Tak stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny (sygn. VI SA/ Wa 371/08)

Znak „Vanila Fashion Izabella Kowalska” zgłosiła firma Vanilia Izabella Kowalska w 2002 r. w kl. 25: odzież, buty, nakrycia głowy (decyzja o rejestracji z 16 maja 2005 r.). Rejestracji sprzeciwiła się niemiecka firma odzieżowo-obuwnicza Vanilia Fashion GmbH mająca wcześniejszy słowno-graficzny znak „Vanilia”. Marka ta korzysta z ochrony od 5 czerwca 2000 r. także w kl. 25 (decyzja o rejestracji z 3 grudnia 2003 r.).

Kolegium ds. spornych Urzędu Patentowego unieważniło znak polskiej firmy. Uznało, że decydujące znaczenie ma w nim słowo vanila, a brak litery „i” nie wyklucza podobieństwa do słowa vanilia, tym bardziej że obie marki pisane są przez „v”.

Pozostałe zaś elementy w spornym znaku mają charakter opisowy. Co istotne, towary, które sygnują obie marki, są identyczne. Dlatego też rejestracja marki polskiej firmy narusza art. 132 ust. 2 pkt 2 prawa własności przemysłowej wykluczający rejestrację znaku, który może się kojarzyć ze znakiem wcześniejszym.

W skardze do wojewódzkiego sądu administracyjnego pełnomocnik firmy z Warszawy podkreślił, że znaki należy oceniać w całości, a kwestionowana marka składa się z wielu elementów i jest pisana fantazyjną czcionką. Z kolei pełnomocnik niemieckiej firmy zaznaczył, że brak litery „i” jest niezauważalny dla odbiorcy. W warstwie wizualnej i fonetycznej przeciwstawione znaki są bardzo podobne.

WSA nie zgodził się z decyzją Urzędu Patentowego i uwzględnił skargę polskiej firmy. Sąd podkreślił, że znaki należy oceniać w całości, a także, że dzisiejszy konsument jest uważny i zorientowany. W ocenie sądu znaki nie są identyczne. Elementy: „vanilia” oraz „vanila” znaczą co innego, także brzmią inaczej. Zdaniem WSA brak litery „i” w spornym znaku zmienia jego postrzeganie.Ponadto są w nim dodatkowe elementy oraz stylizowana grafika.

Wyrok nie jest prawomocny. Jeśli nie zostanie zaskarżony, sprawa wróci do UP.