Podejmowanie decyzji na podstawie nieprecyzyjnych przepisów prawa jest mało komfortowe. Poziom tego komfortu zdecydowanie spada, gdy niewłaściwe zastosowanie (lub też niezastosowanie) danej normy prawa implikuje daleko idące konsekwencje. A z taką sytuacją mamy do czynienia w wypadku niektórych przepisów tzw. ustawy antykorupcyjnej, warto więc rozważyć jej zmianę. Alternatywą jest, kosztowna i czasochłonna, zmiana umów (statutów) wielu spółek.
Z art. 18 § 1 kodeksu spółek handlowych wynika, iż członkiem zarządu lub rady nadzorczej spółki kapitałowej może być każda osoba fizyczna, która ma pełną zdolność do czynności prawnych. Od tej zasady mogą być jednak wyjątki, mające za źródło tak statuty (umowy) spółek, jak i przepisy powszechnie obowiązującego prawa. Przykładem jest ustawa z 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (tekst jedn. DzU z 2006 r., nr 216, poz. 1584 ze zm., dalej: ustawa).
Analizując tę problematykę, istotne jest także, by pamiętać o ważnej zasadzie: kierując się bowiem zakazem rozszerzającej wykładni norm zawierających regulacje szczególne (exceptiones non sunt extendae), a także uwzględniając zasadę autonomii woli, która leży u podstaw prawa prywatnego (w tym także prawa spółek handlowych), należy się opowiedzieć za niedopuszczalnością rozszerzającej wykładni regulacji ograniczających swobodę w pełnieniu funkcji w organach spółek kapitałowych.
Z art. 2 pkt 9 ustawy wynika, iż ma ona zastosowanie m.in. w stosunku do pracowników jednoosobowych spółek Skarbu Państwa (SP) oraz spółek, w których udział SP przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji, zajmujących stanowiska: prezesa, wiceprezesa i członków zarządu. Jak wiadomo, takich podmiotów jest bardzo wiele, jak np. duże holdingi kontrolowane przez SP i ich spółki zależne etc.
Z punktu widzenia omawianej tu problematyki istotne jest, iż adresaci ustawy nie mogą być m.in. członkami zarządów, rad nadzorczych lub komisji rewizyjnych spółek prawa handlowego (art. 4 pkt 1 w związku z art. 2 pkt 9 ustawy). A złamanie tego zakazu implikować może dotkliwe sankcje (w tym na gruncie prawa cywilnego, podatkowego, stosunków pracowniczych etc.). Wskazać można także, iż z art. 5 ust. 1 pkt 2 ustawy wynika, że naruszenie przedmiotowego zakazu stanowi podstawę odwołania ze stanowiska. Co więcej, wybór lub powołanie do organów spółek z naruszeniem tego zakazu jest z mocy prawa nieważne i nie podlega wpisowi do rejestru przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym (art. 9 ustawy).
Opisanego zakazu nie stosuje się do osób, które zostały – verba legis – zgłoszone do objęcia przedmiotowych stanowisk w spółce prawa handlowego przez: SP, inne państwowe osoby prawne, spółki, w których udział SP przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji (dalej jako uprawnieni); osoby te nie mogą zostać jednak zgłoszone do więcej niż dwóch spółek prawa handlowego z udziałem uprawnionych (art. 6 ust. 1 ustawy).
W praktyce wiele wątpliwości budzi zakres podmiotowy tego wyjątku (od zakazu wynikającego z art. 4 pkt 1 w związku z art. 2 pkt 9 ustawy). Szczególne znaczenie praktyczne ma więc ustalenie, czy wymóg „zgłoszenia”, o którym mowa w art. 6 ust. 1 ustawy, jest spełniony także w wypadku, w którym członkowie organów „spółki celowej” nie byliby delegowani (wyznaczani) bezpośrednio przez uprawnionych, lecz ich wyboru dokonywałyby organy „spółek celowych” (np. rada nadzorcza „spółki celowej”, której członkowie są powoływani przez uprawnionych w sposób bezpośredni [delegowani] lub powołani głosami zgromadzenia zdominowanego właśnie przez uprawnionych).
Powyższe zagadnienie było przedmiotem zainteresowania doktryny i orzecznictwa. W wyroku z 8 grudnia 2005 r. (I ACa 919/05) Sąd Apelacyjny w Warszawie wypowiedział się przeciwko rozszerzającej wykładni wyjątku z art. 6 ust. 1 ustawy, uznając tym samym, iż ma on zastosowanie wyłącznie w stosunku osób bezpośrednio powołanych (wyznaczonych) przez uprawniony podmiot. Jednakże już w wyroku z 21 września 2006 r. (I CSK 120/06, Biul. SN 2007/1/17 oraz Lex nr 274964) Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazał, iż przedmiotowy wyjątek ma zastosowanie także w sytuacji, w której członkowie rady nadzorczej są powoływani przez walne zgromadzenie jedynie „z inspiracji” (np. na wniosek, w drodze nieformalnego zgłoszenia lub rekomendacji) uprawnionych osób i ich głosami (np. SP). Za przyjęciem takiej wykładni przemawiał, zdaniem SN, ponadto fakt, iż 12 lipca 2006 r. weszła w życie nowelizacja art. 6 ust. 1 ustawy, która miałaby potwierdzać słuszność takiego stanowiska.
Tak więc adresaci ustawy są zwolnieni z zakazu wynikającego z jej art. 4 pkt 1, jeśli zostaną zgłoszeni do objęcia stanowisk członków organów w spółkach prawa handlowego przez: SP, inne państwowe osoby prawne, spółki, w których udział SP przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji; nie mogą zostać jednak zgłoszeni do więcej niż dwóch spółek prawa handlowego z udziałem podmiotów ich zgłaszających.
Co ważne, zdecydowana większość argumentów przemawia obecnie za faktem, iż (np.) wybór członków organów przez walne zgromadzenie (np. „z rekomendacji” i „głosami” SP) może być uznany za zgłoszenie tych osób w rozumieniu art. 6 ust. 1 ustawy, ergo może uzasadniać zastosowanie wynikającego z niego wyjątku. Zdecydowanie więcej wątpliwości budzić jednak może zastosowanie przedmiotowego wyjątku w wypadku, w którym członkowie organów spółki (tu: członkowie zarządu) byliby powoływani przez radę nadzorczą bez wyraźnego ich „zgłoszenia” przez SP.
I choć osobiście w pełni zgadzam się z zaprezentowanym wyżej rozumowaniem, tj. „życzliwą” (rozszerzającą) wykładnią wyjątku z art. 6 ust. 1 ustawy, mając na względzie ryzyko w wypadku uznania jej za niewłaściwą, sugerowałbym rozważenie podjęcia jednego z poniższych kroków:
> zmianę umów (statutów) spółek, które miałyby być kierowane (nadzorowane) przez adresatów ustawy np. w ten sposób, by określając sposób wyboru członków organów (np. przez walne zgromadzenie lub radę nadzorczą), wskazać, iż osoby te wybierane są „… z grona osób zgłoszonych na piśmie przez uprawnionych”;
w tym duchu m.in. W. Gontarski, „Dziurawe prawo”, „Rz” z 11 sierpnia 2003 r.,
> zmianę ustawy poprzez dodanie do jej art. 6 nowego ustępu 3, z którego jednoznacznie wynikałoby, iż termin „zgłoszenie”, o którym mowa w art. 6 ust. 1 ustawy, oznacza zarówno bezpośrednie delegowanie (wyznaczenie), udzielenie rekomendacji na piśmie, a także powołanie przez uprawniony organ w wypadku, w którym podmiot uprawniony do „zgłoszenia”, o którym mowa w art. 6 ust. 1 ustawy, ma pozycję dominującą w stosunku do spółki, której organy są wybierane w rozumieniu art. 4 § 1 pkt 4 lit. a – f oraz § 3 – 5 k.s.h.
Mając na względzie znaczenie praktyczne i skalę problemu, uwzględniając niemałe koszty i nakład pracy, które implikuje zmiana umowy (statutu) spółki, rekomenduję więcej uwagi poświęcić rozwiązaniu drugiemu. Patrząc jednak z innej strony, w szczególności uwzględniając czas, który może być niezbędny do zmiany ustawy, być może pierwsze (doraźne) rozwiązanie może być (w zależności od konkretnego przypadku) bardziej zasadne. Z całą jednak pewnością warto to zrobić; alternatywą jest bowiem zagrożenie w postaci miecza Damoklesa, który został jedynie delikatnie stępiony przez nowelizację ustawy obowiązującą od 12 lipca 2006 r., co oznacza, iż w dalszym ciągu stanowi on realne zagrożenie.