Dolnośląska inspekcja pracy sprawdza, czy w wytwórni urządzeń chłodniczych w specjalnej strefie ekonomicznej w Lubinie dochodziło do nielegalnego zatrudniania dzieci – o czym informował Program Pierwszy Polskiego Radia.
– Na razie za wcześnie mówić o skali zjawiska. W firmie trwa nadal kontrola. Sprawdzane są dokumenty, przesłuchiwane osoby. Na razie udało się nam potwierdzić pracę w godzinach nocnych siedmiu osób w wieku około 16 lat – mówi Agata Kostyk z wrocławskiej inspekcji pracy.
– To wyjątkowy przypadek, że pracodawca zdecydował się na łamanie prawa i nielegalne zatrudnianie najmłodszych. Owszem, czasem są skargi związane z pracą dzieci czy młodzieży, ale z reguły dotyczą prac sezonowych wykonywanych w wakacje – mówi Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Pracy.
[srodtytul]Problem jest realny[/srodtytul]
To, że PIP nie ujawnia przypadków nielegalnego zatrudniania osób poniżej 16. roku życia, nie oznacza, że nie ma wyzysku najmłodszych.
Zjawisko to ma wiele twarzy. Tysiące dzieci pracuje w gospodarstwach rolnych, wykonują niebezpieczne prace, często z tragicznym skutkiem. Są też liczne przypadki żebractwa, zbierania surowców wtórnych czy mycie szyb prowadzone w ramach zorganizowanych grup, które zmuszają dzieci do pracy – mówi Wiesław Kołak, prezes Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.
[srodtytul]Najłatwiej w reklamie[/srodtytul]
Jego zdaniem najmniej patologii występuje w legalnych przedsiębiorstwach, bo w naszej kulturze nie jest przyjęte zarobkowanie dzieci, a dla firm to kłopot i koszty.
Są przepisy, które regulują te kwestie, i nie ma sygnałów, by w fabrykach pracowały dzieci na czarno. [b]Generalną zasadą jest zakaz zatrudniania osób przed ukończeniem 16. roku życia. Są jednak wyjątki.[/b]
[b]Praca dziecka jest dozwolona, ale jedynie w instytucjach, które prowadzą działalność kulturalną, artystyczną, sportową lub reklamową[/b]. Najczęściej o zezwolenie występują teatry i agencje reklamowe. Chodzi o występowanie w przedstawieniach lub reklamach.
Zanim dziecko zacznie pracować, jego przyszły szef musi uzyskać zgodę rodzica, opinię poradni psychologiczno-pedagogicznej, orzeczenie lekarza stwierdzające brak przeciwwskazań do pracy oraz opinię dyrektora szkoły dotyczącą możliwości wypełniania przez dziecko obowiązku szkolnego. Gdy skompletuje te dokumenty, musi uzyskać w PIP zgodę na zatrudnienie dziecka. Zgoda taka jest wymagana niezależnie od tego, jaka jest podstawa prawna zatrudnienia.
[srodtytul]Morze formalności[/srodtytul]
– Procedura uzyskania zezwolenia jest co prawda dosyć skomplikowana i czasochłonna, z pewnością jednak, z uwagi na dobro dziecka, niezbędna – mówi Danuta Rutkowska.
Sprawę warunków pracy dzieci poniżej 16. roku życia podejmował rzecznik praw dziecka. Postulował on, by Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej doprecyzowało przepisy określające warunki BHP takich pracowników. Minister uznał, że nie ma potrzeby zmian w kodeksie pracy, bo obecne rozwiązania wystarczająco chronią pracujące dzieci.
Każdy widział na ulicach naszych miast chłopców, którzy kalecząc polski język, oferowali mycie szyb i przetarcie reflektorów. Z pewnością wielu z nich ma dużo mniej niż 16 lat. Niestety, ich aktywność zarobkowa jest poza zainteresowaniem służb.
– Z punktu widzenia prawa są to obywatele państw należących do UE, więc przebywają na terenie naszego kraju legalnie i mogą wykonywać pracę. Owszem, walczymy z nielegalnym zatrudnieniem, ujawniamy cudzoziemców pracujących bez wymaganych zezwoleń, ale nie odnotowaliśmy przypadków, by cudzoziemcy przyjeżdżali do nielegalnej pracy z dziećmi i by one też świadczyły pracę – mówi płk Wojciech Lechowski, rzecznik prasowy Straży Granicznej.
[b] Zobacz, [link=http://www.rp.pl/galeria/56623,2,448713.html]ile było wniosków i zezwoleń na pracę dzieci[/link][/b]
[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora
[mail=t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/mail][/i]