Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zorganizowała przetarg na nadzór nad rozbudową drogi krajowej nr 7. W trakcie oceny ofert okazało się, że jedna ze startujących firm popełniła błąd w formularzu cenowym. Chodziło o czas pracy inspektora nadzoru robót mostowych. Zgodnie ze specyfikacją istotnych warunków zamówienia czas zatrudnienia inspektora powinien wynosić 420 dni. Tymczasem w formularzu cenowym firma wpisała liczbę 400. Konsekwencją tego była też nieprawidłowa cena w tej pozycji – przedsiębiorca pomnożył kwotę wynagrodzenia przez złą liczbę.

Zamawiający doszedł do wniosku, że oferta jest niezgodna z wymaganiami specyfikacji i postanowił ją odrzucić. Firma, która ją złożyła, zaprotestowała przeciwko temu. Jej zdaniem doszło tu do oczywistej omyłki drukarskiej. A tę, na podstawie art. 87 ust. 2 prawa zamówień publicznych, można poprawić, korygując jednocześnie błąd rachunkowy w cenie.

Organizator przetargu oddalił ten protest. Jego zdaniem trudno mówić o oczywistej omyłce drukarskiej w sytuacji, gdy błąd został popełniony w liczbie. Poprawienie jej oznaczałoby jego zdaniem zmianę treści oferty, a tego przepisy zabraniają. Arbitrzy rozstrzygający ten spór przyznali rację GDDKiA. Zgodzili się, że możliwość poprawiania oczywistych omyłek drukarskich dotyczy błędów, które są łatwe do zauważenia, bez potrzeby przeprowadzania dodatkowych ustaleń.

– Dla oceny w tym zakresie istotne jest, że przedmiotem zamówienia była usługa zarządzania i nadzoru nad projektem. Dlatego dane zawarte w formularzu cenowym uwzględniły rodzaj i ilość robót niezbędnych dla prawidłowej realizacji zadania, w tym również liczbę dniówek w ramach nadzoru nad robotami mostowymi – podkreślił w uzasadnieniu wyroku Władysław Rękas. – Wykonawca winien bez zmian przenieść tę liczbę do swej oferty. Tymczasem zmienił liczbę dniówek, podając 400, a nie jak tego wymagał zamawiający 420. W ten sposób doprowadził do złożenia oferty niezgodnej z treścią specyfikacji – dodał (sygn. UZP/ZO/0-1268/07).