[b]Przetarg (poniżej progów unijnych) dotyczy budowy chodnika wraz z kanalizacją deszczową. W specyfikacji znalazło się postanowienie, zgodnie z którym żaden fragment zamówienia nie może zostać powierzony podwykonawcom. Chcieliśmy powołać się na potencjał naszego podwykonawcy w zakresie budowy kanalizacji deszczowej. Czy przy wprowadzonym przez zamawiającego ograniczeniu możemy to zrobić? Jeśli nie, to w jaki sposób mamy podważyć to postanowienie? [/b]
Niestety polskie przepisy stawiają czytelnika w niekorzystnym położeniu. [b]Poniżej tzw. progów unijnych odwołanie może dotyczyć tylko niektórych czynności zamawiającego. Ograniczenie możliwości korzystania z podwykonawców do nich nie należy.[/b]
Po wejściu w życie ostatniej nowelizacji przepisów, która zniosła protesty, przedsiębiorca nie ma więc zbyt dużej szansy na walkę o swe prawa. Może co najwyżej powiadomić zamawiającego o zaobserwowanych nieprawidłowościach.
Jaka będzie skuteczność takiej informacji? To już zależeć będzie od samego zamawiającego i tego, czy potrafi przyznać się do błędu.
Jeśli specyfikacja pozostanie w niezmienionej postaci, pod dużym znakiem zapytania stanie możliwość powołania się na doświadczenie firmy, która miała być podwykonawcą. Tak przynajmniej wynikałoby z opinii prawnej wydanej niedawno przez Urząd Zamówień Publicznych ([link=http://www.uzp.gov.pl]www.uzp.gov.pl[/link]).
Zgodnie z nią wykonawca, który powołuje się na wiedzę i doświadczenie innej firmy, musi zagwarantować jego udział w realizacji zamówienia. „Ograniczenie podwykonawstwa ogranicza możliwości powoływania się na potencjał podmiotów trzecich” – napisali prawnicy UZP. Innymi słowy, jeśli udział podwykonawcy jest zabroniony, to nie można też odwołać się do jego doświadczenia. „Stąd też ograniczenie podwykonawstwa ma charakter szczególny i może nastąpić jedynie w okolicznościach wskazanych w art. 36 ust. 5 ustawy, a więc ze względu na specyfikę zamówienia”.
Co w takiej sytuacji może zrobić wykonawca? Jeśli sam nie jest w stanie wykazać się niezbędnym doświadczeniem, jedyne, co mu pozostaje, to utworzyć konsorcjum z firmą, która miała być podwykonawcą.
Wówczas potencjał obydwu przedsiębiorców się zsumuje. Niestety, oznaczać to będzie solidarną odpowiedzialność obydwu konsorcjantów wobec zamawiającego.