Zdarza się, że oporny szef uparcie odmawia wykonania orzeczenia sądu, w którym przywrócono podwładnego do pracy, zasądzono na jego rzecz odszkodowanie lub zaległe wynagrodzenie bądź nakazano sprostowanie świadectwa pracy. Co może w takiej sytuacji zrobić pracownik? Możliwości jest kilka.
[srodtytul]Musi być klauzula wykonalności[/srodtytul]
Przede wszystkim pracownik mający korzystne dla siebie rozstrzygnięcie sądu pracy może wszcząć na jego podstawie postępowanie egzekucyjne.
Ponieważ podstawą prowadzenia egzekucji jest tytuł wykonawczy, powinien najpierw złożyć w sądzie rejonowym, w którym toczyła się sprawa z udziałem pracodawcy, wniosek o nadanie wyrokowi klauzuli wykonalności (art. 776 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link]).
Po zaopatrzeniu orzeczenia w taką klauzulę pracownik może udać się już do właściwego organu w celu wszczęcia egzekucji. W zależności od tego, jakie świadczenia zostały zasądzone w wyroku na rzecz pracownika, właściwym organem egzekucyjnym będzie komornik lub sąd.
[srodtytul]Do komornika[/srodtytul]
Egzekucja wyroku będzie należała do komornika wówczas, gdy w orzeczeniu sąd pracy przyznał świadczenie pieniężne, a zatem np. zaległe wynagrodzenie, odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę czy ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy (art. 759 § 1 k.p.c.).
Pracownik we wniosku o wszczęcie postępowania egzekucyjnego powinien wskazać świadczenie, które ma być przez pracodawcę wypłacone, oraz sposób prowadzenia egzekucji, np. z rachunku bankowego pracodawcy, z należących do niego ruchomości, a nawet nieruchomości (art. 797 k.p.c.).
[ramka][b]Przykład 1[/b]
Sąd Rejonowy w K. w wyroku z 7 grudnia 2009 r. przyznał od pracodawcy na rzecz pana Mateusza 9500 zł odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę oraz ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
Wyrok uprawomocnił się 29 grudnia 2009 r. Pan Mateusz 30 grudnia 2009 r. wezwał na piśmie pracodawcę do wypłaty tej kwoty w terminie dwóch tygodni.
Po upływie miesiąca bezskutecznego oczekiwania złożył w sądzie pracy wniosek o nadanie wyrokowi klauzuli wykonalności, a po jej uzyskaniu poszedł do komornika z wnioskiem o wszczęcie przeciwko pracodawcy egzekucji z jego rachunku bankowego.[/ramka]
[srodtytul]Znowu do sądu[/srodtytul]
Jeśli w wyroku sąd orzekł na rzecz pracownika świadczenie niepieniężne, np. przywrócenie do pracy czy nakazanie sprostowania świadectwa pracy, to wówczas właściwym organem egzekucyjnym będzie sąd.
A ściślej sąd rejonowy, w którego okręgu czynność ta ma zostać dokonana (art. 1050 § 1 k.p.c.). To do niego podwładny powinien złożyć wniosek o wszczęcie postępowania egzekucyjnego.
Po złożeniu takiego wniosku sąd w pierwszej kolejności wysłucha podwładnego i pracodawcę oraz wyznaczy temu ostatniemu termin na wykonanie wyroku z zagrożeniem, że w razie dalszego oporu zostanie ukarany grzywną.
Po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu sąd na wniosek pracownika nałoży na jego szefa grzywnę i jednocześnie wyznaczy nowy termin na podporządkowanie się orzeczeniu sądu, z zagrożeniem surowszą grzywną (art. 1050 § 3 k.p.c.).
[srodtytul]Grzywna lub areszt[/srodtytul]
W jednym postanowieniu sąd może nałożyć na pracodawcę grzywnę w maksymalnej wysokości 1000 zł, chyba że jej trzykrotne wymierzenie nie przyniosło żadnego skutku. Ogólna suma grzywien w tej samej sprawie nie może przewyższyć kwoty 100 000 zł (art. 1052 k.p.c.).
Niezależnie od wymierzonych grzywien pracodawcy, który nie stosuje się do prawomocnego orzeczenia sądu, grozi areszt. Sąd, wymierzając grzywnę, orzeka jednocześnie – na wypadek jej niezapłacenia – zamianę grzywny na areszt, przyjmując, że jeden dzień aresztu odpowiada od 5 zł do 150 zł grzywny.
Ogólny czas aresztu nie może w tej samej sprawie przekroczyć sześciu miesięcy.
Jeżeli pracodawcą jest osoba prawna lub inna organizacja, areszt dotyczył będzie pracownika odpowiedzialnego za niedostosowanie się do wezwania sądu, a gdyby ustalenie takiej osoby było utrudnione, osób uprawnionych do jej reprezentacji, np. prezesa zarządu spółki (art. 1053 k.p.c.).
[ramka][b]Przykład 2[/b]
Pani Maria została na mocy wyroku Sądu Rejonowego w R. przywrócona do pracy. Ponieważ pracodawca odmówił dopuszczenia jej do pracy, złożyła w tym samym sądzie wniosek o wszczęcie postępowania egzekucyjnego.
Sąd wyznaczył posiedzenie, na którym wysłuchał obu stron i wyznaczył pracodawcy siedmiodniowy termin na dopuszczenie pani Marii do pracy pod rygorem wymierzenia grzywny.
W związku z tym, że szef nadal nie zgadzał się na powrót pani Marii do pracy, sąd na jej wniosek wymierzył pracodawcy grzywnę w wysokości 1000 zł i orzekł, że w razie jej niezapłacenia ulegnie ona przekształceniu na areszt w wymiarze 20 dni (przyjmując, że jeden dzień aresztu = 50 zł).
Po otrzymaniu tego postanowienia pracodawca przyjął panią Marię do pracy.[/ramka]
[srodtytul]Zawiadomienie inspekcji[/srodtytul]
Niestosowanie się przez pracodawcę do podlegającego wykonaniu orzeczenia sądu pracy stanowi wykroczenie, a organem uprawnionym do ukarania mandatem karnym jest Państwowa Inspekcja Pracy (art. 282 § 2 k.p.).
Wysokość grzywny nakładanej takim mandatem to 2000 zł, a jeśli oporny pracodawca w ciągu ostatnich dwóch lat został już w ten sposób dwukrotnie ukarany i mimo to ponownie narusza przepisy, wysokość mandatu wzrasta do 5000 zł (art. 96 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=FDFDA889079BF904BAE1BE7DDF7FF599?id=277747]kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia[/link]).
Jeśli inspektor uzna, że taka kara nie będzie wystarczająca, może jako oskarżyciel publiczny skierować do sądu wniosek o ukaranie opornego pracodawcy za popełnienie wykroczenia.
W takiej sytuacji szef powinien liczyć się z surowszą karą. Lekceważenie prawomocnych orzeczeń sądu pracy stanowi bowiem wykroczenie zagrożone karą grzywny w wysokości od 1000 zł aż do 30 000 zł (art. 282 § 2 k.p.).
[ramka][b]Przykład 3[/b]
Pracodawca odmawiał wypłacenia panu Stanisławowi zaległego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, które zostało zasądzone na jego rzecz prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w C.
W związku z tym pan Stanisław zawiadomił Państwową Inspekcję Pracy o popełnieniu przez szefa wykroczenia. Pracodawca tłumaczył się, że chciał wykonać wyrok sądu, ale z powodu kryzysu gospodarczego popadł w znaczne długi i nie miał na to pieniędzy. Argumentacja szefa jest błędna.
Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wykroczenie, o którym mowa w art. 282 § 2 k.p., może być popełnione zarówno umyślnie, jak i nieumyślnie [b](wyrok z 4 lutego 2002 r., V KKN 389/01).[/b]
Pracodawca dopuszcza się go nawet wtedy, gdy nie zamierzał lekceważyć orzeczenia sądu i jest rzeczywiście w kiepskiej kondycji finansowej.[/ramka]
[ramka][b]Nie respektujesz rozstrzygnięcia, popełniasz przestępstwo[/b]
[b]Szef, który nie respektuje orzeczeń sądowych, naraża się także na odpowiedzialność karną.[/b]
Odmawianie ponownego przyjęcia pracownika do pracy w sytuacji gdy o jego przywróceniu orzekł właściwy organ, jest bowiem przestępstwem zagrożonym karą grzywny, karą ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat (art. 218 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=22A9BF90624E90EAF8ED46CF52AA3FDA?id=74999]kodeksu karnego[/link]).
Przestępstwo to ma charakter umyślny, co oznacza, że szef może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej wówczas, gdy wiedział o istnieniu prawomocnego orzeczenia sądu, a mimo to uchylał się od jego wykonania.[/ramka]