Wszystko za sprawą wyroku Sądu Najwyższego z 20 marca 2008 r. (II PK 214/07), wedle którego jest dopuszczalne w takiej sytuacji, by lekarz medycyny pracy zbadał rekonwalescenta dopiero po powrocie z urlopu wypoczynkowego. Inspekcja pracy też tak uważa, choć do niedawna reprezentowała przeciwny pogląd (badania przed urlopem).

Zatrudniony przebywał na długim zwolnieniu lekarskim. Teraz wraca do pracy i chce iść od razu na urlop wypoczynkowy. W międzyczasie chcemy wysłać go na badania lekarskie, ale odmawia, tłumacząc, że zrobi je po powrocie. Czy w takim wypadku musimy mu wstrzymać urlop? Przecież obowiązkiem pracownika jest odbycie kontrolnych badań lekarskich.

Jak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 20 marca 2008 r. (II PK 214/07), jest dopuszczalne w takiej sytuacji, by lekarz medycyny pracy zbadał rekonwalescenta dopiero po powrocie z urlopu wypoczynkowego. Inspekcja pracy też tak uważa, choć do niedawna reprezentowała przeciwny pogląd (badania przed urlopem).

Osobę, która była niezdolna do pracy z powodu choroby dłużej niż 30 dni, trzeba wysłać na kontrolne badania lekarskie. Lekarz medycyny pracy musi ustalić, czy są przeciwwskazania do pracy na dotychczasowym stanowisku. Tak wynika z art. 229 § 2 kodeksu pracy. Jeszcze do niedawna nie było wątpliwości, podwładny wybierający się bezpośrednio po takiej absencji na wypoczynek musi się udać na badania jeszcze przed urlopem. Tak twierdziły Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz Główny Inspektorat Pracy. Urzędy wyjaśniały na łamach DF, że urlop jest rodzajem zwolnienia od pracy i tym samym nie wolno go udzielić osobie niezdolnej do jej świadczenia z powodu choroby. Twierdziły, że najpierw trzeba zweryfikować stan zdrowia, a dopiero później korzystać z uprawnień wynikających ze świadczenia pracy, np. z urlopu wypoczynkowego.

Teraz urzędy zmieniły zdanie. Sąd Najwyższy uznał bowiem, że podczas urlopu wypoczynkowego nie wykonujemy pracy na dotychczasowym stanowisku i już z tego powodu nie można przyjąć, że niezbędnym warunkiem rozpoczęcia odpoczynku jest przeprowadzenie badań lekarskich. Główny Inspektorat Pracy zgadza się z tym stanowiskiem. Odmowy odbycia badań bezpośrednio po zakończeniu zwolnienia lekarskiego nie wolno zatem potraktować jako przyczyny nieudzielenia zaplanowanego wcześniej wypoczynku lub też podstawy do wypowiedzenia. Zasadniczo urlop przyznajemy zgodnie z planem urlopowym, a sam termin urlopu wolno przesunąć jedynie na wniosek pracownika.

W opisywanym wyroku SN podkreślił również, że idący na wypoczynek według planu urlopów nie musi składać wniosku. Jeżeli zatem – zgodnie z planem urlopu – zatrudniony ma iść na urlop 1 sierpnia a 31 lipca kończy zwolnienie lekarskie, to może od razu iść na odpoczynek, nie pytając pracodawcy o zgodę.

Sąd dał zielone światło pracownikowi, który bezpośrednio po niezdolności do pracy trwającej dłużej niż 30 dni spowodowanej chorobą rozpoczyna – zgodnie z planem urlopowym – swój wypoczynek. Prawo do wcześniej zaplanowanego urlopu jest jednym z praw podmiotowych zatrudnionego i nie można go ograniczać bez wyraźnej podstawy prawnej. Jeżeli jest nadal chory, to otrzyma kolejne zwolnienie lekarskie, a gdy w grę wchodzi tylko jego złe samopoczucie, to jest szansa, że w trakcie urlopu wszystko wróci do normy. SN podkreślił ponadto, że plan urlopu ma charakter wiążącego wzajemnego zobowiązania stron stosunku pracy. Znaczy to, że podwładny rozpoczyna labę wpisaną do planu urlopów bez konieczności składania wniosku, podania, zaświadczenia czy innego dokumentu. Po opublikowaniu wyroku należy się spodziewać, że inspektorzy pracy zaprzestaną stosowania jakichkolwiek środków prawnych w sytuacji, gdy pracownik pójdzie na urlop bezpośrednio po chorobie, nie mając aktualnego orzeczenia lekarza.