Takie orzeczenie wydał Sąd Najwyższy (sygn. II PK 27/07).
W maju 2002 r. przeszło 40 pracowników ożarowskiej fabryki kabli wystąpiło do sądu przeciwko pracodawcy o odszkodowania za niezgodne z prawem wypowiedzenie umów o pracę związane z likwidacją zakładu. Niektórzy żądali także dofinansowania wypoczynku z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych oraz nagród jubileuszowych.
Sąd rejonowy w wydanym dwa lata później wyroku uwzględnił żądania pracowników. Okazało się, że firma nieprawidłowo przeprowadziła ze związkami zawodowymi konsultacje dotyczące zwolnień grupowych. Gdy w maju 2002 r. wystąpiła do związków o przedstawienie listy członków objętych ochroną oraz listy pracowników niebędących związkowcami korzystającymi ze szczególnej ochrony, otrzymała je od obu działających w firmie organizacji związkowych. Oprócz tego Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność” poinformowała, że obejmuje ochroną także wszystkich innych pracowników zakładu, jeśli nie złożyli pracodawcy pisemnego oświadczenia, że NSZZ „S” nie reprezentuje ich spraw pracowniczych.
Gdy po ogłoszeniu programu zwolnień grupowych NSZZ „S” zgłosiła sprzeciw, firma wystąpiła o opinię do regionalnych struktur związku. Przeprowadzono jednak zwolnienia, nie czekając na odpowiedź z regionu. Co prawda firma je cofnęła, jednak zwolnieni nie wyrazili na to zgody i złożyli pozwy. Sąd uznał, że po tym, jak związek poinformował, że obejmuje ochroną wszystkich pracowników, pracodawca miał obowiązek skonsultować z NSZZ „S” zamiar wszystkich wypowiedzeń (na podstawie art. 7 ust. 1 i 2 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych).
Sąd okręgowy, do którego trafiła sprawa, podtrzymał wyrok niższej instancji. W sytuacji likwidacji fabryki pociągającej za sobą zwolnienie całej załogi organizacja związkowa występowała w interesie zbiorowym i na podstawie art. 7 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych reprezentowała wszystkich pracowników, niezależnie od ich przynależności związkowej. Sam pracodawca nie zgłosił zresztą do tego żadnych zastrzeżeń i rozpoczął normalną procedurę konsultacyjną.
Firma wniosła skargę kasacyjną, w której zarzuciła nieprawidłowe rozstrzygnięcie w odniesieniu do szóstki pracowników, którzy jej zdaniem nie zostali objęci ochroną związku, gdyż nie figurowali na żadnej imiennej liście związku. Nie trzeba więc było konsultować ich zwolnień.
Sąd Najwyższy uwzględnił skargę i stwierdził, że konsultacje dotyczące wypowiedzeń dokonywane na podstawie art. 38 kodeksu pracy są indywidualne. Gdy informacja od związku, kto podlega ochronie, jest na tyle ogólna, że nie można ustalić, kto konkretnie jest członkiem związku i kogo spośród niezrzeszonych ten związek chce bronić, trzeba przyjąć, że pracodawca nie otrzymał tej informacji. Skutek jest taki, że nie musi konsultować indywidualnych wypowiedzeń z organizacją związkową. Nie można więc przyjąć, że zwolnienie takich pracowników nastąpiło z naruszeniem prawa.