[b]Tak wynika z postanowienia Krajowej Izby Odwoławczej z 30 maja 2008 r. (sygn. akt KIO/UZP 471/08).[/b]
W przetargu startowało konsorcjum złożone z dwóch firm. Zakwestionowało ono odrzucenie swej oferty przez zamawiającego. Kiedy ten oddalił protest, złożyło odwołanie do KIO.
Izba odrzuciła je uznając, że zostało wniesione przez podmiot nieuprawniony. Uznała bowiem, że odwołanie zostało złożone tylko przez lidera, a nie w imieniu całego konsorcjum. – Z treści pism nie wynika, że mają one na celu obronę wspólnego interesu uczestników konsorcjum. Jako stronę protestującą i odwołującą wskazano jedynie lidera. W uzasadnieniu obydwu pism nie wskazano, że działa on jako pełnomocnik wykonawców wspólnie ubiegających się o zamówienie. Przeciwnie, użyto w nich wyrażeń sugerujących, że pisma te zostały złożone przez lidera we własnym imieniu („interes prawny firmy... wynika z faktu...”) – podkreśliła przewodnicząca Marzena Ordysińska.
Jej zdaniem przedstawienie pełnomocnictwa do działania w imieniu konsorcjum o niczym jeszcze nie przesądza. – Sam fakt dołączenia do oferty pełnomocnictwa do reprezentowania wykonawców wspólnie ubiegających się o zamówienie nie decyduje o tym, że lider zawsze działa wyłącznie jako pełnomocnik wykonawców. Musi to być wskazane w treści dokonywanych czynności. W tym wypadku (treść protestu i odwołania) wskazano jako uczestnika postępowania wyłącznie lidera. Z takiej treści nie można domniemywać, że działa on w imieniu wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia. Zdaniem składu orzekającego byłaby to wykładnia zbyt daleko idąca – zauważyła przewodnicząca.