawy należą do właściwości rzeczowej sądów okręgowych, nie jest to możliwe. Sędziowie zajmują się bardzo różnymi sprawami cywilnymi, w tym także dotyczącymi własności przemysłowej. A nie można przecież od nich oczekiwać, że będą posiadali pogłębioną wiedzę ze wszystkich dziedzin prawa cywilnego.
Dlatego właśnie tak ważne jest stworzenie kilku silnych ośrodków w Polsce, w których zostałyby utworzone sądy patentowe, tak by sędziowie ze względu na komasację tych spraw mieli możliwość takiej specjalizacji.
Nie chodzi tu oczywiście o stworzenie odrębnej procedury. Rozpoznawanie spraw z zakresu własności przemysłowej powinno się odbywać na ogólnych zasadach postępowania cywilnego. Chodzi tu jedynie o poziom wiedzy sędziów w tej dziedzinie, a nie o odrębny tryb postępowania przed sądami patentowymi.