Właśnie dlatego po dwunastu latach od przyznania patentu został on odebrany kilkuosobowej grupie twórców z Dąbrowy Górniczej i Jawora.
Był to jeden z głośnych patentów w latach 1995 - 1996, przewidywał znakomite wykorzystanie surowca wtórnego. Kilku metalowców zaproponowało, aby z zużytych szyn kolejowych robić kule do młynów. Ułatwiają one rozdrabnianie różnych materiałów, m.in. kruszyw. W tym celu należało obciąć najtwardszą część szyny, tzw. główki, następnie po jej podzieleniu na małe kawałki były odpowiednio kute. Zastrzeżenia patentowe obejmowały sposób wykonania kul i przyrząd ułatwiający tę operację.
O unieważnienie tego patentu wystąpiły spółki Ekohut i Kuźnia Jawor. Wnioskodawcy twierdzili, że rozwiązanie było znane z wcześniejszych publikacji fachowych, m.in. opisywane w poradniku branżowym z 1993 r. Ponadto było przed zgłoszeniem używane w sposób jawny, przekazywane z firmy do firmy telefaksem. Nie stosowano więc żadnej ochrony informacji, a to opatentowaniu szkodzi.
Kolegium orzekające unieważniło zastrzeżenie nr 1 dotyczące sposobu wykonywania kul młyńskich. Wynalazcy zachowali patent tylko w odniesieniu do przyrządu opisanego w zastrzeżeniu nr 2, czyli w części o znaczeniu mniejszym niż metoda (sygn. 66/05 i 217/05).